Po dwóch latach walki przed Microsoftem pojawia się realna szansa na zakończenie transakcji zakupu Activision Blizzard. Wszystko w rękach CMA.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli Microsoftu, już w przyszłym tygodniu, wyceniana na niespełna 69 mld dolarów transakcja kupna Activision Blizzard może dojść do skutku. Czy data 13 października w piątek okaże się szczęśliwa dla giganta technologicznego?
Tak naprawdę, wszystko zależy od decyzji brytyjskiego Urząd ds. Konkurencji i Rynków. Jeśli ten regulator da zielone światło, przejęcie Activision Blizzard zostanie ostatecznie przyklepane.
Formalnie CMA ma czas do 18 października na podjęcie ostatecznej decyzji, ale przedstawiciele tej instytucji zasugerowali, że może to nastąpić kilka dni wcześniej.
W kwietniu CMA podjęła szokującą decyzję o zablokowaniu proponowanej przez Microsoft transakcji przejęcia producenta Call of Duty. Organ regulacyjny powołał się wówczas na obawy związane z sektorem gier w chmurze, stwierdzając, że transakcja stwarza ryzyko „zdławienia konkurencji na tym rozwijającym się rynku”.
W sierpniu Microsoft przedstawił poprawioną propozycję, próbując uspokoić organ regulacyjny, twierdząc, że teraz sprzeda Ubisoftowi prawa do transmisji strumieniowej wszystkich gier Activision Blizzard wydanych w ciągu najbliższych 15 lat, jeśli nowa umowa zostanie zaakceptowana.
W opublikowanym komunikacie prasowym, CMA obwieściła, że chociaż „stwierdziła ograniczone pozostałe wątpliwości” dotyczące proponowanej nowej umowy, uważa, że Microsoft podjął kroki w celu rozwiązania pierwotnie poruszonych problemów. To dlatego CMA wierzy, że ta rewizja „wprowadza ważne zmiany, które zasadniczo rozwiewają obawy wyrażone w związku z pierwotną transakcją z początku tego roku”.
