Bungie zwolniło około 100 pracowników. Plotki o problemach w Insomniac Games

Wincenty Wawrzyniak
2023/11/02 18:45
1
0

Źle się dzieje u japońskiego giganta.

Niedawno sieć obiegły wieści o dość przykrej sytuacji w Bungie, czyli zespole odpowiedzialnym między innymi za Destiny 2. Wygląda na to, że to nie koniec przykrych informacji, ponieważ wczoraj na łamach portalu Forbes dziennikarz Paul Tassi poinformował, iż sytuacja wygląda gorzej niż przypuszczano.

Bungie zwolniło około 100 pracowników. Plotki o problemach w Insomniac Games

Masowe zwolnienia w Bungie i nie tylko

Zwolnienia pracowników nastąpiły w poniedziałek, więc dopiero teraz poznaliśmy szczegóły na temat całej sprawy. Forbes, podobnie jak IGN czy Bloomberg, skontaktował się ze swoimi źrodłami i postanowił rzucić nieco światła na to, co może być z różnych powodów dla wielu niejasne.

Mimo iż Bungie jest własnością Sony, zespół nadal funkcjonuje jako niezależna jednostka. Prośba japońskiej korporacji o cięcia wydatków spowodowała, że Bungie zdecydowało się na sporą liczbę zwolnień – szacuje się, że pracę straciło około 100 pracowników, czyli 8% firmy. Zespół decydował o tym, kto zostanie zwolniony oraz jak przebiegnie cały proces, przy tym wszystkim cofając to, co powiedziano półtora roku temu: przejęcie nie będzie oznaczać zwolnień.

Sprawa pogarsza się w momencie, gdy czytamy, że pracownicy zostali pozbawieni dostępu do swoich kont w systemie czy nawet do poczty mailowej jeszcze zanim dowiedzieli się, że zostali zwolnieni. Tylko niektórzy mieli krótkie spotkania, na których dowiedzieli się, co właściwie się stało – i jednocześnie powiedziano im, aby nikomu o tym nie mówili. Inni z kolei dowiedzieli się o zwolnieniach… z Twittera (X). Dalej możemy przeczytać, że pracownicy nie mieli nawet możliwości pożegnania się z innymi członkami zespołu. Wielu kierowników zespołów w ogóle nie wiedziało, kto dokładnie został zwolniony dopóki to rzeczywiście się nie stało. Podczas gdy jedne zespoły utraciły kilka osób, inne wręcz przestały istnieć.

Korporacja miała celowo starać się – wewnętrznie – ukryć, ile dokładnie osób straciło pracę; dopiero zewnętrzne raporty po fakcie podały liczbę, czyli wspomnianą setkę. Wyszło również na jaw, że Bungie zwolniło kilku świetnych weteranów, jak np. kompozytora Michaela Salvatori (pracującego od czasów jeszcze sprzed Halo) czy Lorraine McLees, projektantkę oryginalnego logo Halo.

GramTV przedstawia:

Do tego trzeba jeszcze dodać fakt, że niektóre świadczenia pracownicze wygasają wraz z końcem miesiąca, przez co zwolnienie 30. dnia miesiąca oznacza jeden marny dzień dodatkowego pokrycia tychże świadczeń. Ostatecznie sytuacja zamienia się w cyrk, ponieważ – jak donosi m.in. Forbes – wielu pracowników miało niewykorzystane akcje w wyniku umowy z Sony, która nakazywała im pozostanie w firmie przez co najmniej kilka lat, aby te akcje odebrać. Nie jest to jednak ważne, gdy pracownik odejdzie lub zostanie zwolniony – wówczas akcje wracają do Bungie, a pracownicy zwyczajnie je tracą.

Na ten moment ciężko stwierdzić, czy cokolwiek w tej sprawie się zmieni lub ulegnie poprawie. Pozostaje nam jedynie czekać na kolejne informacje. Oprócz tego jest jeszcze bowiem kwestia studia Insomniac Games, w którym również miało dojść do zwolnień – tak przynajmniej donoszą użytkownicy Twittera. Niektóre projekty mają stać pod znakiem zapytania, a finalnie gracze zastanawiają się, czy może to oznaczać opóźnienia lub też całkowity brak nowych gier przez jakiś czas. Na razie jednak są to nieoficjalne i niepotwierdzone przez nikogo oficjalnego informacje.

Wczytywanie ramki mediów.

Komentarze
1
dariuszp
Gramowicz
02/11/2023 19:56

Typowa korporacyjna procedura. Odcinasz dostęp i dopiero informujesz. To wynika na ogół z braku zaufania do pracowników. Co oznacza że pewnie ich wykorzystywali i bali się zemsty. Bo to nie trudne wziąć wewnętrzne dane do których masz dostęp i wywalić na światło dzienne.