Przed dwoma tygodniami w kinach pojawiła się czwarta odsłona Niezniszczalnych, która nie zdołała przyciągnąć do siebie widzów i stała się jedną z największych porażek tego roku. W obliczu słabych wyników finansowych wydawałoby się, że nie ma szans na kolejną część przygód Lee Christmasa i Barneya Rossa. Okazuje się, że twórcy chcą na razie porzucić wypełnionych testosteronem bohaterów kina akcji i zaproponować fanom kobiecy spin-off. Jeffrey Greenstein z Millennium Films ujawnił, że dyskusje dotyczące filmu już trwają.
Kobiecy spin-off Niezniszczalnych powstanie? Producent zdradza, dlaczego to będzie trudne w realizacji
Serwis ComicBook.com zapytał się producenta Niezniszczalnych 4, Lesa Weldona, czy jest szansa na stworzenie kobiecego spin-offu. Producent przyznał, że zrealizowanie takiego projektu od zera byłoby trudne, ze względu na dobranie odpowiedniej obsady i ustalenie z aktorami harmonogramu prac.
Nie jestem pewien, czy była taka rozmowa, pozwólcie, że tak to ujmę. Nie zbliżyło się to do realizacji. I mówię wam, planowanie takich filmów jest niezwykle trudne. I nawet dla nas, chociaż było to trochę łatwiejsze w latach 2008–2009, kiedy zrobiliśmy pierwszy film. Nakręciliśmy tę produkcję dlatego, że mieliśmy pomysł na gwiazdy akcji, które chcieliśmy sprowadzić, a oni wszyscy byli chętni do wzięcia udziału w projekcie.
I tak się złożyło, że harmonogram po prostu się zgadzał. A kiedy już zaczniesz robić coś tak dużego, zrozumiesz, że inni aktorzy staną się dostępni. Natomiast jeśli zaczynasz coś od zera, ustalenie harmonogramu, zobowiązań i tak dalej staje się trudne. A w przypadku tej serii byliśmy bardzo, bardzo szczęśliwi, że aktorzy chcą dołączyć do ekipy i w tym celu zmienią swój harmonogram.
GramTV przedstawia:
Wygląda więc na to, że szanse nie są przesądzone i jeżeli studio rozpocznie rozmowy z aktorkami, będzie musiało wziąć pod uwagę inne ich zobowiązania, co może przełożyć się na opóźnienie w rozpoczęciu prac nad żeńskim spin-offem Niezniszczalnych. Nie wiadomo też, czy po porażce Niezniszczalnych 4 producenci będą skłoni wydać pieniądze na tak ryzykowny projekt.
Dostaniemy również narzekania, że nikt tego nie chce oglądać.
Oczywiście. A krytykujący dostaną łatkę zakompleksionych inceli, którzy boją się silnych kobiet.
Silverburg
Gramowicz
02/10/2023 12:55
Headbangerr napisał:
Powinny w nim zagrać m.in. Sigourney Weaver, Linda Hamilton, Jamie Lee Curtis i Pamela Anderson, żeby porównywanie tego do oryginału miało jakikolwiek sens.
Znając jednak życie i współczesne realia, dostaniemy Kelly Marie Tran, Hale Bailey, Dylan Mulvaney i Brie Larson.
Dostaniemy również narzekania, że nikt tego nie chce oglądać.
Headbangerr
Gramowicz
02/10/2023 11:30
Powinny w nim zagrać m.in. Sigourney Weaver, Linda Hamilton, Jamie Lee Curtis i Pamela Anderson, żeby porównywanie tego do oryginału miało jakikolwiek sens.
Znając jednak życie i współczesne realia, dostaniemy Kelly Marie Tran, Hale Bailey, Dylan Mulvaney i Brie Larson.
