Kathleen Kennedy nie panuje nad Gwiezdnymi wojnami? Samowolka w Lucasfilm

Niepokojące informacje dotyczące Lucasfilm napłynęły od scenarzysty Kamrana Pashy, który na kanale Valiant Renegade, przedstawił, w jaki sposób twórcy konsultują się w sprawie swoich projektów z szefową studia, Kathleen Kennedy. Sprawa dotyczy m.in. projektu tworzonego przez Damona Lindelofa, który został ujawniony jeszcze w marcu ubiegłego roku. W październiku produkcja znalazła nawet reżyserkę, ale według Pashy projekt nie dojdzie do realizacji i zostanie skasowany. Wszystko dlatego, że Lindelof nie konsultował się w sprawie produkcji z Kennedy.

Damon Lindelof wymusił na Kennedy potwierdzenie prac nad jego filmem

Twórca miał nigdy nie uzyskać zielonego światła do ogłoszenia, że pracuje nad nowym filmem z uniwersum Gwiezdnych wojen. Wyciek do mediów był jego sposobem wymuszenia na studiu realizacji przygotowywanego przez niego projektu, który nigdy nie był w planach Lucasfilm. Co zastanawiające, niedługo po ogłoszeniu filmu Kathleen Kennedy potwierdziła, że Damon Lindelof pracuje nad produkcją ze świata Star Wars. Według scenarzysty filmowiec ujawnił pracę nad projektem bez żadnej zgody Lucasfilm. Kennedy, aby uratować swoją pozycję, została zmuszona do potwierdzenia istnienia produkcji.

Okazuje się, że Lindelof nie był pierwszy, który zastosował tak ryzykowną i kontrowersyjną technikę. Kamran Pasha powiedział, że innym projektem, który został ogłoszony bez aprobaty szefostwa Lucasfilm był serial The Acolyte od Leslye Headland. Twórczyni również ujawniła swój projekt, jeszcze zanim studio zdecydowało się na jego realizację. Lindelof prawdopodobnie liczył, że również jemu uda się wymusić na Lucasfilm powstanie jego produkcji, ale wygląda na to, że Kennedy postawi na swoim i film jednak nie powstanie. Pasha spekuluje, że w zasadzie projekt Lindelofa tak naprawdę nie zostanie anulowany, gdyż w zasadzie projekt nigdy nie istniał.

Wygląda również na to, że koniec Kathleen Kennedy jest już bliski. Przypomnijmy, że w drugiej połowie listopada Bob Iger powrócił jako prezes Disneya, zastępując zwolnionego Boba Chapeka. Niedługo później pojawiły się doniesienia, że Kennedy opuści Lucasfilm w okolicach premiery piątej części Indiany Jonesa. Informacje te potwierdza Pasha, który poinformował, że Disney ma już listę pracowników Lucasfilm, którzy mają odejść wraz z Kennedy.

Według Pashy Kennedy chciała skorzystać z samowoli Lindelofa i opóźnić swoje odejście. Producentka poprosiła Igera o dodatkowy czas, aby mogła nadzorować realizację tego projektu. Obecny prezes Disneya miał jednak kategorycznie odmówić.