Znany filmowiec wyraził swoje uznanie dla twórczości Hayao Miyazaki. Fani spoza Japonii czekają na premierę filmu Chłopiec i czapla.
Chłopiec i czapla stał się pożegnalnym filmem kultowego reżysera, Hayao Miyazakiego. Odchodząc na emeryturę, przygotował film, który stał się wielkim przebojem w Japonii, zarabiając dla swoich twórców 13 mln dolarów w weekend otwarcia. Jest to niebywałe osiągnięcie, gdyż studio Ghibli, którego współzałożycielem jest Miyazaki, jeszcze nigdy nie odnotowało takich wpływów.
Na Festiwalu Filmowym w Toronto film miał swoją międzynarodową premierę, a jego wstępną prezentację wygłosił Guillermo del Toro, filmowiec, który niedawno stwierdził, że kocha animacje i tylko tym chce się zajmować. W trakcie przemówienia, nazwał japońskiego mistrza tego gatunku, Mozartem naszych czasów.
Animacja to film. Animacja jest trudna. Jesteśmy na tyle uprzywilejowani, że żyjemy w czasach, gdy Mozart komponuje symfonie. Miyazaki-san jest mistrzem tej rangi i mamy szczęście, że tu jesteśmy. Zmienił to medium, zrewolucjonizował je i raz po raz dawał dowody swojego talentu, tworząc dzieła sztuki.
Po premierze w Japonii, która miała miejsce w lipcu, film trafił na festiwal w Toronto, gdzie był pokazywany 7 września. Nie ma konkretnej daty premiery kinowej w Europie, wiadomo za to, że będzie okazja zobaczyć animację w Polsce na specjalnym pokazie, w trakcie 10. Festiwalu Młode Horyzonty.
