Trzecia część Avatara nie będzie odbiegać metrażem od Istoty wody.
Disney rozpoczyna promocje Avatara 3, który jeszcze pod koniec 2025 roku zadebiutuje w kinach. Co miesiąc w magazynie Empire zostanie opublikowany artykuł, który przyniesie nam nowe materiały z filmu, a także szereg informacji. Już kilka dni temu do sieci trafiły nowe grafiki koncepcyjne, które przedstawiały kolejny klan Na’vi i główną antagonistkę. James Cameron zapowiedział, że Avatar: Fire and Ash zaprezentuje różne odcienie szarości tubylczego ludu księżyca Pandora. Teraz do sieci trafiły kolejne informacje, w tym potwierdzające długi czas trwania nadchodzącej produkcji.
Avatar
Avatar 3 będzie trwał ponad 3 godziny. James Cameron chce zaskoczyć widzów
Cameron przyznał, że trzecia część Avatara będzie trwać ponad 3 godziny. Wskazał, że metraż jest podobny do Istoty wody, która trwała 3 godziny i 12 minut. Obecnie nie jest jasne, czy Fire and Ash przebije ten rekord dla serii, czy też film będzie trwał trochę krócej. W obecnej wersji trzecia część jest „równej długości” co poprzedniczka. Reżyser dodał, że premiera filmu nie jest zagrożona, gdyż znacząco wyprzedzają harmonogram prac nad postprodukcją.
Jesteśmy w dobrym miejscu. Podwoiliśmy liczbę ujęć ukończonych na tym etapie w porównaniu z drugą częścią, a metraż jest równej długości do poprzedniczki. Tym samym znacznie przeganiamy konkurencję, czego szczerze nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Ten proces jest troszkę mniej koszmarny. Dochodzimy do momentu, w którym naprawdę stajemy się w tym dobrzy.
W dalszej części wywiadu Cameron wyznał, że jako doświadczony filmowiec, chce nie tylko kręcić widowiskowe sceny akcji, ale również osiągnąć kolejne poziomy charakteru i intrygi fabularnej, której jeszcze w kinie nie uświadczyliśmy. Dlatego też Avatar 3 ma podnieść poprzeczkę i zaprezentować jeszcze lepszą historię.
Tak, mamy kilka naprawdę sprytnych scen akcji. Mnie, jako artystę, który niedawno skończył 70 lat i w pewnym sensie dokonał tego wszystkiego, najbardziej ekscytuje nie tylko możliwość zrobienia tego jeszcze raz, ale też osiągnięcie poziomu charakteru i intrygi, jakiego nie widzieliście wcześniej w filmach Avatara.
Dopiero zaczynamy gmatwać, przekręcać i obracać. To podchwytliwa sprawa. Moglibyśmy naćpać się z własnych zapasów, a każdy widząc to powiedziałby: „Kur**, nie na to się pisałem”. Jeśli nie dokonujesz odważnych wyborów, marnujesz czas i pieniądze wszystkich. Samo to nie wystarczy, żeby osiągnąć sukces, ale jest to konieczne. Za każdym cholernym razem musisz przełamywać schematy.
GramTV przedstawia:
Przypomnijmy, że Avatar: Fire and Ash zadebiutuje w kinach już 19 grudnia bieżącego roku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!