Andrzej Sapkowski lubi Wiedźmina od Netflixa. Ale nie chce być zaangażowany w powstawanie serialu

Radosław Krajewski
2022/12/17 18:00

Autor książek jest na bieżąco z serialowym Wiedźminem, ale nie bierze czynnego udziału w produkcji.

Już w przyszłym tygodniu zadebiutuje nowy serial z wiedźmińskiego uniwersum – Wiedźmin: Rodowód krwi. Wcześniej dowiedzieliśmy się, że serial powstał z frustracji showrunnera Declana de Barry, który był rozczarowany brakiem szczegółowych opisów genezy świata w książkach Andrzeja Sapkowskiego. Produkcja Rodowodu krwi była bardzo wyboista i z zapowiadanej wcześniej sześcioodcinkowej miniserii, pozostały zaledwie cztery odcinki. Choć zmniejszenie liczby epizodów miało przynieść pozytywne skutki, to recenzenci nie zostawili na serialu suchej nitki, krytykując produkcję za niemal każdy element. W wywiadzie dla serwisu naEKRANIE showrunnerka Wiedźmina i scenarzystka Wiedźmina: Rodowód krwi, Lauren Schmidt Hissrich, została zapytana o zaangażowanie Sapkowskiego w powstawanie serialowego Wiedźmina.

Andrzej Sapkowski lubi Wiedźmina od Netflixa. Ale nie chce być zaangażowany w powstawanie serialu

Andrzej Sapkowski ogląda Wiedźmina, ale nie angażuje się w proces powstawania serialu

Okazuje się, że autor książek nie chce być zaangażowany w powstawanie serialu. Nie ingeruje w fabuły seriali (i innych spin-offów), dlatego scenariusze tworzone są bez jego udziału. Hissrich przyznała, że mają pozwolenie od Sapkowskiego na napisanie takiego serialu, jaki chcą. Dodała, że pisarz nigdy nie wtrącał się w ich pracę, ale regularnie odwiedza plan serialu.

Nigdy. Co roku odwiedza plan serialu, oprowadzamy go, plan mu się bardzo podoba, jest bardzo podekscytowany różnymi rzeczami, że te wielkie, ogromne pomysły stają się rzeczywistością. Był np. w Kaer Morhen, największym planie, jaki zbudowaliśmy. I on to uwielbia, ale zdecydowanie nie [angażuje się]. On chce się spotkać i wraca do domu, do Łodzi, mówiąc: "super, powiedz mi, kiedy skończycie".

[Sapkowski] dostaje wszystkie scenariusze, wiem, że ogląda odcinki, wiem, że je lubi, ale nie chce być zaangażowany w codzienny proces powstawania serialu.

Lauren Schmidt Hissrich przyznała, że Andrzej Sapkowski nie czuje się wystarczająco kompetentny, aby napisać serial. Odbyli wspólnie wiele rozmów i zawsze powtarza showrunnerce, że „książki istnieją”.

Andrzej i ja odbyliśmy wiele rozmów i jedną z rzeczy, które mi zawsze powtarza, jest: "książki istnieją". Więc oczywiście, będę opierać wiele rzeczy o książki, mieć nadzieję, że szanujemy klimat książek i opowiemy tak wiele historii, jak to możliwe. Ale on praktycznie powiedział: "gdybym chciał napisać serial, to napisałbym serial. Napisałem książki, ty piszesz serial".

GramTV przedstawia:

Po premierze drugiego sezonu Wiedźmina oficjalne kanały serialu Netflixa przekazały wiadomość od Andrzeja Sapkowskiego, który „z dużą radością” obejrzał nowe odcinki i pogratulował twórcom „świetnego wywiązania się z zadania” adaptowania jego książek.

Komentarze
18
Czaroxxx
Gramowicz
18/12/2022 17:30
Nalfein napisał:

Tyle tylko, że tak właśnie jest. Tak jak w kinie PG13 rządzi tak samo jest w przemyśle growym. A że rynek jest coraz większy wcale nie znaczna że powyższe jest nieprawdziwe. Był taki czas że najlepiej sprzedającą się grą był niejaki Myst, a dzisiaj?

koNraDM4 napisał:

gry to mało intelektualna rozrywka dla jakichś nastolatków, 

Ale to i w przypadku książek, muzyki i każdego innego medium wygrywa populistyczny "chłam". Będąc pisarze i stawiać się wyżej nad inne media bo trzeba klepać w klawiaturę maszyny do pisania to zwykłe buractwo. A Andrzej to sztandarowy przykład chama i buraka. Na gry psioczy bo Wiedźmin robił się popularny w okresie kiedy do każdej gry powstawała jakaś książka i wszyscy myśleli, że książki powstały na fali popularności gier a nie na odwrót, stąd jego ból dupska. 

Nalfein
Gramowicz
18/12/2022 16:45
koNraDM4 napisał:

gry to mało intelektualna rozrywka dla jakichś nastolatków, 

Tyle tylko, że tak właśnie jest. Tak jak w kinie PG13 rządzi tak samo jest w przemyśle growym. A że rynek jest coraz większy wcale nie znaczna że powyższe jest nieprawdziwe. Był taki czas że najlepiej sprzedającą się grą był niejaki Myst, a dzisiaj?

Xeoo
Gramowicz
18/12/2022 15:02
koNraDM4 napisał:

No masz sporo racji ale też jestem w stanie go po części zrozumieć, jak sprzedawał prawa to były czasy kiedy graczy i gry nie uważano za coś dla poważnych, dorosłych ludzi i panował jeszcze pogląd, że to dla nastolatków nisko lotna rozrywka. W sumie nawet dziś da się spotkać ludzi, którzy nie wiedzą bądź nie są w stanie pojąć jak wielki się stał to przemysł i ile ludzi do siebie i swoich produktów ściąga z różnych grup wiekowych. Zmierzam do tego, że jesteś sobie takim ASem, jesteś przekonany że gry to mało intelektualna rozrywka dla jakichś nastolatków, a potem widzisz komentarze w necie, że napisałeś książki na podstawie gier (a tak naprawdę opchnąłeś prawa za bezcen). Wiem, że gość potrafi się zachowywać jak buc ale nadal uważam, że w tym przypadku wolał za wiele nie mieć wspólnego z tym co będzie robione po tym jakie doświadczenia miał przy okazji gier.

Silverburg napisał:

Tyle, że on ma w d... fanów. Widać to po tym, jak straszliwie pluł na gry CD-Projekt.

koNraDM4 napisał:

Może to i lepiej dla niego, gdyby jakkolwiek potwierdził, że miał wpływ na serial to by go fani książek i gier zjedli

Nalfein napisał:

Co można wyczytać między wierszami: AS nie widział żadnego odcinka, dostał pieniądze i ma na wszystko wy***ane.

Wszystko fajnie , tylko prawa za bezcen sprzedał na własne życzenie więc jakoś mi go nie szkoda a biorąc pod uwage jak bardzo sprzedarz książek skoczyła  po premierze gry to ja bym za samo to był CDP wdzięczny. Lepiej jednak wyśmiewać medium które zapewniło mu rozpoznawalność poza naszym krajem zamiast spokojnie tłumaczyć że to książki były pierwsze (zresztą CDP zawsze to podkreślał).




Trwa Wczytywanie