Brak recenzenckich kopii gier lub zakaz publikowania tekstów z ocenami przed dniem debiutu zawsze kojarzy się dość negatywnie, lecz tym razem racja może stać po stronie Ubisoftu. Firma postanowiła nie oferować wcześniejszego dostępu do gry żadnym mediom, żeby dziennikarze przetestowali ją wraz z innymi, żywymi graczami, a nie botami sterowanym przez sztuczną inteligencję. I trudno się dziwić, The Division to MMO, do jego pełnej oceny potrzeba zapełnionych serwerów, nawet jeśli część zabawy toczy się w formie singleplayer, a tylko w "dark zonie" walczymy przeciwko innym.
- The Division zawsze było projektowane z myślą o rozgrywce łączącej w sobie single oraz multiplayer w gładki sposób, pozwalając graczom na zabawę samemu lub z grupą agentów podczas misji kooperacyjnych czy też inflirtując Dark Zone jako zespół. Jako, że niemożliwe dla nas byłoby zaludnienie serwerów w sposób, który mógłby odtworzyć zabawę w The Division dnia premierowego, recenzenci zaczną grać równo z innymi osobami, a więc 8 marca, gdy tylko serwery zostaną włączone o czasie 00:01 australijskiej strefy (AEDT) - czytamy na blogu gry.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!