Microsoft źle oszacował zainteresowanie kontrolerem Xbox One Elite

W przypadku kontrolera Xbox One Elite popyt przewyższył podaż. Przedstawiciele Microsoftu mówią o zaskakująco wysokim zainteresowaniu urządzeniem.

Microsoft nie docenił potencjału swojego własnego dziecka - kontrolera Xbox One Elite. Przyznaje to sam dyrektor działu marketingu, Chris Capossela. - Gdybym mógł stworzyć dziesięciokrotnie większy nakład od faktycznego, zrobiłbym to - mówi. - Na E3 otrzymaliśmy opinie, że kontroler jest świetny, ale być może jego cena jest nieco za wysoko. To wpłynęło na liczbę wyprodukowanych przez nas egzemplarzy - tłumaczy.

Nadspodziewanie wysokiego popytu Capossela wraz z innymi wysoko postawionymi pracownikami Microsoftu widział na własne oczy przed świętem dziękczynienia. - Wraz z naszym dyrektorem ds. operacyjnych Kevinem Turnerem, a także człowiekiem odpowiadającym za nasze sklepy, Davidem Porterem, odwiedziliśmy 30-40 różnych sklepów. Chcieliśmy zobaczyć, jak mają się sprawy. Jedną rzeczą, którą ciągle słyszeliśmy, było: "powinniście byli zrobić znacznie więcej tych kontrolerów" - wspomina dyrektor ds. marketingu.

Nie wiadomo niestety, jaki zapas Xbox One Elite Microsoft wysłał do sklepów i ile kontrolerów trafiło do odbiorców końcowych. Pozostają więc zapewnienia Chrisa Caposseli o popycie znacząco przewyższającym podaż.

Microsoft źle oszacował zainteresowanie kontrolerem Xbox One Elite

GramTV przedstawia: