W trybie single-player postać sterowana przez gracza przejdzie ścieżkę od zwykłego wojaka poczynając, a na dowódcy kończąc. Będzie można kontrolować pojazdy naziemne, powietrzne i wodne. Do tego w ręce piechura trafi rozmaita broń (pistolety mają stanowić wierzchołek góry lodowej, u stóp której znajdą się wyszukane narzędzia rozprawienia się z wrogiem).
ArmA 3 będzie oparta na nowym silniku, w którym twórcy pokładają niemałe nadzieje. - Zwiększony potencjał engine'u powinien sprawić, że gra będzie naszą najlepiej wyglądającą, a przy tym najdokładniejszą i innowacyjną produkcją symulującą działania militarne - komentuje Marek Spanel z Bohemia Interactive. Efekty można podziwiać na screenach.
Dyrektor działu kreacji Ivan Buchta zapewnia, że na fajerwerkach graficznych się nie skończy. - Naszą ambicją jest nie tylko dostarczenie gry ArmA nowej generacji z usprawnionym silnikiem, ale także pełne wykorzystanie potencjału, tkwiącego w naszej nowej technologii, w rozgrywce. Możecie oczekiwać unikatowych przeżyć wynikających z połączenia sandboksowego stylu walki z bogatą historii - mówi.
ArmA 3 powstaje wyłącznie na PC. Datę premiery wstępnie ustalono na lato 2012. W grze nie zabraknie ponadto edytora - twórcy już teraz zapowiadają, że będzie on łatwy w obsłudze.
