EA: Nie ma "niedzielnych" fanów shooterów

Mozna nie lubiec/nie grac w CoD, ale gdy siedzialem na multi w MW i MW2, to zauwazylem ze sieciaki grajace w te gry maja jednak wieksze umiejetnosci w zakresie run&gun niz np. gracze Bf:BC (na pewno lepszy refleks, bo ciasne mapy wymagaja takowego bardziej, przez wzglad na czestsze kontakty). CoD to wojna kto ma szybszy skurcz palca (w ogole gra jest szybsza), w BC mam 100x wiekszy komfort psychiczny latajac po wielkich mapach, na ktorych latwiej przeoczyc oponenta badz samemu pozostac niezauwazonym (do tego wolne tempo gry, mniej angazujace i stresujace ;)).Zatem wcale nie uwazam, by gracze CoD byli za slabi, albo za glupi by odnalezc sie w innych fps-ach, ba- po przejsciu z BC do MW2 bylem tlamszony jak szmata, po powrocie z MW2 do BC czulem sie jakbym dostal power-up''a, taka prawda. Nie zapedzajmy sie w hejcie, bo czasem mozemy sie przejechac- mimo iz sercem jestem przy Battlefieldzie, to ciezko patrzec jak powielacie srednio trafiony stereotyp;

Są, a CoD jest tego dowodem, sam grałem przez jakiś czas w MW i po kilku dniach byłem ''dobry'' a w takim UT3 nie dawałem rady.

Graczy casualowych jest więcej niż kiedyś, chociażby dlatego, że nie pojawiają się hardcorowe produkcje, bo po co? Casualowych graczy jest znacznie więcej niż tych hardcorowych, więc więcej też można na nich zarobić.