Zabijanie przeciwników w Battlefield: Bad Company 2 powinno być prostsze, niż w pierwowzorze. Jak wyjawia bowiem Gordon Van Dyke, ekipa odpowiedzialna za obie części strzelaniny sieciowej doszła do wniosku, że element eliminowania wroga nie sprawdził się do końca w premierowej odsłonie.

"Myślę, że zabijanie ludzi uczyniliśmy zbyt trudnym. W grach z gatunku strzelanin ludzie chcą zabijać innych ludzi" - przyznaje Van Dyke. Szwedzkie studio znalazło odpowiednią receptę na rozwiązanie tego problemu. "Zwiększyliśmy skalę wyrządzanych szkód. Również tempo jest znacznie lepsze, odpowiednio je dostroiliśmy" - wyjaśnia.
Zdaniem Van Dyke'a jego ludzie doskonale znają serię Battlefield - przede wszystkim od strony produkcji. Porównał on nawet swoją ekipę do szefa kuchni, który z zamkniętymi oczami potrafi dodać odpowiednią przyprawę tak, by potrawa nabrała bardziej wyrazistego smaku. "Wiemy, jak sprawić by była ona bardziej pikantna, albo słodsza" - kwituje. Miejmy nadzieję, że od tego pichcenia żadne gary się nie spalą.
Przypomnijmy przy tym, że sklep gramer.pl oferuje niebywałą gratkę dla fanów Battlefielda. Wszyscy, którzy złożą przedpremierowe zamówienie na Bad Company 2 otrzymają edycję limitowaną tego tytułu w cenie zwykłego wydania. Promocja obowiązuje jedynie do rynkowego debiutu nowego dzieła DICE-a.