Madagaskar 2 - recenzja
Co się dzieje, kiedy mieszczuchy trafiają w dzicz? Tego dowiedzieliśmy się z pierwszej części filmu i gry Madagaskar. Teraz możemy się przekonać, co się stanie, gdy te mieszczuchy zechcą wrócić do domu.

Daleko, daleko stąd, na nie takiej znów małej wysepce u wybrzeży Afryki rządził sobie spokojnie zacny władca, niejaki król Julian. Dla niewtajemniczonych - rzecz cała rozpoczyna się na tytułowym Madagaskarze, zaś wspomniany monarcha jest lokalnym szefem hordy lemurów oraz grupy imigrantów z biednej Ameryki, a ściślej z Nowego Jorku. Mowa tu oczywiście o znanych z pierwszej części filmu oraz gry pod tymże tytułem (ino bez cyferki) ex lokatorach nowojorskiego ZOO, czyli lwie Aleksie, hipopotamicy Glorii, zebrze Martym oraz żyrafie Melmanie. Po terytorium zacnego władcy kręci się jeszcze jedna ekipa. Oddział pingwinów komandosów o niespotykanych wręcz talentach.