Weekend z grą Need for Speed: Undercover - Dzień drugi

gram.pl
2008/11/22 17:00

Wczoraj przedstawiliśmy najciekawsze samochody, a dziś pora na to, by opisać, jak możemy je modyfikować...

Weekend z grą Need for Speed: Undercover - Dzień drugi

Wyścigi uliczne nieodłącznie kojarzą się z tuningiem. Przerabianie samochodów w celu uzyskania większej mocy silnika oraz ciekawszego wyglądu to praktycznie już od kilku ładnych części serii Need for Speed jej chleb powszedni. W Undercover oczywiście także ma to wszystko miejsce, lecz zanim spojrzymy na modyfikacje samochodów z perspektywy gry, zerkniemy bardziej ogólnie na pojęcie tuningu.

GramTV przedstawia:

Komentarze
40
Usunięty
Usunięty
24/11/2008 15:23

W pełni popieram przedmówcę.Owca2 to znaczy..

Usunięty
Usunięty
23/11/2008 21:02

Nie wiem może jestem jakiś dziwny, ale mi się soundtrack naprawdę podoba. Choć nie trzyma poziomu Undergroundów i Most Wanted jest o 2 klasy lepszy od soundtracku w badziewiastym Carbonie. Co do samej gry to jest taki MW w wersji lite. Mniej agresywna policja, mniej trybów wyścigu (za brak driftu i dragu EA się oberwie) przez co wkrada się monotonia, skopana grafika, system uszkodzeń i niby gra opowiada o street racerach a opcji tuningowych tyle co kot napłakał. Za to na plus należy zaliczyć właśnie soundtrack, uczucie prędkości które urywa głowę zwłaszcza w Highway battles gdy pędzimy ponad 350 km/h na zatłoczonej autostradzie, od biedy filmy przesuwnikowe, choć pachną amatorszczyzną są miłym urozmaicenie i model jazdy który nie ma za grosz w sobie realizmu jest bardzo przyjemny. Dla mnie 7 (oceniam jako fan NFS), lepszy niż Carbon i ProStreet, a gorszy niż MW i Undergroundy nie wspominając już o genialnym Porshe 2000.

Usunięty
Usunięty
23/11/2008 20:17

Ehhh... no cóż mój post widzę nie odniósł zamierzonego przeze mnie efektu. Ogólnie to miała byc taka prowokacja, żart trochę, z celem dobitnego ukazania walorów serii NFS od ostatnich mniej więcej 5-6 lat. Jasne, jeszcze takie tytuły jak Underground 2 czy Most Wanted można było usprawiedliwiac tym, że miały w sobie jednak coś nowego i poprostu przykuwały do monitora. Forma mojego postu, no cóż, nie błysnąłem, ale tak jak wyżej już napisałem, miało byc humorystycznie z nawiązaniem do Kapitana Bomby :D ale to chyba także nie było dostrzeżone może i słusznie. Jeszcze takie zdanko do tych którzy oburzeni pisali, że to poprostu taka seria, że od zawsze NFS nie był symulatorem i nie ma on konkurowac z GRID''em. Otóż chyba nie dokońca ... jasne z NFS''u "Toki" nigdy nie było ale to właśnie dobrze, a z takich części jak Porsche pamiętam dzieło EA jako dobrą, dośc realistyczną, baardzo ciekawą i wcale nie taką łatwą grę. Byc może od kilku lat NFS według założeń EA ma byc błogą rozrywką dla tych co nie chcą się się zastanawiac czy to co robią ze swoim wirtualnym samochodem jest w ogóle możliwe, ale nie wmawiajcie mi że tak było zawsze i że tak byc już musi. Na szczęście widzę, że noty tej gry sąwyjątkowo niskie i byc może bojkot serii w następnym roku da powodów do myślenia u EA Games, jak nie, trudno kupowac i grac nie musimy. Chciałem usunąc wulgaryzmy, ale nie mogę już edytowac postu, przepraszam i pozdrawiam wszystkich fanów i (już?) nie fanów Need for Speed :)




Trwa Wczytywanie