Assassin's Creed - kronika trzecia

Hakken
2007/12/02 18:00

Dziś już kończymy nasz Weekend z Assassin’s Creed zatem, zgodnie z zapowiedziami, przyszedł czas na rzut okiem. W ciągu ostatnich dwóch dni opowiadaliśmy wam o tle historycznym gry, dziś przekonacie się jaka ona jest naperawdę. Zapowiadana była szumnie, jednak czy skończyło się tylko na biciu piany?

Assassin's Creed - kronika trzecia

Wszyscy już chyba przyzwyczaili się do tego, że w okresie produkcyjnym gry mówi się jedno, a po jej wydaniu okazuje się drugie. Z Assassin’s Creed jest jednak trochę inaczej. Wszystkie obiecane w zapowiedziach elementy i pomysły są , ale... no właśnie ale. Osobiście odnieśliśmy wrażenie, że nacisk marketingu położony został w niewłaściwy sposób i w niewłaściwym miejscu. I tak na przykład opiewane w reklamówkach i zapowiedziach interakcje z tłumem to nic innego jak seria niespecjalnie nawet rozbudowanych zadań. Owszem, ludzie rozmaicie reagują na nasze zachowanie, mają pretensję gdy na nich wpadamy, dziwią się jak zaczynamy skakać po ścianach i panikują kiedy komuś podrzynamy gardło. Niby wszystko w porządku, a jednak czegoś brakuje. Wpływamy na reakcję tłumu, ale w niewielkim tylko stopniu możemy nawiązać z nim dialog.

Pełen tekst znajdziecie tutaj. Więcej artykułów Weekendu z Assassins Creed znajdziecie w tym miejscu.

GramTV przedstawia:

Komentarze
44
Usunięty
Usunięty
14/04/2008 19:34

Gra będzie świetna już zamówiłem. Mam nadzieje ze np. za rok wyjdzie kolejna część AC

Usunięty
Usunięty
03/04/2008 23:31

Oj Panowie :) ...Zawiodłem się recenzją... bardzo...Jestem właśnie po małym maratonie z Assassinem i całe szczęście, że grę wypożyczyłem, a nie kupiłem, bo bym tych 200 PLN nie przebolał. Gra jest przepiękna - prawda w 100%. Jednak po kilku godzinach wykonywania tego samego schematu: wejdź na wieże, zdobądź info, uratuj cywila, wejdź na wieże, zdobądź info, uratuj cywila, zabij kogoś, człowiek dochodzi do wniosku, że pod piękną zasłonką grafiki na widok, której szczęki z ziemi nie można pozbierać, nie ma nic. Monotonia, schemat, nuda. Skomplikowanie zadań - żadne. Finezja zabójstwa - żadna. Zabij, zwiej efektownie, zniknij, koniec. Strażnicy nie posiadają żadnej inteligencji, ani dłuższej pamięci. Można zabić 20 osób pod rząd w tłumie i nic się nie stanie - żaden cywil nie krzyknie, nic. Klimat gry już ostatecznie pogrążył fakt, że bez problemu zabiłem 10 osobowy oddział templariuszy walcząc z nimi na raz. Wystarczyło tylko umiejętnie kontrować. Średni trudny poziom gry? I to pisze ograny recenzent ;) ? Poziom gry jest GÓRA średni, a przez większość gry łatwy z odchyłkami ku banalny.No niestety słabiutko... Jak to ktoś już napisał - zmarnowany potencjał gry lub po prostu przygrywka do innego tytułu na tym samym silniku.Wielka szkoda. Te 200 PLN polecam zainwestować prędzej w pre-order GTA IV, niż na AC, bo piękne obrazki można oglądać przez pierwsze 5 godzin. Później każdy starszy gracz oczekiwałby czegoś więcej i tego nie znajduje. Jeszcze raz wielka szkoda...

Usunięty
Usunięty
12/12/2007 14:01

Niemogę się doczekać wersji pecetowej. Gra z tego co widziałem, czytałem jest znakomita, wszystko ze sobą się wspaniale klei. Do tego muzyka Jesper Kyda to w ogóle Miodzio.Co do artykułu to też jest wspaniale napisany i bez wątpliwości daje śmiało ocenę 5




Trwa Wczytywanie