W samo południe, krzycząc "Honey, I'm home!"

Lucas the Great
2007/10/02 13:33

Z poślizgiem anonsujemy dzisiejszy felieton Naczelnego. Zgodnie z daną jakiś czas temu obietnicą, powrócił w nim do pewnego przerwanego niegdyś tematu. Co ukrywa się pod tym dziwnym tytułem? To już wyjaśni sam autor... Zapraszamy do lektury (i - ma się rozumieć - również do komentowania).

Jak zwykle nikt Wam nie każe zgadzać się z przedstawionym w tekście punktem widzenia. Można i nawet trzeba wygłaszać na forum własne opinie... Najpierw jednak wypadałoby zapoznać się z treścią felietonu:

Zawarte w dzisiejszym tytule zdanko to klasyka amerykańskiego stylu życia – a przynajmniej jego celuloidowej wersji obecnej w do bólu pozytywnych produkcjach telewizyjnych sprzed mniej więcej pół wieku. „Kochanie, wróciłem!” - takimi słowami zwykł anonsować swój powrót do domu ojciec rodziny, przekraczając próg po mniej lub bardziej znojnym dniu pracy. Taka cukierkowa do bólu wizualizacja „zdrowego”, patriarchalnego wzorca z żoną – kurą domową w tle. Nie będziemy dziś jednak mówić o Ameryce. Tematy związane z socjologią, psychologią i kobietami rozwałkowaliśmy zaś sobie wspólnie wiele miesięcy temu w dłuższej serii felietonów, więc póki co do nich wracać nie będziemy. Skąd więc taki tytuł?

GramTV przedstawia:

Pełen tekst znajdziecie tutaj

PS: Prosimy tym razem o nie bicie Naczelnego za mocno, ze względu na pewną niezbyt dla niego radosną okoliczność - czyli wczorajsze przekroczenie granicy wiekowej, określanej czasem jako "wiek chrystusowy". ;)

Komentarze
27
Usunięty
Usunięty
09/12/2007 11:47

Wszystkiego Najlepszego hi

minimysz
Gramowicz
03/10/2007 10:00
Dnia 02.10.2007 o 16:15, Lucas the Great napisał:

jakoś na razie daję radę, panika się zacznie, gdy po raz pierwszy się poczuję na tyle lat, ile mi stuknie :D

Wszystkiego najlepszego :D Żeby ta powyższa ponura przepowiednia nigdy się nie spełniła :)

minimysz
Gramowicz
03/10/2007 10:00
Dnia 02.10.2007 o 16:15, Lucas the Great napisał:

jakoś na razie daję radę, panika się zacznie, gdy po raz pierwszy się poczuję na tyle lat, ile mi stuknie :D

Wszystkiego najlepszego :D Żeby ta powyższa ponura przepowiednia nigdy się nie spełniła :)




Trwa Wczytywanie