Tydzień z Titan Quest - dzień czwarty

Lucas the Great
2006/08/10 13:10

To już czwarty dzień Tygodnia z Titan Quest. Dziś kontynuujemy dzieło rozpoczęte wczoraj i opisujemy kolejnych przeciwników, których łatwo napotkać podczas gry - tym razem koncentrujemy się na drugiej krainie: Egipcie.

Poniższe opracowanie powstało na bazie pergaminów spisanych przez niejakiego Imhotepa, członka Zakonu Prometeusza. Podczas redakcji dokonane zostały daleko idące zmiany w tekście, spowodowane dwoma drobnymi problemami, na które natrafili tłumacze. Po pierwsze, całość oryginalnego zapisu sporządzona została za pomocą bardzo trywialnego czterohieroglifowca, porównywanego przez niektórych badaczy do tak zwanych „rymów częstochowskich”. Powodem dalszych modyfikacji była specyficzna maniera autora, który najwyraźniej bardzo obawiał się opisywanych stworów i wszystkie po kolei uważał za śmiertelne zagrożenie – co nie do pojęcia jest przecież dla prawdziwych greckich bohaterów, ku których korzyści opracowanie niniejsze zostało sporządzone.

Tydzień z Titan Quest - dzień czwarty

Ziemie Egiptu nie zaskakują różnorodnością krajobrazu. Ot, piaszczyste lub kamieniste pustynie, tudzież szerokie terasy zalewowe Nilu. Inaczej jednak jest z populacją wszelakich potworów, które licznie zaludniają niedostępne dla człowieka tereny. Tu napotykamy zaskakującą różnorodność gatunków. Oczywiście na początku należy wymienić istoty, których podróżnik niemal instynktownie spodziewa się na tych terenach. Pierwszymi z nich są Skarabeusze, żuki uważane przez tubylców za święte i nieśmiertelne. Odrzuciwszy na bok przesądy, możemy się łatwo przekonać, jak zabobonnym narodem są Egipcjanie – nie ma tu mowy o nieśmiertelności, lecz raczej o dużej tolerancji na obrażenia. Tu ważna uwaga: żuki te są w stanie latać, choć ociężale, co pozwala im atakować w sposób nagły i o tyle nieprzyjemny, że do starcia bezpośredniego przechodzą jedynie w ostateczności.

Równie oczywistą rzeczą, jak napotkanie skarabeusza pośród piasków pustyni, wydaje się wdepnięcie na krokodyla podczas wędrówki po delcie Nilu. O ile zwykły taki gad jest raczej leniwy i nie atakuje nazbyt ochoczo, to już jego wersja humanoidalna okazuje się znacznie bardziej skora do walki. Potężne te bestie, często ponad trzykrotnie roślejsze od człowieka, są na tyle cywilizowane, że używają broni (preferują włócznie, gardzą łukami) i chronią swe łuskowate cielsko za własnej konstrukcji pancerzami. Spośród tych stworów jednymi z groźniejszych są centurioni, weterani wielu walk, skutecznie prowadzący swych podkomendnych do bitwy.

Warto też wspomnieć o szakalopodobnych, humanoidalnych bestiach, licznie zamieszkujących pustynię. Występują stadnie i korzystają z powodzeniem z ludzkiej broni, ale ogólnie są dowodem na to, że ilość nie idzie w parze z jakością. Doświadczony grecki bohater może nawet w swej arogancji pomylić owe bestie z Satyrami – tyle samo sprawią mu kłopotów. Bardziej niebezpieczna zdaje się być rasa humanoidalnych demonów, również zamieszkująca pustynię. Te nadnaturalne istoty ewidentnie dopasowały swą taktykę do trudnego terenu, w którym bytują. Potrafią atakować niespodziewanie, gromadnie, korzystając z wszelakiej dostępnej broni i magii. Ich pancerze, choć lekkie i na pozór delikatne, zapewniają całkiem skuteczną ochronę.

GramTV przedstawia:

Pustynia to oczywiście teren bytowania skorpionów. Co bardziej przerośnięte egzemplarze mogą stać się groźne dla nieuważnego wędrowca, ale prawdziwym problemem są bestie rodem z koszmarnych snów, zwane Scorpos. Osiągają monstrualne rozmiary, zdolne są skruszyć jednym ciosem mur i... posiadają inteligencję. W zasadzie jako przeciwnik Scorpos nie posiada słabych punktów. Jedyną pociechą jest w tym wypadku stosunkowo nieliczna populacja Scorpos, najprawdopodobniej utrzymująca się na takim poziomie dzięki walkom wewnętrznym. Trudno bowiem uwierzyć, by te istoty miały jakichkolwiek naturalnych wrogów, może jedynie poza greckimi bohaterami...

To oczywiście tylko część bestii, opisanych przez Imhotepa. Cała sterta zwojów traktuje na przykład jedynie o ożywieńcach, które bądź są groźniejsze od greckich, bądź też autor po raz kolejny dał się ponieść emocjom. Na pewno nie można lekceważyć mumii, trzeba też zwracać uwagę, czy szkielety w danym miejscu nie odradzają się co chwilę – wtedy należy poszukać obelisku, który zapewnia im zdolność powracania na plac boju. Niepokojące są też informacje o gigantycznych Mrówkolwach, które zarzuciły swój normalny sposób polowania: nie czają się już w piaszczystych lejach, lecz atakują z zaskoczenia każdą mniejszą od siebie istotę. Dodajmy, że człowiek doskonale mieści się w tej kategorii, egipskie Mrówkolwy są zwykle kilkukrotnie większe od nawet najbardziej atletycznego greckiego bohatera. Szybkość, z jaką wykopują się spod piasku zmusza do szacunku.

Komentarze
60
Abi_Dalzim
Gramowicz
12/08/2006 00:13

Ja też się cieszyłem jak dziecko jak kurier przyszedł :)Ale zaraz potem mina mi zrzedła, bo musiałem czekać jeszcze 6 godzin do końca pracy :(No ale teraz nadrabiam :)

Usunięty
Usunięty
11/08/2006 22:50

No wrescie sie oderwalem od Titan Quest, dzisiaj z rana kurier przyjechal, wszystko wporzadku, nalezycie i fachowo. Gra wysmienita, spelnila moje oczekiwania :D Zycze innym kolejnej jak dla mnie udanej przesylki w dniu premiery

Usunięty
Usunięty
11/08/2006 14:12

boshe evil kupisz zobaczysz :P




Trwa Wczytywanie