Revolution - na całym świecie wiosną 2006?
W sieci pojawiły się dziś rano świeże informacje na temat nowej konsoli Nintendo - Revolution. A konkretnie daty jej premiery. Pochodzą ponoć od samego Satoru Iwaty, prezesa japońskiej firmy.
Iwata rozmawiał ostatnio z przedstawicielami japońskiego serwisu Nikkei Business. Powiedział m.in., że nowej konsoli jego firmy nie należy się spodziewać przed kwietniem przyszłego roku. Po raz kolejny potwierdza się więc, że nowa platforma Nintendo zadebiutuje najpóźniej ze wszystkich next-genów. Ale jest też dobra informacja - Satoru chce, aby Revolution trafiła do sprzedaży w tym samym czasie na terenie tak wielu krajów jak to tylko możliwe.
Nintendo zamierza więc porwać się na strategię podobną do zostosowanej przez Microsoft i ruszyć jednocześnie na całym świecie. Jeżeli firmie się to uda, to - mimo teoretycznie najpóźniejszej premiery - jej konsola może zyskać pewną przewagę nad PlayStation 3 w innych niż Japonia regionach. Choćby dlatego, że - jak sądzą niektórzy - platforma Sony nie pojawi się w Europie przed 2007 rokiem. No i Nintendo może jeszcze liczyć na to, że Microsoftowi powinie się noga przy globalnej premierze...