Oto najbardziej rozbudowany, najpiękniejszy i najlepszy symulator farmy na konsolę PlayStation 4*. Z pewnych względów jednak maksymalną ocenę przetniemy na połowę.
Oto najbardziej rozbudowany, najpiękniejszy i najlepszy symulator farmy na konsolę PlayStation 4*. Z pewnych względów jednak maksymalną ocenę przetniemy na połowę.
Choć sama gra nie zachwyciła mnie w pierwszej chwili, od razu zwróciłem uwagę na to, ile pracy twórcy włożyli w sterowanie. Na konsoli PlayStation 4 zrealizowano je naprawdę dobrze. Granie na padzie w Farming Simulator 15 jest intuicyjne i bezproblemowe. Warto zaznaczyć, że nie musimy pamiętać w jaki sposób rozłożono przyciski na kontrolerze, bowiem na ekranie wciąż pojawiają się stosowne informacje. Kiedy po raz pierwszy wykonujemy daną czynność, program oferuje także dodatkowe podpowiedzi.
Co by nie mówić, recenzję Farming Simulator 15 na gram.pl już mamy, dlatego też przy okazji premiery na konsolach zdecydowaliśmy się podejść do tematu w zupełnie odmienny sposób. Wersję pecetową ocenił znawca tematu, natomiast w przypadku edycji na PlayStation 4, możecie zapoznać się ze zdaniem nowicjusza, czyli mojej skromnej osoby. Nie spodziewajcie się jednak, że będę sobie żartować (no może nie aż tak bardzo), ale na pewno nie zamierzam kpić się z tych, którzy wydają 200 złotych, by w to zagrać. W zamian proponuję krótki pamiętnik, który pokazuje moje postrzeganie gry na przestrzeni ostatniego tygodnia. Będzie on jednak przeplatany merytorycznymi ramkami.
![]()
*Wstęp do tekstu, mówiący o tym, że Farming Simulator 15 to "najbardziej rozbudowany, najpiękniejszy i najlepszy symulator farmy na konsolę PlayStation 4" jest kiepskim żartem autora, bo tak naprawdę za sprawą opisywanej produkcji seria zalicza debiut na platformie Sony nowej generacji. Ale z ową nową generacją ma niewiele wspólnego pod względem oprawy graficznej. Wersja komputerowa prezentowała się co najwyżej przeciętnie, a konsolowa stoi na tym samym, niskim poziomie wykonania. Niezbyt bogate w detale otoczenie, niskiej jakości tekstury czy też słabe oświetlenie. Na plus można zaliczyć wiernie i starannie odwzorowane modele pojazdów, które wyglądają znacznie lepiej niż wszystko inne, co możemy zobaczyć na ekranie telewizora.
Odniosłem wrażenie, że Farming Simulator 15 to kompletna pomyłka. Na razie nie skupiałem się na warstwie technicznej, ale na samej koncepcji gry. Doszedłem do wniosku, że czuję się tak, jakby ktoś mnie zatrudnił na dodatkowym etacie. Za dnia pracowałem w gram.pl, natomiast popołudniami wyruszałem na farmę, by wypełniać kolejne obowiązki. Dokładnie tak - wypełniać kolejne obowiązki. To, co robiłem w grze, niczym nie przypomniało frajdy, lecz właśnie nudne i żmudne oranie pola, zbieranie plonów, hodowanie zwierząt i tak dalej. Gram dla frajdy, dla adrenaliny, chce przeżywać fajne przygody. Tutaj jednak grałem, by rozwijać swoje gospodarstwo, zbierać pieniądze, wydawać je na rozwój firmy i tak w kółko.
![]()
W recenzji Farming Simulator 15 na PC autor wspomniał o licznych błędach w grze. Choć nie grałem w edycję komputerową, to mogę przytoczyć kilka sytuacji, w których wersja na PlayStation 4 również pozostawiała wiele do życzenia. Poza błędami technicznymi, takimi jak niemożność wykonania danej czynności czy też przenikaniem tekstur, najbardziej doskwierającą usterką jest ta związana z pracownikami. Wielokrotnie zdarzało się, że chcąc oddać kierownicę któremuś z podopiecznych, ten zamiast nawozić, zbierać czy też orać, robił kręciołki pojazdem (dosłownie) lub nie mógł wycofać i stał w miejscu. Sztuczna inteligencja pomocników szwankowała nawet po ustawieniu maszyny w odpowiednim kierunku.
Owa monotonia nie wkradła się do Farming Simulator 15 po pewnym czasie, lecz już kilka minut po uruchomieniu gry, kiedy jechałem przez pole, zbierając rzepak. Potem nadszedł czas na kolejne zadania. Do akcji wkroczyła piła mechaniczna, więc zacząłem ścinać drzewa i ładować je na przyczepę. Zobaczyłem, czy krowy dają mleko. Sprawdziłem, co się dzieje na innych częściach farmy. Doglądałem ich, bo nie chciałem, aby moja firma upadła. Chciałem natomiast mimo wszystko umiejętnie ją rozbudowywać, by sprawdzić, czego mogę spodziewać się po grze w późniejszej fazie. I w pewnym momencie, kiedy jechałem po polu, zbierając siano w bele, a następnie umieszczając je w pojeździe transportowym, uświadomiłem sobie, na czym polega fenomen serii.
![]()
Farming Simulator 15 pokazuje, jak wygląda praca w gospodarstwie. Mamy tu wszystko, czym zajmuje się rolnik na własnym polu. Oranie, sianie, zbieranie plonów, hodowanie, sprzedaż... Wszystkie te aspekty są dostępne w grze i jeślibyśmy na tym zakończyli, można by śmiało powiedzieć, że gra jest symulatorem. Ale nie do końca. Symulator ma być skomplikowaną grą, w której każdy wspomniany aspekt został wiernie odwzorowany przez twórców. To dzięki temu powinniśmy czuć się tak, jak rolnik wykonujący codzienne obowiązki. Tutaj jednak wciąż możemy natrafić na liczne uproszczenia.
Właśnie to wszystko spowodowało, że grając w Farming Simulator 15 można się całkowicie wyłączyć i zapomnieć o problemach dnia codziennego. W innych grach również jest to możliwe, ale tutaj potrzeba niewielkiego zaangażowania. Gra pozwala samemu decydować o kolejnych krokach i rozwijać farmę wedle uznania. Mimo to poczułem się mocno zaangażowany, sprawdzałem na której części mojego gospodarstwa mogę wykonać jakieś prace i choć po wyłączeniu gry nie myślałem o tym, kiedy znów ją włączę, to przebywając w wirtualnym świecie bawiłem się całkiem miło.
![]()
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!