Duke Nukem Forever - recenzja

Łukasz Wiśniewski
2011/06/15 10:30
63
0

Po kilkunastu latach oczekiwania stało się - gra Duke Nukem Forever zawitała na rynku. Czy jest to powód do świętowania? Cóż... nie do końca, jak się okazuje.

Po kilkunastu latach oczekiwania stało się - gra Duke Nukem Forever zawitała na rynku. Czy jest to powód do świętowania? Cóż... nie do końca, jak się okazuje.

Duke Nukem Forever to gra bardzo nierówna i mająca ewidentnie problem tożsamościowy. Odwołuje się do sentymentów graczy, którzy zagrywali się w Duke Nukem 3D, jednocześnie raniąc ich uczucia. Zarazem wyciąga rękę do młodszych graczy, ale gdy się przyjrzeć, to owa ręka ułożona jest w znany gest z wystającym środkowym palcem. Jedna i druga grupa nie będzie zadowolona, z różnych powodów i w różnym stopniu. Szkoda też, że produkcja studia 3D Realms, dzielnie dokończona przez ekipę z Gearbox, przegapiła swój moment wejścia na rynek o kilka lat. Nie jest może tragicznie, ale do euforii też sporo brakuje...Duke Nukem Forever - recenzja

Książę w Las Vegas

Całość złożonej z 23 rozdziałów opowieści rozgrywa się w w Las Vegas i okolicach, zwłaszcza na Zaporze Hoovera. Jeśli jednak myślicie, że przyjdzie wam pobiegać po licznych kasynach i domach uciechy, to nieco się przeliczycie. Mimo tak dużej liczby rozdziałów, niewiele z nich rozgrywa się w jakichś unikatowych lokacjach. Zwiedzanie poszczególnych miejsc rozbite jest bowiem na kilka części i w zasadzie całość rozgrywa się w czterech miejscówkach i po drodze, miedzy nimi. Na starcie jest hotel z muzeum Księcia, potem Duke Dome i Duke Burger, finał zaś (czyli 8 rozdziałów) przydał w udziale Zaporze Hoovera. Doliczając do tego podzielony na 4 części dojazd na miejsce, dostajemy ponad połowę gry Duke Nukem Forever, którą można sobie odpuścić.

Zdecydowanie, pierwszych 11 rozdziałów opowieści to fajna, pełna pomysłów gra, całkiem długa zresztą. Zagranie w pozostałe 12 rozdziałów tylko psuje wrażenia z zabawy. Jest tam pusto, powiewa nudą, brak kolejnych perełek i - co najgorsze - wydłużają się znacząco odstępy pomiędzy punktami zapisu, co prowadzi do denerwującego procederu przechodzenia po raz kolejny mało ciekawych starć po każdym śmiertelnym błędzie. Brak już nowych żartów, wyraźnie też brak było twórcom pomysłów na miarę tych z pierwszej połowy gry Duke Nukem Forever.

Trzeba zaś powiedzieć, że jedynie ciekawymi pomysłami na niektóre rozdziały broni się dziś Duke Nukem Forever. Zaczynamy od wydostawania się z zaatakowanego hotelu (po powtórzeniu pewnej walki z Duke Nukem 3D, rozgrywanej przez księcia na... konsoli). Potem gonimy miniaturowym samochodzikiem, siedząc w skórze zmniejszonego obcą technologią Księcia. Skoki przez fałdy dywanu przywołują na myśl serię Micro Machines, ogólnie jest przezabawnie. Motyw z miniaturyzacją naszego bohatera powraca kilkukrotnie, chociażby w Duke Burgerze, będącym chyba najlepiej przygotowaną mapą w całej grze. Z ciekawostek pojawia się też motyw snu Księcia, w którym bawi się w lokalu a jego zadaniem jest zebranie trzech ważnych przedmiotów dla panienki (i siebie) - wibratora, kondoma i popcornu...

Oldschool zakłócony

Twórcy pod wieloma względami starali się pozostać maksymalnie wierni oryginałowi. Szkoda, że studio Gearbox miało mało czasu na dokończenie roboty po poprzednikach, bo ich własny styl graficzny wymyślony na potrzeby Borderlands chyba lepiej by pasował do komiksowej stylistyki zapamiętanej przez graczy z Duke Nukem 3D. Niestety w efekcie mamy po prostu przestarzałą oprawę wizualną, pozbawioną jakiegoś unikalnego klimatu. Owszem, detale nawiązują do poprzedniej gry o Księciu, ale już całość pozbawiona została tej cudownej, przerysowanej umowności. W efekcie grając w Duke Nukem Forever ma się wrażenie oglądania średniej jakości aktorskiej ekranizacji komiksu.

Odejść od kanonu jest więcej. Przede wszystkim Książę stracił swą magiczną zdolność noszenia tony broni i amunicji. W danym momencie gry możemy posiadać tylko dwa typy uzbrojenia strzeleckiego, do czterech granatów i min, po jednym gadżecie (holoduke, sterydy, piwko). Pestki uzupełniamy w kontenerach EDF (sił obrony Ziemi) i - tradycyjnie - automatycznie zbierając je z kompatybilnych uzbrojeniem trupów. Respawnujące się giwery w walkach z bossami zostały wyparte właśnie przez wspomniane kontenery. Zniknęły też apteczki, zastąpione systemem regeneracji zdrowia, ale to akurat mały problem, bo związana z tym mechanika ego Księcia jest jedną z najciekawszych cech Duke Nukem Forever.

Duke bez swego ego jest w zasadzie do niczego...

Ego Księcia - jak każdy fan wie - do wątłych nigdy nie należało. Dotąd jednakże było tylko smaczkiem, elementem przaśnych wypowiedzi. W grze Duke Nukem Forever postanowiono wokół niego zbudować jedno z podstawowych założeń rozgrywki: dopóki Książę wierzy w swe siły, jest nie do pokonania. Dlatego przez cały czas zabawy warto wchodzić w interakcję ze wszelkimi możliwymi elementami otoczenia. Obejrzenie fotek gołych pań na czyimś komputerze, puszczenie papierowego samolotu, wygrana na "jednorękim bandycie"... możliwości pompowania maksymalnego poziomu ego jest mnóstwo. A im większa będzie pewność siebie naszego bohatera, tym dłużej będzie kuloodporny.

O ile upokorzenie pokonanego bossa pompuje poziom maksymalny ego, to widowiskowa egzekucja rannego obcego działa jak apteczka przywracająca maksymalny poziom żywotności. Skłania to do dynamicznej walki, nastawionej na ryzyko i widowiskowe akcje. Pamiętajmy też, iż ego Księcia to ego macho rodem z filmów akcji lat .80 dwudziestego wieku. Zabarwione karykaturą szowinizmu i odnoszące się do syndromu wiecznego dziecka. Ten niewiarygodnie wręcz prosty rys psychologiczny bohatera jest źródłem mnóstwa żartów, z których wiele zalicza się do niskiego poczucia humoru. Część osób to rozśmieszy do łez, ale mogą się zdarzyć odbiorcy z mniejszym dystansem - dla nich poczucie humoru prezentowane w grze Duke Nukem Forever może okazać się niestrawne.

Nie dla tych, którzy pierwszy raz...

GramTV przedstawia:

Już po pierwszych minutach zabawy widać, że z zapowiedzianego flirtu z potencjalnymi nowymi fanami raczej nic nie będzie. Większość elementów jest tu mrugnięciem okiem do starych fanów. Te kilka unowocześnień, które wprowadzono do gry Duke Nukem Forever względem jej sławnej poprzedniczki, to zdecydowanie za mało, by przyciągnąć rzesze nowych wielbicieli. Odbiorca masowy i tak spojrzy najpierw na oprawę graficzną, a ta - nie ukrywajmy - do perfekcyjnych nie należy. Dramatu niby nie ma, ale jak na legendarną produkcję, to DNF wygląda biedniutko. Za wielu zmian silnika w historii projektu, za wiele czasu upłynęło od ostatniej.

Załóżmy jednakże, że oprawa graficzna nie gra roli. Dla aktualnego pokolenia graczy, prowadzonych za rączkę przez filmowe fabuły współczesnych strzelanin, Duke Nukem Forever może się okazać grą zbyt wymagającą. Nie ma informacji, gdzie iść, mimo liniowości trzeba się porozglądać. Książę zginie, jeśli źle wyliczymy skok. No i dochodzą klasyczne wyzwania logiczne rodem z innej epoki... tej w której królowały kiedyś takie gry jak Duke Nukem 3D, czy Half-Life. Obserwacja otoczenia, zabawa fizyką przedmiotów (choć nie było akceleratorów fizyki), kombinacje zamiast małpiego wykonywania podpowiedzi z ekranu.

Przykład wyzwań? Ot, nie da się dostać z placu na rusztowanie. Trzeba wypatrzyć kontener, który po obciążeniu na jednym końcu się podniesie i posłuży za wejście. Obciążamy go wnosząc puste beczki i upuszczając w odpowiednim końcu. Część beczek jest jednak wysoko w innym kontenerze - aby je pozyskać trzeba strzelić do innych, łatwopalnych, wybuchną i wtedy zmieni się położenie kontenera i beczki nam potrzebne wytoczą się na ziemię. Pozostaje wspiąć się w dogodnym miejscu, poskakać i już gonimy dalej. Podpowiedzi gra nie wyświetla, a dziś się już takich rzeczy w strzelaninach nie robi. Ja osobiście lubię takie klimaty, ale kto z żółtodziobów się w tym połapie? Do tego dochodzi jeszcze jeden mały szkopuł - nowi gracze sięgną raczej po wersję konsolową, a ta... cóż...

Krótko o wersji konsolowej gry Duke Nukem Forever (Krzysztof "Knicz" Ogrodnik)

Sam jeszcze nie ukończyłem DNF-a na konsoli, ale nie muszę tego robić, żeby dostrzec jeszcze gorszą niż na pecetach grafikę i horrendalnie długie czasy doczytywania się kolejnych etapów. Konwersja sprawia wrażenie zrobionej na kolanie, mocno widać po niej, że Gearbox chciał uporać się z projektem jak najszybciej, zamiast przygotować go jak należy. Szkoda, że Duke trafia na rynek w takiej postaci, naprawdę wielka szkoda.

Walka jaka jest, każdy widzi

Duke Nukem Forever to strzelanina, więc walka ma duże znaczenie przy ocenie gry. Z jednej strony dobrze, że nie starano się upchnąć na siłę rozwiązań w stylu systemu osłon, z drugiej szkoda, że z jakiegoś powodu SI pozostawiono taką, jaka była półtorej dekady temu. Wrogowie nie współpracują ze sobą, każdy sobie rzepkę skrobie. Porzucają dogodne pozycje strzeleckie i rzucają się do przodu, często zupełnie bezsensownie. Najgorzej jednakże wypadają... walki z bossami. Ranić ich można tylko materiałami wybuchowymi i ciężką bronią, więc zabawa sprowadza się do ostrzału z RPG czy Dewastatora, uzupełnienia zapasu amunicji w skrzyni, czasem dorzucenia miny czy granatu i znowu biegu po dodatkowe pestki. Potem QTE, szybkie dobicie, lub powtórna sekwencja jak wyżej. Rutyna.

No dobra, zawsze oprócz single jest i multi, prawda? No, w sumie prawda, ale to właśnie tu najbardziej boli brak liftingu mechaniki. Stare tryby i stare zasady dobrze nadają się do wywołania chwili wspomnień, gorzej z dłuższym graniem. Mamy sobie postać Księcia i walczymy z siedmioma innymi, jak za dawnych lat. No i jak za dawnych lat po respawnie gonimy po lepszą broń, pod ostrzałem wroga. Fajno to było... kiedyś. Dziś przydałoby się na dokładkę coś nowego (i nie mówię tu o zamianie flagi drużyny na laskę, którą można uspokoić silnym klapsem), obok oldschoolu. W tej formie trzy-trybowe multi z Duke Nukem Forever umrze śmiercią naturalną, bo nikogo chyba nie zmotywuję odblokowywanie gadżetów do domu Księcia przewidziane na kilkadziesiąt poziomów rozwoju postaci.

Rock jak plaster na rany

Gra Duke Nukem Forever nie jest produktem toksycznym. Jest nieco lepszym średniakiem, stabilnym i przez jakiś czas zabawnym. Po prostu jako legendzie, należało grze rzetelnie wypunktować słabe elementy. Mocne jest to, co dla starych fanów będzie oczywiste, a dla nowych niezrozumiałe. Klimat tej prostackiej, rubasznej strzelaniny. No i Jon St. John, czyli jeden jedyny, niepowtarzalny głos Księcia. No i rock lejący się z głośników, poprawiający humor nawet w drugiej, nudniejszej połowie gry. Ogólnie fani i tak kupią DNF, ale może powinni chwilę poczekać, aż gra stanieje?

6,4
Fani Księcia niech sobie dodadzą punkt wiecej, nuworysze powinni odjąć tyle samo od tej uśrednionej oceny
Plusy
  • poczucie humoru (dla fanów Księcia)
  • porządne zadania logiczne
  • stare, dobre bronie
  • kilka udanych rozdziałów
  • udźwiękowienie
  • system ego Księcia
  • fakt, że DNF jednak ukończono
Minusy
  • poczucie humoru (dla poprawnych politycznie)
  • tylko dwie bronie na raz
  • SI z minionej epoki
  • nużąca druga połowa gry
  • przestarzały silnik
  • słabe walki z bossami
  • multi na kilka chwil
Komentarze
63
zgrzyt
Gramowicz
29/06/2011 11:05

Problemem DKF jest to ze jet archaiczny, sposób projektowania poziomów i rodzaj rozgrywki to cofniecie sie w czasie o minimum 6 lat. Trochę tak jak by studio wyciągnęło z szafy stary projekt DNF i ktoś spytał czy wreszcie to wydamy? po czym odświeżyli grafikę w miarę możliwości i mamy oto taka gre..Jednak mimo wszystko ta gra jest genialna, wiem że ma w c*uj wad, ale przypomniały mi sie czasy gdy poprawność polityczna w grach nie bija mnie po jajach, czasy gdzie bohaterowie byli męscy brutalni i klepali ciotą ryje a to wszystko mając na barkach stado lasek :D I ja to kupuje ten humor, wulgarność, seksizm wszystko... i wyniki sprzedażny jedynie dowodzą ze walić grafikę i aspekty techniczne, klimat sie liczy!tekst"Power Armor is for Pussies"zabił mnie na 5 minut xD

0wner
Gramowicz
21/06/2011 19:33

Grafika nie jest zła ze względu na tekstury czy na jakości wybuchów, ale u mnie przynajmniej, jest szpetna przez takie dziwne zamazanie. I nie, nie chodzi mu to o blury, tylko o dziwne smugi na obrazie, tak jakbym miał brudny monitor, chociaż jest czysty. Smugi te się nie ruszają, zawsze są takie same w tym samym miejscu, doskonale widać to w grze, gdy patrzymy na jasne niebo, albo na jakąś białą ścianę. Czasem jest to bardziej widoczne jako poziome linie na całym ekranie. Jest to naprawdę szpetne i nie mam pojęcia o co z tymi smugami chodzi, może to wina sterowników? Ktoś z was też tak ma? Jakby co to mój komp to Geforce 460 GTX, 4GB Ram, Intel Core I7, tak więc nie jest to sprzęt słaby. Dodam jeszcze, że czasami gra się ścina, ale objawia się to na zasadzie: stoję w jednym miejscu i rozglądam się, to strasznie coś chrupie, idę postacią metr dalej, oglądam się, wszystko maksymalnie płynne. Co to ma być?

0wner
Gramowicz
21/06/2011 19:33

Grafika nie jest zła ze względu na tekstury czy na jakości wybuchów, ale u mnie przynajmniej, jest szpetna przez takie dziwne zamazanie. I nie, nie chodzi mu to o blury, tylko o dziwne smugi na obrazie, tak jakbym miał brudny monitor, chociaż jest czysty. Smugi te się nie ruszają, zawsze są takie same w tym samym miejscu, doskonale widać to w grze, gdy patrzymy na jasne niebo, albo na jakąś białą ścianę. Czasem jest to bardziej widoczne jako poziome linie na całym ekranie. Jest to naprawdę szpetne i nie mam pojęcia o co z tymi smugami chodzi, może to wina sterowników? Ktoś z was też tak ma? Jakby co to mój komp to Geforce 460 GTX, 4GB Ram, Intel Core I7, tak więc nie jest to sprzęt słaby. Dodam jeszcze, że czasami gra się ścina, ale objawia się to na zasadzie: stoję w jednym miejscu i rozglądam się, to strasznie coś chrupie, idę postacią metr dalej, oglądam się, wszystko maksymalnie płynne. Co to ma być?

Balbon
Gramowicz
20/06/2011 15:08

Sam Książe rzeczywiście powrócił z całym arsenałem topornego humoru który osobiście uwielbiam , gra zapewni dużo niezobowiązującej strzelaniny szkoda tylko że w tak słabo podanej . To co chyba najbardziej mnie boli to niedopracowania , gra wygląda bardzo staro

SpawNiaK
Gramowicz
19/06/2011 16:48

Widze ze gra kiepska dobrze ze mnie nie bawi dotalne mordobicia.

LuQano
Gramowicz
18/06/2011 02:41

Dnia 18.06.2011 o 01:35, gogiell napisał:

Dziwne porównanie, to fakt. Far Cry wyglądał lepiej :>.

uff dobra... juz mnie nic nie zdziwi, dzisiaj szwagier wywalil do mnie z tekstem "w far cry 1 byla lepsza grafika niz w dwojce" xD no dobra gra monotonna i takie tam, ale graficznie to bym raczej nie porownal :]

gogiell
Gramowicz
18/06/2011 01:35

Dnia 18.06.2011 o 00:49, diablolod napisał:

No i taka dziwna sprawa... o co wam chodzi z ta grafika? slyszalem nawet porownania do far cry 1...

Dziwne porównanie, to fakt. Far Cry wyglądał lepiej :>.No dobra, przesadzam. Najzabawniejszy jest to, iż DNF nie wygląda tak tragicznie pod względem grafiki. Twórcy popełnili jednak karygodny błąd - by zatuszować niedoróbki, dodano masę blurów i innych tego typu wspaniałych efektów, które... no, wyglądają tak jak wyglądają. A że nie wyglądają wcale...

LuQano
Gramowicz
18/06/2011 00:49

a ja musze powiedziec ze gra na 8/10. Bardzo mi sie podobala. System ego jest fajny...qrde Duke jest fajny! Cala. gre przechodzilem z usmiechem na ustach - teksty duke''a powalaja. No i taka dziwna sprawa... o co wam chodzi z ta grafika? slyszalem nawet porownania do far cry 1... ludzie przeciez to wyglada przynajmniej przyzwoicie. na pewno nie jest to battlefield 3 ale grafika jest dobra! moze dlatego ze dalej uzywam archaicznej rozdzialki no ale...Wlasciwie to przyczepil bym sie tylko dlugosci ladowan i misji z jeepem, latanie po paliwo bylo poprostu denerwujace.Ogolnie czuc tu oldschool :)i zanim ktos mi powie ze jestem fanboyem Duke nukena i ze sentymenty do starej czesci bla bla bla... nie gralem w zadna inna czesc...

Zgreed66
Gramowicz
16/06/2011 21:37
Dnia 16.06.2011 o 21:17, gogiell napisał:

Ciężko rozmawia się z fanatykiem nowej produkcji Gearboxa, który za wszelką cenę próbuje bronić niedoróbek tego przeciętniaka :>

Poddaje w watpliwosc rozwiazań takich i siakich :)Fanatykiem po czesci ;p ale pewnie dlatego nikt ze mna nie pisze >.< cos tak mi mowilo ;pGry oldschoolowe tez idealne nie były itd.Kwestia komu podobają sie jakie rozwiązania.Przynajmniej jedna osoba jakos to probuje rozpisać, a nie shit i tyle. Do kosza :))To jest tylko kwestia podejscia.

Dnia 16.06.2011 o 21:17, gogiell napisał:

I nie, nie mówię, że Bulletstorm to dobra gra, jednak w porównaniu z Djukiem jest odrobinę lepsza.

Kwestia gustu po prostu. Jak nie lubie jakiegos rodzaju FPS, to sie za nie, nie łapie. Staram sie tylko podejsc tak obiektywnie do rozwiązań. Co by dało, jakby sie je lekko zmieniło.

gogiell
Gramowicz
16/06/2011 21:17

Dnia 16.06.2011 o 21:04, Zgreed66 napisał:

Ale dobra, do tego jeszcze Duke''a trzeba lubic ;p

Ciężko rozmawia się z fanatykiem nowej produkcji Gearboxa, który za wszelką cenę próbuje bronić niedoróbek tego przeciętniaka :>. I nie, nie mówię, że Bulletstorm to dobra gra, jednak w porównaniu z Djukiem jest odrobinę lepsza.

Zgreed66
Gramowicz
16/06/2011 21:04
Dnia 16.06.2011 o 21:01, gogiell napisał:

Źródło poproszę.

lulOstatnie tematy o Bulletstormie vs Ostatnie tematy o Duke''u.Ale dobra, do tego jeszcze Duke'a trzeba lubic ;p

gogiell
Gramowicz
16/06/2011 21:01

Dnia 16.06.2011 o 20:53, Zgreed66 napisał:

Po opadzie emocji, z obserwacji wynika, ze Duke > Bulletstorm wg graczy.

Źródło poproszę.

Zgreed66
Gramowicz
16/06/2011 20:53
Dnia 16.06.2011 o 20:50, Miszcz93 napisał:

Przyznaję że oczekiwałem od DNF takiej kontynuacji która zgniecie swoim prestiżem Bulletstorma, okazało się coś zupełnie odwrotnego ( Leo Why?). Niskie oceny (Niektóre za niskie ogółem) mnie zaskoczyły, nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać... Patrioci się cieszą, Oldschool''e płaczą ( Z powodu wyniku starcia dwóch gier). Do kogo się przyłączyć?

Po opadzie emocji, z obserwacji wynika, ze Duke > Bulletstorm wg graczy.Jezeli chodzi o singiel, bo multi obie leza ;p

SoonEnough
Gramowicz
16/06/2011 20:50

Przyznaję że oczekiwałem od DNF takiej kontynuacji która zgniecie swoim prestiżem Bulletstorma, okazało się coś zupełnie odwrotnego ( Leo Why?). Niskie oceny (Niektóre za niskie ogółem) mnie zaskoczyły, nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać... Patrioci się cieszą, Oldschool''e płaczą ( Z powodu wyniku starcia dwóch gier). Do kogo się przyłączyć?

Weeman42
Gramowicz
16/06/2011 20:20

DNF jest grą dobrą mimo paru nie doskonałości. Głównie można przyczepić się do grafiki i designu niektórych leveli, które kojarzą się z budżetówkami.Ludzie narzekają na fabułę. No kurde a czego się spodziewaliście po oldschoolowej grze ?.Ta niby "kiczowata" fabuła idealnie pasuje do postaci i tego świata.Może inne gry akcji z okresu DN3D miały wyśmienitą, wciągającą i wielowątkową fabułę ?I don''t think so.Bawią mnie ludzie, którzy mówią, że humor prostacki. Ponownie: No kurde a czego się spodziewaliście po oldschoolowej grze o mięśniaku który lubi panienki i kopanie dup ?Taki humor pasuje idealnie do tej postaci i taki miał być z założenia.Co do gameplay''a to na początku też byłem przeciwko unowocześnieniu w pewnych aspektach.Jednakże podczas rozgrywki nie zwracałem na to uwagi.W grze jest pełno smaczków, nawiązań do pop-kultury i innych pierdółek które niby są nie istotne ale dają dużo frajdy. Dzięki nim zapomniałem o niedoróbkach i się świetnie bawiłem.Grę bym ocenił na 7/10. Gra punktuje humorem, smaczkami,poprawnym gameplayem, zagadkami (niby banalnie proste ale jednak lepiej jak są) i ogólnym fun''em z gry.Do minusów mógłbym zaliczyć: wspomnianą na początku grafikę i design niektórych etapów, które są biedne i szpetne, oraz Steam, z którym mam problemy.

Melchah
Gramowicz
16/06/2011 08:30
Dnia 15.06.2011 o 19:24, Don_Sosneone napisał:

Rzetelna i sympatyczna recenzja. Pozbawiona jadu i odrazy do prostackiego humoru (patrz: recenzja na WP), wypunktowuje dobre uczynki i grzechy naszego nowego-starego Księcia. Mnie przekonało do zakupu... kiedy rzecz stanieje, oczywiście.

Aż z ciekawości musiałem ją przeczytać. Niesamowite, ale dla autora tejże recki tryb Capture the Babe jest zboczony. Jak mniemam dlatego, że trzeba tam wymierzać dziewczynom klapsy. Czy oprócz tego należy tam robić coś jeszcze z tymi laskami, że podpada aż pod zboczenie? Łał... To dopiero dżentelmen, to dopiero inteligentny i dobrze wychowany gość. On klapsa nie wymierzy, nawet gdyby dziewczyna bardzo prosiła :). Marnuje się ciupiąc w te głupie gry. Ukarali go koniecznością wypocenia recenzji (lub z lubością sam to uczynił). Ale mniejsza z panem "recenzentem".Natomiast z tej - zdecydowanie lepszej jakościowo (pewnie jej autor dojrzalszy emocjonalnie) - recenzji wynika, że wyszła gierka średnia. Z niektórych opinii graczy ukazuje się wręcz obraz kaszanki. Tyle lat w produkcji, w zasadzie nie dziwi mnie końcowy efekt, choć nie ukrywam, że oczekiwania miałem spore; wręcz miałem nadzieję na coś w rodzaju remake''u starego Duke''a. Pomimo wielu głosów na "nie" skuszę się na ten tytuł, bo chcę się sam przekonać jaki naprawdę jest końcowy efekt. Ale przedtem musi stanieć, gdzieś do okolic 40zł, bo w chwili obecnej byłoby to chyba wyrzucenie pieniędzy.Trochę szkoda, że wyszło bardzo przeciętnie mimo wielu lat podgrzewania atmosfery wokół tego tytułu. Za długo to trwało.A przy okazji: co się dzieje z demem? Zdaje się, że po premierze miało być dostępne dla wszystkich chętnych, a nie tylko dla wybrańców?

lastvegas
Gramowicz
16/06/2011 01:02

Gdy odpaliłem DNF przyszła mi na myśl tylko jedna produkcja z ostatnich lat, z którą bezsprzecznie kojarzy mi się nowa część przygód Księcia. Chodzi o Duty Calls.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 22:56
Dnia 15.06.2011 o 22:52, Arcling napisał:

Kwestia gustu. Mi się wstęp do DNF podobał. Uwielbiam taką zabawę otoczeniem a same fragment bez strzelania kojarzą mi się z Half-Life (były nawet słynne puzzle gdy trzeba było coś obciążyć beczkami).

To byla ironia ;pPrzez pół tego tematu się tłukę, ze ta gra mi się podoba i pisanie,ze sama gra jak i wszelkie rozwiazania to crap, jest przegieciem.Tez bardzo lubie takie rozwiazania i tak samo skojazylem z HL2 ;)

Arcling
Gramowicz
15/06/2011 22:52
Dnia 15.06.2011 o 22:36, Zgreed66 napisał:

Minuta bez zasypania nas toną wrogów to stracona minuta ;)

Kwestia gustu. Mi się wstęp do DNF podobał. Uwielbiam taką zabawę otoczeniem a same fragment bez strzelania kojarzą mi się z Half-Life (były nawet słynne puzzle gdy trzeba było coś obciążyć beczkami).

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 22:36
Dnia 15.06.2011 o 22:28, Arcling napisał:

Recenzenci ocenili tą grę nieco za nisko moim zdaniem.

Minuta bez zasypania nas toną wrogów to stracona minuta ;)

Arcling
Gramowicz
15/06/2011 22:28

Ukończyłem grę na trudnym poziomie i... bawiłem się dobrze, aczkolwiek gra mogłaby być trochę dłuższa. Niemniej 9 godzin to całkiem dobry wynik jak na nowe gry. Gra klimatem dorównuje poprzednim częściom. System dwóch broni jakoś szczególnie mi nie przeszkadzał. Wygląda na to, że wydadzą do gry jakieś dlc aczkolwiek nie wiadomo co to będzie - nowe misje czy też jedynie jakieś koszulki do multi.Ze swojej strony grze dają ocenę 7+/10. Porządnie wykonana strzelanka. Recenzenci ocenili tą grę nieco za nisko moim zdaniem.

TobiAlex
Gramowicz
15/06/2011 21:14
Dnia 15.06.2011 o 15:00, Olas84 napisał:

Zaczynam dzisiaj grać. już wczoraj odpaliłem. unreal engine 2.5 trochę padziocha... dziwię się, że nie zrobili tej gry na silniku unreal engine 3.5 tak jak bulletstorma. TA GRA NABRAŁABY BLASKU. Duke to był Duke, ale po cichu liczę, że może jak będzie dobra sprzedaż to zrobią kolejną część i ZREHABILITUJĄ DUKE''A. fajnie by było...

Nie ma czegoś takiego jak UE3.5. To cały czas jest UE3, tylko wciąż ulepszany. Nawet jego najnowsza wersja (ta niby 3.95) to nadal jest UE3. Gdyby chcieli zrobić grę na UE3 to musieliby ją zrobić od nowa a jak wiadomo Gear Box nie robił gry od nowa tylko kończył to, co zrobili inni.

Don_Sosneone
Gramowicz
15/06/2011 19:24

Rzetelna i sympatyczna recenzja. Pozbawiona jadu i odrazy do prostackiego humoru (patrz: recenzja na WP), wypunktowuje dobre uczynki i grzechy naszego nowego-starego Księcia. Mnie przekonało do zakupu... kiedy rzecz stanieje, oczywiście.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 17:44

Na szybko przeczytałem i zle zrozumialem :)Ten fragment nie jest wazny ;)

Dnia 15.06.2011 o 17:23, Zgreed66 napisał:

Duke Nukem 3d to gra :) Ego, nie, ale regen sie wlasnie od Halo zaczał jak pamietam :) Co prawda tylko pancerza, ale zawsze.

chodzi o sam pancerzyk, ojoj. Nie masz sie czego czepiac? ;pPo co mu pancerzyk jak na to samo wychodzi? :>

karolekx23x
Gramowicz
15/06/2011 17:38

Ja sie tylko ciesze ze gry nie kupiłem, jak kiedys bedzie za 30 zł to na pólce u mnie wyladuje.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 17:23
Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

w innych grach w ktorych nie ma regeneracji, a sa apteczki wcale nie trzeba latac na godmode, chowac tez sie nie trzeba

Wcale, wylecisz na tone swiniaków i bedziesz zgarniał głupio dmg ;pJaka jest roznica miedzy hp i regenami? Kestia balansu jest taka, ile duke przyjmie kulek na klate zanim sie przekręci. To nie jest gra zrobiona jak PK, czy Bulletshitstorm.

Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

to ja wiem, zrobili tak jak prawie wszyscy teraz robia, ida na latwizne

Tak pindol dalej, są lepsze regeny i gorsze, ten jest całkiem, calkiem gdyby duke był zdeka delikatniejszy na krytycznej ilosci hp, byłoby lepiej.Zagraj w RTCW, czy dn3d ile potworkow cie tam jedzie na raz, a ile tutaj.Tam było chowanie sie i ubijanie jak najszybciej by jak najmniej hp ubyło i byleby dobic sie do nastepnej apteczki.Potworkow nie moze byc za duzo, bo bedzie nie do przejscia. Nie moze byc ich za malo, bo bedzie za latwo.

Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

co ty masz z tym godmode, potrenuj to nie bedziesz musial polegac na regeneracji

Co ty masz do unikania ognia? Co ma zgarniac milion kulek jak głupi?Ma być prawie niesmiertelny? Nie musze trenować, nie mam gra problemow, chodzi mi o praktyczne podejscie.Apteczki wpaniale i idealne nie są.

Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

ja umieralem z nudow jezdzac tym samochodem, albo siedzac 5 minut na turrecie bo mnie gra zmuszala (tak jak w codzie), kwestia gustu

Dokladnie, bo w takich starszych grach to ciekawsze byly :)

Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

wyolbrzymiam dla Ciebie :), ale ja opieprzam zeby ostrzec innych

To, nie wyobrzymiaj bo brzmi to komicznie, a nawet załośnie.podbnie co goscie co pindolą, ze trzeba czekać godzine zanim sie złapie za broń i im to przszkadza...Jakby w pierwszym Halfie ganianie, ubieranie wdzianka i wrzucenie tego wozka, takie to straszne było. ochBo gra musi Serious Sama przypominać, jak nigdy tak nie wygladała.

Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

nedzna jak starych schooterow jak dn3d

Tak, przechodzisz przez magiczna linie, rzuca sie na ciebie 150 potworkow itd itd?Nie, idziesz i co jakis czas masz odliczona ilosc potworkow rozmieszczona.Dalej jest jak w drugim akapicie. Ile kulek zgarniesz i ile potrzebujesz kulek do ich zabicia.Róznica jest tylko w balansie tego. Jak grasz w takiego Wolfensteina na normalu, gdzie idziesz sobie gdzies i masz kilku niemców, ktorych mozesz spokojenie powybijać na rambo. To mozna obnizyć twoja wytrzymałość, nie podbijac ich ilosci hp bezsensownie, tak abyś musiał nie tylko latać jak głupi na lewo i prawo, ale takze uciekać aby nie ubili cie w 100%. To nie jest problem apteczek, czy regenu. Tylko to jest problem samego balansu.Apteczki potrafią być tylko bardziej hardcore''owe gdy trzeba sie przez cale armie przebijać, tylko to ma sens w bardzo rzadkiej ilosci przypadków. Gra ma być poprostu "wyzwaniem". Nie trzeba do tego apteczek.

Dnia 15.06.2011 o 16:54, mronoth napisał:

moze nie zlapalem, ale co tu lapac? duke w dnf powiedzial, ze power armor jest dla cip :), najwidoczniej w duke nukem 3d byl cipa :D, ale przynajmniej nie musial sie chowac zeby zregenerowac swojego ego...

Duke Nukem 3d to gra :)Ego, nie, ale regen sie wlasnie od Halo zaczał jak pamietam :)Co prawda tylko pancerza, ale zawsze.

Harrolfo
Gramowicz
15/06/2011 17:18

Dzięki za reckę.W sumie po obejrzeniu jakiś czas temu spodziewałem się, że gra będzie słaba, ale nie na 5.4...

mronoth
Gramowicz
15/06/2011 16:54
Dnia 15.06.2011 o 14:13, Zgreed66 napisał:

Ma fruwać na GodMode? Na aptekach gra całkiem inaczej by wygadała.

w innych grach w ktorych nie ma regeneracji, a sa apteczki wcale nie trzeba latac na godmode, chowac tez sie nie trzeba

Dnia 15.06.2011 o 14:13, Zgreed66 napisał:

Na aptekach, ciezko jest zbalansować grę.

to ja wiem, zrobili tak jak prawie wszyscy teraz robia, ida na latwizne

Dnia 15.06.2011 o 14:13, Zgreed66 napisał:

Ja je***. Nie, bede latać na godzie, bladząc po mapach rozwalajac głupkowato tony potworków po mapach i umierać przy tym z nudów. Kwestia gustu.

co ty masz z tym godmode, potrenuj to nie bedziesz musial polegac na regeneracjija umieralem z nudow jezdzac tym samochodem, albo siedzac 5 minut na turrecie bo mnie gra zmuszala (tak jak w codzie), kwestia gustu

Dnia 15.06.2011 o 14:13, Zgreed66 napisał:

Znowu wyolbrzymiasz. Nie opieprzam gier, ktore nie są dla mnie.

wyolbrzymiam dla Ciebie :), ale ja opieprzam zeby ostrzec innych

Dnia 15.06.2011 o 14:13, Zgreed66 napisał:

To, ze tobie sie podoba taka forumła gry, nie znaczy, ze innym. Ostatnio pociskalismy w Seriousa na LAN. Efekt? Zdychalismy z nudów przez bardzo jednostajny gameplay. Painkillera zaden z kumpli, nie ukonczył nawet polowy gry. Moze i rozwał jest fajny itd. Ale formuła gry jest nędzna.

nedzna jak starych schooterow jak dn3d

Dnia 15.06.2011 o 14:13, Zgreed66 napisał:

Nabija sie z ich rozwiązań? Chyba, zartów nie łapałeś.

moze nie zlapalem, ale co tu lapac? duke w dnf powiedzial, ze power armor jest dla cip :), najwidoczniej w duke nukem 3d byl cipa :D, ale przynajmniej nie musial sie chowac zeby zregenerowac swojego ego...

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 15:19
Dnia 15.06.2011 o 15:00, Olas84 napisał:

Zaczynam dzisiaj grać. już wczoraj odpaliłem. unreal engine 2.5 trochę padziocha... dziwię się, że nie zrobili tej gry na silniku unreal engine 3.5 tak jak bulletstorma.

Ja tylko przypomne, ze goscie z PCF mieli swoj udzial udzial w jego rozwoju i to chyba był potem numerek 3.95 :)Powiedzieć łatwo, ale znowu przerabiać gre na inny silnik, to znowu stracony czas.Wychodzi na to, ze jak jest. Tak jest dobrze i kazda inna decyzja byłaby gorsza.

Olas84
Gramowicz
15/06/2011 15:00

Zaczynam dzisiaj grać. już wczoraj odpaliłem. unreal engine 2.5 trochę padziocha... dziwię się, że nie zrobili tej gry na silniku unreal engine 3.5 tak jak bulletstorma. TA GRA NABRAŁABY BLASKU. Duke to był Duke, ale po cichu liczę, że może jak będzie dobra sprzedaż to zrobią kolejną część i ZREHABILITUJĄ DUKE''A. fajnie by było...

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 14:37
Dnia 15.06.2011 o 14:29, Fang napisał:

Ja mam takie wrażenie że Gearbox chciał jak najszybciej wydać Forever żeby mieć to z głowy i teraz będą chcieli zbudować markę od nowa. Gdyby tą część przekładać to znów były by śmiechy a tak Duke wydany mogą zająć się robieniem nowej gry od nowa i mają jakieś trzy lata spokojnej pracy w końcu legenda obsuwy wydana.

Dokladnie.

NeMo-PL
Gramowicz
15/06/2011 14:35

stary dobry Duke Nukem 3D w wersji (High Resolution) jest o wiele lepszy :D

Fang
Gramowicz
15/06/2011 14:29

Ja mam takie wrażenie że Gearbox chciał jak najszybciej wydać Forever żeby mieć to z głowy i teraz będą chcieli zbudować markę od nowa. Gdyby tą część przekładać to znów były by śmiechy a tak Duke wydany mogą zająć się robieniem nowej gry od nowa i mają jakieś trzy lata spokojnej pracy w końcu legenda obsuwy wydana.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 14:13
Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

pomijajac juz to czy ktos lubi nowomodne rozwiazania: Ego zamiast zycia + regeneraca + Duke to wielki fail i obraza dla glownego bohatera, bo jak to Duke chowa sie tchorzliwie i regeneruje swoje ego? :D

Ma fruwać na GodMode? Na aptekach gra całkiem inaczej by wygadała.Nie wiem, czy lepiej, czy gorzej. Na aptekach, ciezko jest zbalansować grę.

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

dla mnie gra slaba i to bardzo, jedynie strzelanie jakos daje rade w tej grze (jak zapomnimy o regeneracji, akceleracji myszy na pc itd)

bla, bla, bla.

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

w ktorych nie strzelamy prawie wcale, na co komu nudne levele platformowe gdzie skaczemy po hamburgerach

Zdziwisz sie, dla mnie to najlepszy etap w całej grze, Lucas w pr0gramie tez stwierdził, ze ten etap dla niego uratował gre ;)

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

czy przydlugie (zupelnie bez sensu) jezdzenie monster truckiem, a szcegolnie w grze oldschoolowej...

Ja je***. Nie, bede latać na godzie, bladząc po mapach rozwalajac głupkowato tony potworków po mapachi umierać przy tym z nudów. Kwestia gustu.

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

jak juz musialy byc to mogly byc 5 razy krotsze bo i tak niczego nie wnosily, wydluzaly tylko i tak krotka gre na okolo 7h - jak ktos potrafi strzelac i nie zatrzymal sie na banalnych zagadkach, jakby ta gra wyszla rok czy dwa po Duke Nukem 3d to by byla jeszcze wiekszym crapem, bo jeszcze wtedy gracze pamietali co to jest shooter w tamtych czasach i tym bardziej nie przeszlyby nowomodne rozwiazania do ktorych wiekszosc juz przyzwyczaili

Wyolbrzymiasz. rok/dwa lata temu, dalej nic by to nie zmieniło. Grafika by moze tak nie biła po oczach.

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

mam wrazenie, ze jakby taka gra byla wydana pod innym tytulem to nikt by na nia nawet nie spojrzal, a recenzje bylyby na poziomie 10% a nie 50%, ba, prawie nikt by jej nie recenzowal bo po co, jedynie sila marki jakos ratuje tak slaba gre, sentyment itd., po takim crapie to na wiele "slabych" gier zaczynam patrzec przychylnym okiem, ciezko bedzie pobic taki fail,

Znowu wyolbrzymiasz. Nie opieprzam gier, ktore nie są dla mnie.

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

jak ktos chce pograc w nastepce dn3d to niech sobie odpali painkillera albo serious sama bo maja o wiele wiecej wspolnego

To, ze tobie sie podoba taka forumła gry, nie znaczy, ze innym.Ostatnio pociskalismy w Seriousa na LAN. Efekt?Zdychalismy z nudów przez bardzo jednostajny gameplay.Painkillera zaden z kumpli, nie ukonczył nawet polowy gry.Moze i rozwał jest fajny itd. Ale formuła gry jest nędzna.

Dnia 15.06.2011 o 13:58, mronoth napisał:

dnf jest gra ktora smieje sie z halo a tymczasem kopiuje jej wiekszosc rozwiazan, zenada

Nabija sie z ich rozwiązań? Chyba, zartów nie łapałeś.Jak rozwalałeś deski na etapie kopalni i Duke nawiązuje do Halfa.To powiesz to samo?

mronoth
Gramowicz
15/06/2011 13:58

pomijajac juz to czy ktos lubi nowomodne rozwiazania: Ego zamiast zycia + regeneraca + Duke to wielki fail i obraza dla glownego bohatera, bo jak to Duke chowa sie tchorzliwie i regeneruje swoje ego? :Ddla mnie gra slaba i to bardzo, jedynie strzelanie jakos daje rade w tej grze (jak zapomnimy o regeneracji, akceleracji myszy na pc itd) chociaz i tak jest znacznie nudniejsze od innych strzelanek, strzelania zreszta jest srednio duzo, spora czesc gry zapychaja levele w ktorych nie strzelamy prawie wcale, na co komu nudne levele platformowe gdzie skaczemy po hamburgerach czy przydlugie (zupelnie bez sensu) jezdzenie monster truckiem, a szcegolnie w grze oldschoolowej... jak juz musialy byc to mogly byc 5 razy krotsze bo i tak niczego nie wnosily, wydluzaly tylko i tak krotka gre na okolo 7h - jak ktos potrafi strzelac i nie zatrzymal sie na banalnych zagadkach, jakby ta gra wyszla rok czy dwa po Duke Nukem 3d to by byla jeszcze wiekszym crapem, bo jeszcze wtedy gracze pamietali co to jest shooter w tamtych czasach i tym bardziej nie przeszlyby nowomodne rozwiazania do ktorych wiekszosc juz przyzwyczailimam wrazenie, ze jakby taka gra byla wydana pod innym tytulem to nikt by na nia nawet nie spojrzal, a recenzje bylyby na poziomie 10% a nie 50%, ba, prawie nikt by jej nie recenzowal bo po co, jedynie sila marki jakos ratuje tak slaba gre, sentyment itd., po takim crapie to na wiele "slabych" gier zaczynam patrzec przychylnym okiem, ciezko bedzie pobic taki fail, jak ktos chce pograc w nastepce dn3d to niech sobie odpali painkillera albo serious sama bo maja o wiele wiecej wspolnego, dnf jest gra ktora smieje sie z halo a tymczasem kopiuje jej wiekszosc rozwiazan, zenada

dark_master
Gramowicz
15/06/2011 13:43

swoją drogą.. "kombinacje zamiast małpiego wykonywania podpowiedzi z ekranu." - delikatny pocisk w stronę QTE? ^^

Panor
Gramowicz
15/06/2011 13:37

Ukończywszy grę przyszło do mnie stwierdzenie które wcześniej narzucało mi się na język . GearBox po prostu wydał Duka by w końcu ujrzał światło dzienne reszta to dzieło 3D Realms , wiadomo liczyliśmy na to , że gra nas tak olsni ,że padniemy z wrażenia po by po przebudzeniu olśnić nas ponownie . Czasami lepiej grę wydać wcześniej niż przekładać znowu i znowu i znowu by w końcu wyszła z tego kupa , nie hit. ;s

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 12:38
Dnia 15.06.2011 o 12:27, Tenebrael napisał:

Tu się zgodzę jak najbardziej.

Najwieksza zaleta tej, gry o ktorej prawie kazdy zapomina :)

Dnia 15.06.2011 o 12:27, Tenebrael napisał:

Wiesz, ja jednak wolę błądzić przez własną głupotę i niedomyślność, niż być prowadzonym za rączkę, bo producenci mają mnie za idiotę :P

Nie, az takiej tragedii nie ma. Szczytem był (jest ?) CoD, gdzie ta gwiazdeczka pokazywała gdzie isc ;p

Dnia 15.06.2011 o 12:27, Tenebrael napisał:

Tak, i to akurat (IMHO) była jedna z większych wad tej gry (których w sumie nie było wiele - gra sama w sobie byłą bardzo dobra)

Ale i tak ma bardziej skompliowane mapy jak we wielu grach, plus zabawy logiczne, imo plus :)

Dnia 15.06.2011 o 12:27, Tenebrael napisał:

Wiesz, ja wolę stary system, w którym co zbiorę, to mam. Nie twierdzę przy tym, że tak, jak jest, jest tragicznie. Po prostu IMHO niepotrzebny "dodatek" z nowomodnych shooterów.

Ale i tak, nie przeszkadzał sie dobrze bawic :) dlatego specjalnie nie wieszam, z tego powodu psow na tej gierce.

Dnia 15.06.2011 o 12:27, Tenebrael napisał:

Wiesz, ja jednak wolałem stary system save''ów w każdym momencie plus dużo wyższy poziom trudności. Czy w starych grach było łatwo? Nie. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że było sporo trudniej, niż w dzisiejszych. A save w każdym momencie był? Był. A mimo tego poziom trudności był wyższy.

Ja tam polemizuje. Bo system Save -> wybić grupe -> Save -> Wybić grupe - cienko poszlo -> poprawka-> kołoNiezbyt mnie urzadza. Tak u mnie gra wygladała w FEAR na masochiście i wielu, wielu innych grach :)Czy uwazam, ze gra była specjalnie trudniejsza, czy lepsza z tego powodu? Nie, raczej potrzeba troche wiecej "osła" w sobie, aby sie tak męczyć :p

Dnia 15.06.2011 o 12:27, Tenebrael napisał:

Hmm, ale jedna byłą przewaga Doom 3 nad DNF. Id Software zrobiło D3 całego w konwencji starych produkcji. DNF z kolei, moim zdaniem, stoi gdzieś pomiędzy. I uważam, że nie jest to zbyt dobre. Choć samą grę oceniłbym jakoś na 7-7+. Jak dla mnie zbyt dużo tu nowych rozwiązań, nie pasujących specjalnie do oldschoolowej reszty. Ale to tylko moje zdanie.

Ano, mi te rozwiazania kompletnie, nie przeszkadzaja sie dobrze bawić i dobrze mi z tym :)Kwestia gustu.

TheFlyingDutchman
Gramowicz
15/06/2011 12:35

No cóż, w takim razie zostanie mi na dobrą i przyjemną rozwałkę poczekać do SS3, albo niech Duke''a sprzedają po 3 dychy :-) czas niestety wybitnie podziałał chyba na niekorzyść nowych przygód księcia. Ciekawe ile wyniesie sprzedaż w pierwszym miechu.

Tenebrael
Gramowicz
15/06/2011 12:27
Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

Ogółem i tak jestem zadowolony. Najwiekszą zaletą Duke''a to jest, ze czuć oldschool i różnorodnosc.

Tu się zgodzę jak najbardziej.

Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

Straszne, co za wada gry. Błądzić i nudzić się przez to nie bede musiał :) Jakby nie było, troche sie zmieniło od 96 :D

Wiesz, ja jednak wolę błądzić przez własną głupotę i niedomyślność, niż być prowadzonym za rączkę, bo producenci mają mnie za idiotę :P

Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

W halfie 2 jak było? tak samo. Idziesz prosto i troche myslenia po drodze :d

Tak, i to akurat (IMHO) była jedna z większych wad tej gry (których w sumie nie było wiele - gra sama w sobie byłą bardzo dobra)

Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

Jedno pytanie, przeszkadzało ci to? Bo mi ani troche. A postrzelałem sobie ze wszystkiego, co sie dało i to całkiem w sporej dawce.

Wiesz, ja wolę stary system, w którym co zbiorę, to mam. Nie twierdzę przy tym, że tak, jak jest, jest tragicznie. Po prostu IMHO niepotrzebny "dodatek" z nowomodnych shooterów.

Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

Jestem wrogiem dobrze rozmieszczonych checpointów? Dlaczego? jezeli gra ma być wymagajaca to masz sie starac i walczyć o to, aby nie ginac.

Wiesz, ja jednak wolałem stary system save''ów w każdym momencie plus dużo wyższy poziom trudności. Czy w starych grach było łatwo? Nie. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że było sporo trudniej, niż w dzisiejszych. A save w każdym momencie był? Był. A mimo tego poziom trudności był wyższy.

Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

IMO, nie. Doom3 miał za stary gameplay. Ludzie sie poprzyzwyczajali do czego innego i wychodzi jak wychodzi.

Hmm, ale jedna byłą przewaga Doom 3 nad DNF. Id Software zrobiło D3 całego w konwencji starych produkcji. DNF z kolei, moim zdaniem, stoi gdzieś pomiędzy. I uważam, że nie jest to zbyt dobre. Choć samą grę oceniłbym jakoś na 7-7+. Jak dla mnie zbyt dużo tu nowych rozwiązań, nie pasujących specjalnie do oldschoolowej reszty. Ale to tylko moje zdanie.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 12:27
Dnia 15.06.2011 o 12:19, Lucas_the_Great napisał:

Dlaczego mnie to jakoś nie dziwi? :)

Znaczy, ze to swiezaki :)

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 12:26
Dnia 15.06.2011 o 12:18, Thermalcake napisał:

Jak na razie na Metacritic od czasopism i serwisów gra zbiera tak samo niskie oceny jak tutaj. Aktualnie jest 48/100 w wersji na XBOX360, a 57/100 w wersji na PC.

Nie ma co sie dziwic, ze zgarnia niskie oceny, świetna nie jest, ale jednak wg. mojej oceny do crapu daleko.A oceny rzedu 40-50, juz nie mowiac o 30, to jest imo shit. W koncu fun jest wazniejszy? ;pDlatego zgadzam sie z tym co Lucas dopisał:"Fani Księcia niech sobie dodadzą punkt wiecej, nuworysze powinni odjąć tyle samo od tej uśrednionej oceny"To nie jest gra, dla innych jak dla fanow Duke''a.Tylko, ze ja dodałem 1.6 :P, wiekszosc nie dorobień mi kompletnie nie przeszkadza, a czesc rozwiazan uwazam, za calkiem zjadliwe. Kwestia gustu.

Lucas_the_Great
Redaktor
15/06/2011 12:19
Dnia 15.06.2011 o 12:18, Thermalcake napisał:

Jak na razie na Metacritic od czasopism i serwisów gra zbiera tak samo niskie oceny jak tutaj. Aktualnie jest 48/100 w wersji na XBOX360, a 57/100 w wersji na PC.

Zajrzałem i widzę, że moja ocena jest bliższa średniej ocen od graczy, niż od dziennikarzy :)Dlaczego mnie to jakoś nie dziwi? :)

Thermalcake
Gramowicz
15/06/2011 12:18

Jak na razie na Metacritic od czasopism i serwisów gra zbiera tak samo niskie oceny jak tutaj. Aktualnie jest 48/100 w wersji na XBOX360, a 57/100 w wersji na PC.

Geeko
Gramowicz
15/06/2011 12:03

Hmm sam jeszcze w DNF nie grałem (chcę zaliczyć chociaż część egzaminów w sesji :P) więc o samych błędach wypunktowanych w recenzji się nie będę wypowiadał. Cieszę się jednak, że Gram.pl nie dołączyło do wyścigu "kto da mniej" jaki możemy oglądać w zagranicznych serwisach. Uważam, że oceny typu 3/10 są trochę przesadzone.

Festin
Gramowicz
15/06/2011 12:01
Dnia 15.06.2011 o 11:55, Nalfein napisał:

A tu macie parę konceptów, których zabrakło w obecnej wersji gry: http://fengzhudesign.blogspot.com/2011/06/duke-nukem-forever-concept-art.html

A przeczytałeś komentarz autora ? Dokładnie odwrotnie do tego co Ty napisałeś ..."Many of these designs actually still made it into the final release! :)" Tak to jest z concept artami - produkuje się ich wiele i tylko część trafia to wykonania.

Nalfein
Gramowicz
15/06/2011 11:55

A tu macie parę konceptów, których zabrakło w obecnej wersji gry: http://fengzhudesign.blogspot.com/2011/06/duke-nukem-forever-concept-art.html

dark_master
Gramowicz
15/06/2011 11:55

Dnia 15.06.2011 o 11:21, Zgreed66 napisał:

Jak sie odpali na Ultra, to wyglada lepiej jak Alpha Protocol, czy to była gra zła, przez poziom grafiki? ;p

dla lwiej części recenzentów - owszem, była ;P

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 11:54

Ja juz nie mam siły pisać tego poraz n-ty ;p@Blazkovic> (w Half-Life 2 czy Far Cry byla chyba lepsza niz tu...).Napisze tylko tyle, zagraj w to jeszcze raz...

Festin
Gramowicz
15/06/2011 11:54

Mam wrażenie że autorowi recenzji najbardziej nie podoba się to na co czekała większość z nas - na prawdziwego Duka. Rozkładają mnie teksty o problemach ze zbyt odległymi savepointami .. to w tej grze się ginie ? Rozumiem, że bieganie żeby znaleźć miejsce na QTE do dokończenia bossa mogło być czasem problemem, ale generalnie prosta fajowa gra akcji. Bije na głowę Bulltstorm i inne tego typu produkcje. Ale co kto lubi.I nie widzę problemu z młodymi graczami, bo im z tego co widzę podoba się nie poprawny politycznie klimat Duke''a.W takim przypadku jak Duke, to każdy ma swoje oczekiwania i niemożliwe jest spełnienie ich wszystkich. Dodatkowo całe to "legendarne" opóźnienie powoduje tylko obniżenie oceny na wejściu. Powtarzając za Duke-em "After 12 years it should be". I dla mnie jest. I z tego co widzę dla wielu innych też. Ale świat dzięki Internetowi stał się pełny haterów - i ich widać najlepiej. A jak się komuś coś podoba to musi być fanboy. I żeby nie być fanboy-em to każda gra musi być solidnie i negatywnie oceniona - inaczej nasza "wiarygodność" w Internecie jest narażona ...

Blazkovic
Gramowicz
15/06/2011 11:52

Trudno mi to przyznac, ale ta gra jest w sumie dla... nikogo. To jest po prostu nieudane polaczenie starego z nowym. Z jednej strony totalny oldskull w rodzaju rubasznych tekstow, przerysowanego bohatera i groteskowej fabuly i otoczenia. Juz nie mowiac o grafice z czasow Preya czy Quake 4 (w Half-Life 2 czy Far Cry byla chyba lepsza niz tu...).Z drugiej - jak juz wypunktowal Lucas - nawyki CoD-wspolczesno-podobne: regeneracja HP, 2 bronie w ekwipunku max i liniowe parcie przed siebie przez glupawych przeciwnikow na skryptach.Jak takie cos potraktuja dzisiejsi gracze, przyzwyczajeni do pompatycznej fabuly rodem z amerykanskiego filmu sensacyjnego klasy D (czytaj - ratujemy plonacy swiat z rak czerwonych/skonsookich oprawcow, badz tez 2 w 1)?Gdyby nie bohater i tytul - taki przecietniak bylby zapomniany w miesiac po premierze, podobnie jak "slawetny" Bulletboring. Bo to chyba jedyne co ratuje ta gierke przed "pozarciem" przez recenzentow, czyli jak by nie patrzec - w wiekszosci starszych stazem i nie tylko, graczy, pamietajacych legende DN-3D.Ta gra byla robiona "na jedno kopyto", bez wyraznej pasji i zaangazowania, byle szybciej (! wiem jak absurdalnie to brzmi, ale mam na mysli prace Gearbox), poki ktos jeszcze pamieta o tym calym DN: Forever. To widac i czuc po pierwszej pol godziny grania.Cena wyjsciowa 140 zlotych to jest ostry zart, ktory sam Duke skomentowal by zapewne w dosc "nietypowy" sposob. Ja osobiscie w jakims Topsellerze czy innej Premierowej Okazji za 40 zl bym sie dlugo zastanawial nad zakupem. Za bardzo smierdzi to wszystko budzetowkami z City Int.Lepiej juz odgrzebac z polki starego ksiecia lub kupic go za 6 dolcow na gog-u, uprzednio znajdujac mod poprawiajacy grafike, by nie bila tak po oczach. IMO znacznie lepsza inwestycja, anizeli ten pol-crap.Dla mnie (sugeruje sie 2-3 godzinami gry u kumpla - "spalil" 130zl w sklepie na to, nie powiem), ta gra zasluguje na slabe 5/10. Z czego 2 pkt. to zwykly sentyment do Ksiecia i niektorych jego tekstow. Reszte przemilcze. I wcale nie chodzi o jakies moje "wygorowane nadzieje". Ja od 2001 roku nawet nie mialem nadziei ze Forever w ogole sie pojawi, juz nie mowiac o tym w jakim stanie sie pojawi. Od tamtej pory ten tytul byl dla mnie ciekawostka i materialem do kpin (kiedy znajomy, rowniez gracz, prosil mnie o cos czego nie chcialem robic, zawsze odpowiadalem: "zrobie to zaraz po premirze DN: Forever"). To po prostu slaby fps, pod prawie kazdym wzgledem.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 11:25
Dnia 15.06.2011 o 11:22, rakken napisał:

Mnie tam się gra podoba, żałuję tylko że nie ma apteczek.

Jak grałem w tą grę, to marnie widze system apteczek, szczegolnie przy czesci bosow ;pZnaczna czesc gry trzeba by przebudować, ale i tak chodzi to niezle.Duke jak ekran sie swieci na czerwono, to mógłby być delikatniejszy, byłoby lepiej, ale i tak jest niezle.

rakken
Gramowicz
15/06/2011 11:22

Mnie tam się gra podoba, żałuję tylko że nie ma apteczek.

Zgreed66
Gramowicz
15/06/2011 11:21

>. Tak jak Lucas tu opisał, cały czas miałem wrażenie, jakby Duke sam nie wiedział, czy chce

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

być czymś na kształt remake''u oryginału, strzelaniną w starym, dobrym stylu, czy też iść drogą postępu i upodabniać się do CoD''a.

Wszystkiego po trochu? Zdrowo myśląc przez okres tworzenia, chcieli zrobic coś co będzie nowe.Ale, ze im sie poslizgneło, wydali czesc gry, która się kupy nie trzyma cóż.(najlepiej bylo to widać, na dachu przy pierwszym zagarnieciu Shrinkera, gdy swiniaki nas atakuja i mozna sobie pare razy z niego strzelic i tyle)Ogółem i tak jestem zadowolony. Najwiekszą zaletą Duke''a to jest, ze czuć oldschool i różnorodnosc.Nie ma tego jednolitego gameplaya, jak dzis. Co mnie cholernie ucieszyło.

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

Z jednej strony mamy wymagające myślenia mapy, z drugiej - aż nazbyt duża liniowość (większą niż w oryginale).

Straszne, co za wada gry. Błądzić i nudzić się przez to nie bede musiał :)Jakby nie było, troche sie zmieniło od 96 :DW halfie 2 jak było? tak samo. Idziesz prosto i troche myslenia po drodze :d

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

Z jednej strony mamy oldschoolowe bronie, z drugiej - ograniczenie ilości sztuk,

Jedno pytanie, przeszkadzało ci to? Bo mi ani troche.A postrzelałem sobie ze wszystkiego, co sie dało i to całkiem w sporej dawce.

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

które możemy targać. Z jednej strony wymagające wyczucia momenty łamigłówkowo-zręcznościowe, z drugiej - kiepsko z nimi korespondujący system checkpointów (i to dość dziwacznie rozmieszczonych).

Jestem wrogiem dobrze rozmieszczonych checpointów? Dlaczego? jezeli gra ma być wymagajaca to masz sie starac i walczyć o to, aby nie ginac.Bo własnie sie bedziesz musiał kurde przebijać, a nie od momentu co zginales. Bo po co sie starać? ;pW pr0gramie napisałem (i jeszcze w jakims starym temacie, chyba o crysis 2) o systemie zapisów w FarCry.Tam mozna było spazmy dostać. Nie dość, ze kupa przeciwnikow do wybicia, to jeszcze system z brakiem regenu hp :)

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

Co do grafiki to bym się nie czepiał. Nie jest świetna, ale też nie razi po oczach.

Jak sie odpali na Ultra, to wyglada lepiej jak Alpha Protocol, czy to była gra zła, przez poziom grafiki? ;pRozumiem obnizyć ocene, za nią, ale bez jaj DN3d tez nie był idealem iles lat temu.

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

Taka jest jednak dola powrotów po latach i podejścia: "dajmy coś starym wyjadaczom, dajmy też coś młokosom". Takie podejście prawie nigdy nie kończy się dobrze.

Problemem Duke''a jest to, ze przez te problemy nie wyszedł wczesniej.Nawet ciesze sie, ze wyszedł teraz, a nie pozniej. Bo wtedy znowu by nie wyszedł pewnie.

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

I tu, niestety, jest dość podobnie. Gearbox powinno się jednak zdecydować, w którą stronę chce pójść, wtedy i gra byłaby na pewno sporo lepsza.

Pytanie kiedy by wyszła. O ile by wyszlą.

Dnia 15.06.2011 o 11:00, Tenebrael napisał:

A tak Duke cierpi trochę na "syndrom Doom 3" - czyli hitu, z legendą stojącą za nim, świetnego, ale wydanego o te 2-3 lata zbyt późno.

IMO, nie. Doom3 miał za stary gameplay. Ludzie sie poprzyzwyczajali do czego innego i wychodzi jak wychodzi.Graficznie, szczegolnie pod wzgledem swiateł, zarzadził na długie lata.

sadwe3dffrf3f
Gramowicz
15/06/2011 11:18

Ja jeszcze swojego DNF z folii nie wyjąłem. Widzę, że coraz więcej mocno-przeciętnych ocen... nie dziwię się. Za duże oczekiwania...

Laid_back
Gramowicz
15/06/2011 11:12

Nostalgia połączona z kilkunastoletnim oczekiwaniem i irracjonalnie narośniętymi oczekiwaniami powodują, że bardzo trudno jednoznacznie ocenić Duke''a. Jako fan starych DK jestem jej bardzo dużo wybaczyć - gra ma mnóstwo oldskulowych rozwiązań i sporo fajnych elementów- myślę, że w 2007 byłaby hitem... niestety, jest 2011 i ogólnie to jednak rozczarowuje.Wiadomo, każdy fan zagra - reszta, która nie spędziła dziesiątek godzin tłukąc w singla i po lanie w DN3D - nie musi.

Azazell
Gramowicz
15/06/2011 11:04

Zdecydowanie za wysoka ocena. 4/10

Tenebrael
Gramowicz
15/06/2011 11:00

Moje wrażenia z dema były bardzo pozytywne. Po ograniu pełniaka jest... dziwnie. Tak jak Lucas tu opisał, cały czas miałem wrażenie, jakby Duke sam nie wiedział, czy chce być czymś na kształt remake''u oryginału, strzelaniną w starym, dobrym stylu, czy też iść drogą postępu i upodabniać się do CoD''a. Z jednej strony mamy wymagające myślenia mapy, z drugiej - aż nazbyt duża liniowość (większą niż w oryginale). Z jednej strony mamy oldschoolowe bronie, z drugiej - ograniczenie ilości sztuk, które możemy targać. Z jednej strony wymagające wyczucia momenty łamigłówkowo-zręcznościowe, z drugiej - kiepsko z nimi korespondujący system checkpointów (i to dość dziwacznie rozmieszczonych).Co do grafiki to bym się nie czepiał. Nie jest świetna, ale też nie razi po oczach.Taka jest jednak dola powrotów po latach i podejścia: "dajmy coś starym wyjadaczom, dajmy też coś młokosom". Takie podejście prawie nigdy nie kończy się dobrze. I tu, niestety, jest dość podobnie. Gearbox powinno się jednak zdecydować, w którą stronę chce pójść, wtedy i gra byłaby na pewno sporo lepsza.A tak Duke cierpi trochę na "syndrom Doom 3" - czyli hitu, z legendą stojącą za nim, świetnego, ale wydanego o te 2-3 lata zbyt późno.

PierrePierre
Gramowicz
15/06/2011 10:59

Mam jakieś dziwne wrażenie, że recenzenci sami nie wiedzą za bardzo jak oceniać nowego Duke''a, a ponieważ wszyscy go krytykują to i oni robią to samo. Śmieszą mnie skrajnie niskie oceny gry - przecież można było pograć w demo, można było juz wcześniej zobaczyć jak wygląda gameplay i ogólnie było wiadomo czego się spodziewać - zresztą wtedy jakoś nikt nie narzekał. a wiekszość wręcz sikała po nogach waląc do kosmicznych prosiaków - a tu nagle po premierze gry recenzenci są zdziwieni - to tu nie ma grafiki a la Crysis ? ojej, nie ma żadnych nowych broni, ojejku to straszne :)))) Ta gra, to po prostu jeden wielki hołd dla oldschoolowych gier, gdzie ważna była tylko giwera i tony przeciwników do zabicia. Ta gra w każdym swoim elemencie trąci oldschoolem, począwszy na grafice, poprzez giwery idąc dalej, a kończąc na samej mechanice rozgrywki. I właśnie to jest w DNF najlepsze. Nie znajdziecie dziś gry, która jest tak olschoolowa jak tylko się da. A przy tym jest naprawdę pomysłowa, o czym juz wspomniano w samej recenzji. Mam wrażenie, że gdyby grafika była lepsza to recenzenci pialiby z zachwyty, a tak od tego właśnie elementu biorą się wszystkie narzekania. Nigdy nie byłem specjalnym fanem Duke''a, choć i tak grałem w niego godzinami kiedy byłem nieco młodszy i za to przypomnienie tamtych godzin po których miałem przekrwione oczy i nie wiedziałem co to sen, dziękuje dziś Gearboxowi. Pozostaje pytanie, czy ta gra powinna się ukazać, czy tez pozostać w strefie martwych pikseli. Po skończeniu gry, odpaliłem ją ponownie na najwyższym stopniu trudności i z przyjemnością ja ukończę - to jest odpowiedź na to pytanie :) A czy Duke pozyska dziś nowych fanów, którzy nie mają żadnych wspomnień z nim związanych ? Obawiam się, że nie - bo to jest czysty oldschool baby :))) i taki niech pozostanie !!!!

Buroberu
Gramowicz
15/06/2011 10:57

Niestety nie sposób się z werdyktem nie zgodzić. Gra próbuje miejscami czerpać z klasycznego pierwowzoru, ale czyni to niestety nieudolnie. Humor jest zbyt nachalny jak dla mnie i nawet jak na Duke''a zbyt płytki. Jego teksty nie są śmieszne tylko zwyczajnie prymitywne co mnie osobiście nie bawi. Produkt niszowy mogący zdziałać cokolwiek 5 lat temu. Teraz tylko i wyłącznie ciekawostka i nic poza tym. Jak na Steamie będzie w promocji niż 2 Ojro można się pokusić. Żal mi tylko kumpla bo kupił i pluje w brodę. A ostrzegałem...

nerka99
Gramowicz
15/06/2011 10:57

babol w tekście "obok oldchoolu"

Muradin_07
The King of Iron Fist
15/06/2011 10:57

No to wiem, że będę musiał poczekać aż gra stanieje... bo fakt, czekałem na nowego Duke''a, ale jednak niezbyt mi się widzi wydanie prawie 120 złociszy. Będzie tańsze: będzie moje :)

Ekonochrist
Gramowicz
15/06/2011 10:48

Bez kija do tej gry nie podejdę.Bubel robiony latami co widać na obrazku.