Rig’n’Roll: Tirowiec - recenzja

Paweł Pochowski
2010/07/05 21:30
5
0

Czas chyba nie jest sprzymierzeńcem Rig’n’Roll: Tirowiec. Najpierw gra powstawała kilka lat, przez co ząb czasu mocno ją nadgryzł, a następnie kilkutygodniową obsuwę zaliczyła polska premiera. W końcu jednak publikujemy dla Was recenzję najnowszej produkcji traktującej o kierowaniu osiemnastokołowym potworem.

Czas chyba nie jest sprzymierzeńcem Rig’n’Roll: Tirowiec. Najpierw gra powstawała kilka lat, przez co ząb czasu mocno ją nadgryzł, a następnie kilkutygodniową obsuwę zaliczyła polska premiera. W końcu jednak publikujemy dla Was recenzję najnowszej produkcji traktującej o kierowaniu osiemnastokołowym potworem.

Rig’n’Roll: Tirowiec - recenzja

Wykładając kawę na ławę nie ma co ukrywać faktu, że Rig’n’Roll: Tirowiec nie jest produkcją najwyższej klasy. Ale też i nie taki zamysł przyświecał twórcom podczas tworzenia tego tytułu. R’n’R nigdy nie miało za zadania podbić rynku. W końcu rozwożenie towarów za pomocą tira jest raczej niszowym pomysłem na grę. I właśnie w tą niszę wycelowało SoftLab-Nsk tworząc Rig’n’Roll: Tirowiec. Chcieli stworzyć najlepszy symulator jazdy ciężarówką. Czy im się to udało?

W przypadku Rig’n’Rolla - mimo oczywistych zalet na tle konkurencji - trudno użyć przymiotnika najlepszy. Gra nie jest wolna od błędów, a i rozgrywką nie rzuca na kolana. Najważniejsze jednak, że maniacy Hard Truck oraz 18 Wheels of Steel powinni docenić pracę włożoną przez rosyjskie studio przy tworzeniu Rig’n’Roll: Tirowiec. Jest to produkcja w niektórych kwestiach bijąca konkurencję na głowę, jednak jednocześnie powtarzająca błędy innych tego typu tytułów. Zakup gry polecamy więc jedynie tym, którzy naprawdę uwielbiają spędzenie czasu w kabinie wirtualnej ciężarówki.

PrzewoźNick

W Rig’n’Roll: Tirowiec wcielamy się w Nicka Armstronga, który przybywa na Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych aby otworzyć własną firmę transportowa. Nazywa się ona PrzewoźNick. Zaczynamy mając w posiadaniu jeden ciągnik, a przed sobą kilkaset mil kalifornijskich dróg wraz z kilkunastoma miasteczkami. Teoretycznie nic nas nie ogranicza w poruszaniu się po nich, jednak w praktyce po przyjęciu danego zlecenia podróżujemy oczywiście do miasta docelowego.

Grę rozpoczynamy od stworzenia własnego profilu, jednak proces ten sprowadza się w praktyce do wyboru nazwy oraz wzoru tablicy rejestracyjnej. Ubolewamy nad faktem, że nie mamy absolutnie żadnego wpływu na wygląd naszego wirtualnego alter ego. Byłoby o wiele fajniej móc zmienić jego ciuchy czy fryzurę lub kolor skóry. Niestety, takiej opcji twórcy Rig’n’Roll: Tirowiec nie przewidzieli.

PrzewoźNick, Rig’n’Roll: Tirowiec - recenzja

Niektóre z wniosków oraz spostrzeżeń odnośnie wad oraz zalet gry opisaliśmy już przy okazji pierwszych wrażeń z Rig’n’Roll: Tirowiec, jednak nie można ich pominąć przy okazji recenzji. Tym bardziej, że nie wszyscy musieli czytać poprzedni tekst poświęcony R’n’R. A więc podtrzymujemy naszą opinię, iż w grze znajduje się zdecydowanie zbyt mało trybów rozgrywki. Tak właściwie możemy wybrać spośród jedynie dwóch. W ramach szybkiej rozgrywki możemy wybrać opcję pojedynczego zlecenia. Wybieramy wówczas ciężarówkę oraz miasto w którym chcemy rozpocząć zabawę, a następnie mamy okazję wykonać całe jedno zlecenie, a najlepsze wyniki zostaną zapisane na swego rodzaju top liście graczy.

Drugim i zarazem ostatnim z trybów jest kariera, w której wykonujemy kolejne zlecenia zarabiając gotówkę oraz inwestując ją w wybrany przez nas sposób. I tutaj twórcy Rig’n’Roll: Tirowiec wprowadzili kilka rzeczy odróżniających ten tytuł od konkurencji, mając na celu ożywienie rozgrywki poprzez wprowadzenie czegoś na kształt fabuły, która postępuje wraz z rozwojem naszej małej firmy. W grze znajdziemy także zdarzenia losowe w postaci nagłych zleceń, o których dowiadujemy się z CB radia czy od autostopowiczów, którzy proszą nas o podwózkę. Wszystko po to, aby jazda z jednego do drugiego miasta nie była zbyt monotonna. Z rozgrywką w R’n’R jest jednak taki problem, że twórcy sami się pogubili w tym, jaki rodzaj zabawy chcą dostarczyć oraz do kogo adresują swój produkt.

EkonoNicka

Z jednej strony bowiem serwują nam wręcz symulator kierowcy ciężarówki oraz prowadzenia własnej firmy z dość rozbudowanym systemem ekonomicznym. W Rig’n’Roll: Tirowiec nie jest łatwo się dorobić. Dużo łatwiej jest potracić pieniądze w szczególności na mandaty, paliwo i naprawę uszkodzeń. Ciężko natomiast mówić o ich zarobieniu oraz odłożeniu większej sumki na kupno nowej ciężarówki czy też zatrudnienie drugiego kierowcy. W końcu naszym celem jest stworzenie prężnie działającego przedsiębiorstwa, posiadającego filie w różnych miastach. Jest to zadanie wymagające cierpliwości, dokładności oraz sporej ilości czasu poświęconego na rozgrywkę.

EkonoNicka , Rig’n’Roll: Tirowiec - recenzja

Elementy symulacji widać także w trosce o oddanie najdrobniejszych szczegółów jazdy ciężarówką. W Rig’n’Roll: Tirowiec twórcy zadbali o możliwość włączenia wycieraczek, kierunkowskazów, hamulca silnikowego, świateł awaryjnych, tempomatu czy pogadania przez CB radio. Naszą ciężarówkę trzeba tankować, należy uważać przy wykonywaniu manewrów na drodze aby nie wymusić pierwszeństwa oraz (nie daj boże!) dotknąć innego samochodu, bo to niesie ze sobą najczęściej dość poważne konsekwencje. Brzmi jak poważny symulator prawda? I dobrze, przecież wydaje się, że dokładnie tego oczekują fani takich tytułów. Wiernego oddania czasu spędzonego za kierownicą ogromnego osiemnastokołowego potwora, z powolnym toczeniem się po autostradzie, podziwianiem widoków i koniecznością odpoczywania włącznie.

Tymczasem z drugiej strony w Rig’n’Roll: Tirowiec twórcy zrobili coś niesamowicie niezrozumiałego. Do tego wszystkiego co opisaliśmy u góry dodali aspekty zręcznościowe, przez co większość zleceń w grze rozgrywanych jest na zasadzie wyścigów „kto pierwszy dowiezie towar do magazynu, ten lepszy”. Zapłacone ma oczywiście jedynie pierwszy kierowca, reszta traci benzynę na darmo. W tej grze prawie nie ma możliwości spokojnego cieszenia się z powolnego sunięcia tirem po autostradzie, bo nie ma na to czasu. Nawet jeżeli nie ścigamy się z innymi kierowcami, to do walki z nami stają tak wykręcone limity czasowe, że nie możemy sobie nawet pozwolić na zjechanie na postój czy tankowanie, bo może przesądzić to o naszej przegranej. A wtedy nie tylko żegnamy się z zarobkiem, ale i opłacamy potężną karę finansową.

GramTV przedstawia:

Jakby tego było mało twórcy stworzyli hotele, ale wcale nie musimy z nich korzystać. Nick bowiem jest osobą, która może i się męczy, ale nam zupełnie tego nie pokazuje. Inaczej było już kilka lat temu w pierwszych częściach Hard Trucka, gdzie bez odpoczynku po pewnym czasie kierowca po prostu zasypiał, a ekran spowijała ciemność. To po co stworzono owe hotele i możliwość nocowania? Istna strata czasu programistów.

Podtrzymujemy także to, co pisaliśmy w pierwszych wrażeniach z Rig’n’Roll: Tirowiec odnośnie policji. Jest to chyba najbardziej frustrujący element tej gry. Nie ma problemu, byśmy gnali w mieście 80 mil na godzinę. Absolutnie żadnego. Ale za to wymuszenie przy zmianie pasa lub też lekkie otarcie o innego uczestnika ruchu skutkuje tym, że zaczynamy w oddali słyszeć wyjące syreny. I nie będzie litości, ani zmiłowania się. Za to na pewno zostaniemy poczęstowani sowitym mandatem. Ekstra.

NiekonsekwentNick

Zresztą niekonsekwencję twórców Rig’n’Roll: Tirowiec widać także w innych aspektach. Dla przykładu stworzyli duży świat, sporo dróg i znacznych rozmiarów miasta tylko po to, by były one w większości puste, a około jedna trzecia odnóg i niektórych ulic jest najzwyczajniej w świecie zablokowana. Trzeba jednak przyznać, że panowie z SoftLab-NSK jak już się do czegoś przykładają, to porządnie. Dlatego właśnie świat w Rig’n’Roll jest duży i niesamowicie różnorodny. Obserwujemy piękne krajobrazy i śliczne pejzaże. To już nie czasy 18 Wheels of Steel: Across America, w którym co kawałek napotykaliśmy się na identycznie wyglądające elementy infrastruktury. W Rig’n’Roll nie mamy uczucia znużenia jazdą, ponieważ trasy zaprojektowano w naprawdę różnorodny sposób. Każdy ich element został potraktowany indywidualnie, nie na zasadzie prostego "kopiuj i wklej". Obstawiamy, że wraz z przeciągającym się czasem produkcji twórcy musieli zrezygnować ze stworzenia zbyt wielkiego świata i to właśnie stąd tak wiele dróg jest po prostu zamkniętych.

NiekonsekwentNick, Rig’n’Roll: Tirowiec - recenzja

Kolejne pochwały kierujemy pod adresem twórców Rig’n’Roll: Tirowiec za wierne oddanie ciężarówek. Wykonane zostały z ogromną dbałością o detale zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Podczas jazdy możemy swobodnie rozglądać się po kabinie, by spojrzeć w lusterko czy obejrzeć miejsce do spania. Zaimplementowano także bardzo bogaty model uszkodzeń, wiele części kabiny psuje się niezależnie od siebie przy okazji zderzeń czy nawet lekkich stłuczek. Możemy urwać zderzaki, wybijać lampy i szyby, wgniatać karoserię i ogólnie zdewastować naszą ciężarówkę do tego stopnia, że dalej nie pojedzie.

Jednocześnie w specjalnych warsztatach naszej ciężarówce możemy nadać zupełnie nowy „luk”. Od prostej zmiany lakieru i koloru szyb, przez nowy rodzaj i kolor tapicerki w kabinie, aż do wymiany części karoserii, silnika oraz wyposażenia naszego tira. Tak jak wspomnieliśmy w pierwszych wrażeniach, możliwości przerabiania ciężarówki są bardzo szerokie: od wymiany silnika czy pojedynczych części, montowanie innych zderzaków aż po możliwość wstawienia systemu kamer i monitorów ułatwiających cofanie. Dla fanów gatunku po prostu odlot.

Rig’n’Roll: Tirowiec pokazuje swoje dwa oblicza także w kwestii technicznej. Grę pochwalić można za naprawdę bardzo ładną grafikę. Jak już pisaliśmy, mimo swoich kilku lat dbałość o oddanie detali ciężarówek oraz jej zniszczeń nadal robi wrażenie. Podobnie jak piękno świata czy efekty pogodowe w postaci słońca odbijającego się na karoserii lub deszczu padającego na szybę. Ładnie prezentuje się także gra świateł oraz cieni, gdy zapada zmrok. Jednocześnie gra potrafi postraszyć nas pikselami wielkości pięści, różnego rodzaju bugami, a przede wszystkim zadziwić kiepską optymalizacją silnika. Rig’n’Roll ma ogromny apetyt na moc przerobową naszych komputerów i wiele z maszyn spokojnie dźwigających każdego z Hard Trucków, z R’n’R sobie najzwyczajniej w świecie nie poradzi.

Reasumując, kilka lat produkcji Rig’n’Roll: Tirowiec to zarazem za dużo oraz za mało. Z jednej strony gra zdążyła już się zestarzeć w pewnych aspektach, z drugiej widać, ze twórcom zabrakło czasu na doszlifowanie swojej wizji i dopracowanie tego, co naprawdę chcieli osiągnąć. Rig’n’Roll: Tirowiec to trochę taki potworek. Gra jest lepsza od konkurencji z serii 18 Wheels of Steel, ale nadal nie bije pod względem grywalności tytułu tak starego jak Hard Truck 2. R’n’R miota się pomiędzy symulacyjną dokładnością w odzwierciedlaniu detali ciężarówek i wszystkim co z nimi związane, a wieczną rozgrywką w biegu – bo albo goni nas czas, albo i czas i inni przewoźnicy. To wszystko psuje zabawę, lecz nie na tyle, by Rig’n’Roll nie można było polecić fanom gatunku. Więc jeżeli lubcie osiemnastokołowce to warto, byście zainteresowali się tym tytułem. A jeżeli nie, to gry Rig’n’Roll: Tirowiec także nie polubicie.

7,0
Nie jest źle, choć mogło być znacznie lepiej
Plusy
  • duży, różnorodny świat,
  • bardzo szczegółowe wykonanie ciężarówek
  • symulacyjne aspekty rozgrywki
  • możliwość przerabiania ciężarówki
  • przeważnie ładna grafika
Minusy
  • jedynie dwa tryby rozgrywki
  • ciągły wyścig - z czasem lub innymi kierowcami
  • niekonsekwencja twórców w tworzeniu symulatora
  • dużo zablokowanych dróg
  • błędy techniczne
  • kiepska optymalizacja silnika
Komentarze
5
Usunięty
Usunięty
04/02/2011 17:25

No więc pragnę zauważyć że polska wersja gry ma błędy których nie posiada wersja angielska. Coś mnie gryzło z działaniem polskiej wersji więc zakupiłem wersje angielską. Po włączeniu gry doznałem szoku gra zapierdziela na fulla wszystkich detali aż miło 55-69 FPS norma. O dziwo brakuje błędów które występowały w wersji polskiej. Śmiem stwierdzić że polska wersja ma błędów ile wlezie a czym to jest spowodowane nie mam pojęcia.

Usunięty
Usunięty
24/12/2010 16:34

Szczerze to czekalem az bedzie w sklepie...kupilem,zainstalowalem,zagralem okolo 2 gora 2,5 h i wywalilem z dysku..Pierwsze uruchomienie: gra ciela sie niemilosiernie,drugie uruchomienie bylo juz lepiej ale do normalnego dzialania troche brakowalo...Ogolnie nie przypadla mi do gustu,o wiele bardziej podoba mi sie 18 wheels of steal i Hard Truck...W te tytulu zagrywalem sie po kilka godzin natomiast Rig`n`Roll: Tirowiec to zupelnie inna bajka.Mimo tego ze warunki nie sa zbyt komfortowe przy rozgrywce ale cala mechanika gry jest mi jakas obca..nie moge sie przestawic... moze z braku laku wroce do gry ale watpie.

Usunięty
Usunięty
24/12/2010 16:34

Szczerze to czekalem az bedzie w sklepie...kupilem,zainstalowalem,zagralem okolo 2 gora 2,5 h i wywalilem z dysku..Pierwsze uruchomienie: gra ciela sie niemilosiernie,drugie uruchomienie bylo juz lepiej ale do normalnego dzialania troche brakowalo...Ogolnie nie przypadla mi do gustu,o wiele bardziej podoba mi sie 18 wheels of steal i Hard Truck...W te tytulu zagrywalem sie po kilka godzin natomiast Rig`n`Roll: Tirowiec to zupelnie inna bajka.Mimo tego ze warunki nie sa zbyt komfortowe przy rozgrywce ale cala mechanika gry jest mi jakas obca..nie moge sie przestawic... moze z braku laku wroce do gry ale watpie.




Trwa Wczytywanie