Drugi tydzień z grą King's Bounty: Legenda - dzień piąty

Lucas the Great
2008/10/31 17:00
1
0

Księga Śmierci, Księga Życia

Księga Śmierci, Księga Życia

Księga Śmierci, Księga Życia, Drugi tydzień z grą King's Bounty: Legenda - dzień piąty

Linna: Do Krain Umarłych wiodą dwie drogi, każda z nich polega na przeczytaniu Księgi Śmierci. Nie są to jednak tomy, które da się spakować do torby i użyć w dowolnym miejscu. Księgi Życia są konkretnie umiejscowione i służą za międzywymiarowe przejścia. Nie są to portale stabilne, a jednorazowo otwierane magiczne tunele, co nie zmienia faktu, że zawsze prowadzą w to samo miejsce – ku Księdze Życia znajdującej się w Krainach Umarłych. Miejsca te łatwo rozpoznać – w Elinii otacza je aura śmierci zabijająca i wypaczająca roślinność, po drugiej stronie są to oazy życia.

Sleem: Podobno gdzieś w Krainach Umarłych wciąż przebywa ostatni z Tytanów. Nie mam jednak dużej nadziei na to, że go ssspotkam. Armia władcy Szkatułki Szału jest zresztą na taką walkę jeszcze za sssłaba. Dossstaliśmy się na drugą ssstronę za sssprawą Ksssięgi Życia w Magicznej Dolinie. Przejście prowadzi do krainy zwanej Szarymi Pussstkowiami. Krótki rekonesssansss nie był ssspecjalnie pocieszający. Armie nieumarłych sssą tu sssilne i do tego działają na własssnym terenie. Unikając wroga, zbadaliśmy najbliższe otoczenie Ksssięgi Śmierci i powróciliśmy do Elinii. Sssprawdzimy drugie przejście.

Żniwiarz: Krainy Umarłych to bardzo interesujące miejsce. W jakiś pokrętny sposób odzwierciedla krajobraz Elinii, ale różnic jest sporo. Być może biorą się one z tego, że od momentu, gdy Tytani stworzyli te zaświaty, minęło sporo czasu. Obydwa wymiary rozwijały się i oddalały od siebie na przestrzeni wieków. Wiemy już, że po drugiej stronie istnieje nawet odpowiednik Drzewa Życia – czyli Drzewo Śmierci. Aby móc przetrwać, powinniśmy zaszczepić pęd z tego pierwszego temu drugiemu. Powinno to dać nam większe szanse w walce z hordami chodzących trupów.

ZEROK: JESTEŚMY W DOLINIE ŚMIERCI. PRZESZLIŚMY ZA POMOCĄ KSIĘGI W WIELKIM LESIE. ZEROK CZUJE SIĘ UPOKORZONY. PRZEJŚCIE ODBYWA SIĘ ZA POMOCĄ POTĘŻNEJ MAGII. STARSZEJ I SILNIEJSZEJ NIŻ ZEROK. PRZED NAMI MARTWE ZIEMIE, PODOBNE DO TYCH NA SZARYCH PUSTKOWIACH. ARMIE WROGA POTĘŻNE. CZEKAJĄ NAS CIĘŻKIE WALKI. DOSTANIE SIĘ DO ZAMKU NEKROKOM BĘDZIE TRUDNE. ZASADZAMY PĘD DRZEWA ŻYCIA I UCIEKAMY, OSACZENI PRZEZ WROGÓW. TERAZ KRĘCĄ SIĘ PEWNIE DOOKOŁA KSIĘGI ŻYCIA. NASZ PAN DECYDUJE SIĘ SPRÓBOWAĆ PRZEBIĆ SIĘ OD STRONY SZARYCH PUSTKOWI.

Sleem: Po tej ssstronie też nie jessst łatwo. Zniszczyliśmy kilka armii wroga, rogi jednorożców to potężna broń przeciwko żywym trupom. Niessstety, tereny Szarych Pustkowi patroluje armia nekromanty Ambrozjusza. Wssspierają go renegaci – kapłani i rycerze. Nasz pan chętnie by ich ukarał, ale nie mamy szansss z tak licznym wrogiem. Ponad sssiedmiussset kapłanów – tylu chyba nie mają wszyssstkie zakony w Darionie razem wzięte. Musssimy znaleźć metodę przemieszczania się w sssposssób niezwracający uwagi Ambrozjusza. Ciekawe, czy po martwym morzu można pływać ssstatkami?

ZEROK: ZNOWU STATEK. NAWET W ZAŚWIATACH MUSZĄ BYĆ TE SŁABE KONSTRUKCJE Z DESEK Z WODĄ POD SPODEM. DLACZEGO NIE PRZEBIJAMY SIĘ NORMALNĄ DROGĄ? ARMIA WŁADCY SZKATUŁKI SZAŁU JAK DOTĄD JEST NIEPOKONANA. ZEROK JEST BRONIĄ DOSKONAŁĄ. INNE DUCHY SZKATUŁKI SZAŁU TEŻ BY POMOGŁY. ZAMIAST WIELKIEJ WALKI Z KILKOMA SETKAMI WROGÓW WŁADAJĄCYCH MAGIĄ, WALKI, DO KTÓREJ ZEROK JEST STWORZONY, ZNOWU CHWIEJEMY SIĘ NA FALACH. NA STATKU KUPIONYM OD DUCHA MORSKIEGO WILKA. TO ŹLE. WOJNA NIE POWINNA TAK WYGLĄDAĆ.

Żniwiarz: Jest tu sporo miejsc, oferujących rekrutów do werbunku. Począwszy od zwykłych szkieletów, aż po potężne, stare wampiry. Nasz bohater jednak stroni od myśli o takim zasileniu armii. Powtarza coś o etosie rycerskim. To słabość. W tym miejscu nieumarli są silni, potężni. To ich kraina. Nie wahał się zwerbować piratów na Wyspach Wolności – czemu więc tutaj problemy? Szybkie uzupełnianie strat – w rozmaitych domostwach, we wrakach statków, ogólnie na każdym kroku czekają posiłki. Na miejscu tego człowieka pozostawiłbym swe siły w elfich zamkach jako tymczasowe garnizony i zebrał całą armię z tutejszych jednostek. Fakt, to kosztowne, ale na dłuższą metę może prowadzić do oszczędności. Zwłaszcza gdyby przełamał się i poduczył nekromancji. Jeśli wlazłeś między wrony, musisz krakać tak jak one – mówi przysłowie, a w przysłowiach drzemie mądrość pokoleń.

Linna: To jakaś komedia. Przekradamy się przez gnijące krzaki, atakujemy znienacka gromadki trupów, uciekamy przed regularnymi siłami. Nasz rycerzyk prowadzi wojnę podjazdową, choć pewnie w jego zakutym łbie nie ma miejsca na taką definicję. Jeśli dodać do tego używanie transportu morskiego, zaczyna to przypominać taktykę wikingów z Terry. Oprócz tego zajmujemy się jakimiś absurdalnymi sprawami. Na przykład dostarczamy jednemu sztywnemu nietoperza pocztowego od drugiego sztywnego. Zleceniodawca nazywa się Gerack Few – gdyby rycerzyk chciał korzystać z lokalnych wojsk, to rozumiem, Gerack Few ma u siebie niezłe stadko zombi na sprzedaż. Ale tak? Dla sławy mołojeckiej? Niby jak ma się to roznieść po świecie, skoro wszyscy tu już nie żyją?

Żniwiarz: Ciekawe. Zdaje się, że łańcuch dowodzenia się nieco zmienił. Władca Szkatułki Szału przestał być samodecydującą jednostką. Nekromanta Kvorum zahipnotyzował go. Mamy teraz polować na Księgę Zła, która znajduje się niedaleko od wieży nekromanty, w jaskiniach pod przełęczą Arrahta. Ten tom może być bardzo interesującym obiektem, bo to byt świadomy, ożywiony. Sprawa jest też podejrzana, bo skoro tak potężny nekromanta sam nie wyrusza po księgę, to gdzieś w tym wszystkim jest jakiś haczyk. W normalnych warunkach należałoby odpytać zleceniodawcę, ale tu mamy do czynienia z hipnozą. Ładujemy się w kłopoty, czuję to.

GramTV przedstawia:

Sleem: Okazuje się, że przełęcz Arrahta i jaskinie pod nią zamieszkują sssmoki. Różnie, nie tylko szkieletowe. To dlatego sssprytny nekromanta possstanowił wysssłużyć się kimś innym. Sssmoki oczywiście nie walczą sssame, mają sssporo wojsk pod dowództwem. Wampiry, obssserwatorzy, szkielety, węże. Trochę nam zajęło przebicie się do Ksssięgi Zła. Ta zaś nie chciała o niczym dyssskutować i uznała armię władcy Szkatułki Szału za przekąssskę. Trochę się pomyliła. Duchy Szału sssą nieco ciężkossstrawne. Oddaliśmy Ksssięgę Kvorumowi, a ten – ku naszemu zdziwieniu – uwolnił rycerza ssspod swej władzy. Honor to rzadka cecha wśród jemu podobnych.

ZEROK: ZEROK WIDZIAŁ WIELE KRAIN. WALCZYŁ JAKO BROŃ W WIELU WOJNACH. WCIĄŻ JEDNAK SĄ RZECZY, KTÓRYCH NIE POJMUJE. JESTEŚMY W KRAINACH UMARŁYCH. TU TRAFIA SIĘ PO ŚMIERCI. CO WIĘC ROBI TU CMENTARZ? JAK MOŻNA POCHOWAĆ KOGOŚ TAM, GDZIE TRAFIAJĄ POCHOWANI W ŚWIECIE ŻYWYCH? BYŁY TU DUCHY ELFÓW, NIEMOGĄCE ZAZNAĆ SPOKOJU. CZYŻBY WIĘC CMENTARZ W ZAŚWIATACH BYŁ RODZAJEM KARY? WŁADCA SZKATUŁKI SZAŁU ZERWAŁ ICH MAGICZNE KAJDANY.

Linna: Sprawa z czarnymi jednorożcami zbliża się do finału. Odwiedziliśmy Velisara, ich stwórcę. Okazuje się, że faktycznie kiedyś miał zostać druidem. Oblał jednak jeden z egzaminów. Nie będę wdawać się w szczegóły, ale mało się nadawał do tego fachu. Postanowił więc zostać nekromantą. Tu też okazało się, że nie ma perspektyw, bo nie potrafi zmusić się do składania okrutnych ofiar. Mimo to miał zamiar rozwijać swoje zdolności, ale indywidualny tryb nauczania oparty na samokształceniu wymaga dużych inwestycji. Musiał zarabiać, więc zaczął sprzedawać czarne jednorożce, efekt uboczny jednego z eksperymentów. Nie miał złych intencji i takie tam... Teraz zrzeka się kostura druidzkiego (cwaniak miał go cały czas!) i chce, by jego dawny mistrz przekazał to komuś „bardziej godnemu”. No, doprawdy, urzekła mnie jego historia...

ZEROK: PRZESZLIŚMY DO DOLINY ŚMIERCI. SZUKAMY MOŻLIWOŚCI DOSTANIA SIĘ DO ZAMKU BEZ WIĘKSZYCH WALK. ZEROK JEST ZAWIEDZIONY. CO CHWILA JEDNAK KTOŚ PROSI O COŚ WŁADCĘ SZKATUŁKI, A ON SIĘ ZGADZA. TAK WIĘC Z PROSTEJ DROGI ROBI SIĘ KRĘTA. POMŚCILIŚMY DUSZĘ ZAMORDOWANEJ KOBIETY. MORDERCA BRONIŁ SIĘ TYM, ŻE WYKONYWAŁ JEDYNIE ROZKAZY. LINNA TWIERDZI, ŻE ONI ZAWSZE TAK MÓWIĄ. PODOBNIE SKOMENTOWAŁA SŁOWA WIEDŹMY ZE ŚWIĄTYNI OFIARY. POWOŁYWAŁA SIĘ NA ŁAŃCUCH KRZYWD I ZEMSTĘ. RYCERZ NIE PRZYJĄŁ TEGO WYJAŚNIENIA. BYŁA KOLEJNA BITWA. TERAZ ŚWIĄTYNIA OFIARY JEST PUSTA, A KOLEJNA DUSZA WOLNA.

Sleem: Nasz pan rozważa, czy do armii nie dołączyć czarnych sssmoków. Znaleźliśmy ich gniazdo tutaj w Krainach Umarłych. Sssą potężne, ale niewiele chce przyłączyć się do władcy Szkatułki Szału. Czarne sssmoki są najpotężniejsze spośród swej rasssy i najbardziej dumne. Walczą tylko u boku najznamienitszych wodzów. Ale nawet niewielka ich liczba może przechylić szale zwycięstwa. Z miejsssca, gdzie żyją sssmoki, jeszcze nie widać zamku Nekrozom, ale czuję, że jesssteśmy już blisssko ostatecznej konfrontacji.

Linna: Obleganie zamku będzie musiało poczekać. Dookoła niego kręcą się bowiem patrole, z których większość rzuca się na nas z odległości wzroku. Mimo wszystko wreszcie zmierzamy do celu. Mam dość szwędania się po tym ponurym miejscu. Tutejsze towarzystwo jest zbyt sztywne i jakoś mnie nie ożywia jego obecność. Do tego nie mam tutaj odczytów satelitarnych i nawet nie mogę przewidzieć pogody. Jak dla mnie Tytani odwalili tu fuszerkę. Ciekawe, czy damy radę uderzyć na zamek za jednym zamachem, czy po wyrżnięciu cieci pilnujących lokalnego parku sztywnych konieczne będzie dobranie posiłków? Zobaczymy. Wolałabym, abyśmy uderzyli od razu, bo jak zaczniemy wracać, to znowu przypęta się jakaś skrzywdzona duszyczka i rycerzyk pobiegnie ją ratować...

Żniwiarz: Generał Karador okazał się godnym przeciwnikiem. Walka była bardzo ciężka, zwłaszcza ze względu na Kryształ Ciemności, wspierający dowódcę nieumarłych wojsk w walce. Ponieśliśmy poważne straty, bo siły Karadora cały czas powracały na pole walki. Trudno jest zabić coś, co już jest martwe. Przez chwilę sytuacja wyglądała wręcz rozpaczliwie, ale wreszcie Kryształ Ciemności pękł. Karador pozostał wielkim wojownikiem do ostatniej chwili – kończąc swe drugie pozorne życie, gratulował władcy Szkatułki zwycięstwa i cieszył się z wielkiej bitwy.

Komentarze
1
Usunięty
Usunięty
12/11/2008 16:02

Hehe, przypomina mi się jak Bruce Campbell czytał Nekronomikon w Martwym Źle ;PPP