Weekend z fenomenem World of WarCraft - World of WarCraft: Wrath of the Lich King - zapowiedź

Toll
2008/02/23 17:00

Zimna krew

Zimna krew

Zimna krew, Weekend z fenomenem World of WarCraft - World of WarCraft: Wrath of the Lich King - zapowiedź

Zabiłbym coś – znudzonym głosem stwierdził Hergar. Idź do Shadowmoon Valley solować Uvurosa – odpowiedział rezolutnie Pazur. Solowałem – niezmiennym głosem odpowiedział ork. Zatem ubij sobie Ruula dla sportu. Nuda, ten jełop nawet się nie broni specjalnie. Coś nowego bym przeżył, zwiedził ciekawe lokacje, poznał wyjątkowych osobników i zabił ich... Krew i flaki – warknął Pazur, szarpiąc swój osełedec - czas nam zatem udać się do domeny Króla Licza. Rozbudzimy jego gniew.

Pierwszy rzut Bohaterowie ruszyli przecierać nowy szlak, a nam pozostało jedynie czekanie.

Blizzard Entertainment zapowiedział kolejny, epicki dodatek do swojego sztandarowego produktu. Świat World of Warcraft zostanie znowu poszerzony, rozciągnięty i zaopatrzony w kolejne wyzwania dla najbardziej zaprawionych w bojach zdobywców. Nowy kontynent, o jakże wymyślnej nazwie - Northrend - rzuci nam pod nogi perły we wszelakiej formie.

Pośród nich znajdzie się przede wszystkim zwiększenie maksymalnego, możliwego do osiągnięcia do 80. Ponadto pułap punktów na umiejętności zostanie zwiększony do 450. Co więcej zapowiedziano dziesięć nowych lokacji na kontynencie Northrend. Znajdzie się również miejsce dla nowej profesji, czyli skryby (inscription), a dla wyjątkowo heroicznych postaci -klasa Death Knight. Jakby tego było mało, dodane zostaną strefy wolnej walki PvP (nie mylić z handlem), gdzie będzie można używać maszyn oblężniczych przystosowanych do niszczenia budynków.

Licencja na heroizm

Zdobywanie ukochanych poziomów firma Blizzard umili nam poprzez związanie skrzydełek naszym pupilkom, co pozwoli przemierzać przestrzenie Northrendu na piechotę. Być może po zdobyciu odpowiedniego doświadczenia, nauczymy się zrywać pęta i znów sięgnąć do gwiazd.

Profesja skryby okryta jest nimbem tajemnicy. Będzie to osobnik wysoce uzdolniony w kierunku tworzenia nowych przedmiotów i manipulowania posiadanymi czarami. Eksperymenty w tej dziedzinie mogą zakończyć się wyższym prawdopodobieństwem efektu krytycznego kul ognia lub skróceniem czasu potrzebnego na wyleczenie kompana. Z kolei klasa heroiczna jak dotychczas budzi największe emocje…

Prawie każdy chłopiec kiedyś chciał zostać „Wielkim, Bardzo Mrocznym Wojownikiem Cienia Z Mocą Równą Niszczycielowi Światów.” Często jednak kończy, jako przedstawiciel handlowy w firmie farmaceutycznej lub jako urzędnik państwowy, co akurat, w tym drugim wypadku, nie odbiega bardzo od pierwowzoru. Teraz jednak będzie mógł spełnić swoje marzenia. Death Knight to rodzaj czołgu ciskającego zaklęciami. Postać ta będzie dostępna po wypełnieniu wielu krwawych i wysoce niewykonalnych zadań. Jego magia będzie uzależniona od run magicznych, które wyznaczą nam kierunek rozwoju postaci. Krew, lód lub bezbożność brzmią nieco drastycznie, ale to one właśnie będą mocami naszego rycerza. Wojownik ten posiadać będzie moc przyzywania wsparcia, w zależności od drogi, jaką wybrał - podobnie jak mag lodu. Ale w odróżnieniu od tak zwanych szmaciarzy, jego ciało przyobleczone zostanie w zbroję płytową. Jest jeszcze wiele tajemnic, które skrywa ta postać. Ważne jest jednak to, że wypełniając zadanie na Rycerza Śmierci, nie stracimy dotychczasowej postaci, a jedynie zyskamy kolejną. W naszych zakładkach z bohaterami pojawi się bowiem nowe okienko.

Jest to pierwsza z “heroic class”. Być może w najbliższej przyszłości będziemy mogli wcielić się w Demon Hunter'a lub w Blade Master'a!

GramTV przedstawia:

Czy Wikingowie mieli rogi ? Ballady o wyprawach wikingów zawsze są na czasie. Teraz jednak to my wybierzemy się do nich. Lekcja odebrana przez Blizzard podczas startu Outlands nauczyła ich, że mnogość graczy w jednym miejscu powoduje pewnie utrudnienia w rozgrywce. Northrend zafunduje nam dwie lokacje startowe, Borean Tundra na zachodzie i Howling Fjord na wschodzie. Każdy z tych obszarów zapewni godziwą rozrywkę dla niskopoziomowych postaci (czytaj 68-72).

Po opuszczeniu miejsc startowych, czekają na nas skryte w lodach Northrendu inne obszary, takie jak stolica Dalaran, wielkie cmentarzysko niebieskich smoków (Dragonblight) czy twierdza Utgarde. Spotkamy tam również nowe rasy, gotowe położyć głowę pod nasze narzędzia mordu. Zmierzymy się z Nerubianami, Tuskarrami, Vrykulami, i oczywiście z Niebieskimi Smokami. Nowy kontynent dorównujący wielkością Outlands nie zaskoczy nas jedynie lodem w lodzie. Dla urozmaicenia walorów wzrokowych, zostaną nam zaserwowane fiordy wraz z krwiożerczymi wikingami oraz tundra porastająca rozległe obszary z czającymi się w krzakach furbolgami. Jezioro bitwy

Jednak to, co tygrysy lubią najbardziej, to wyrywanie muchom skrzydełek. Te jakże miłe dla oczu widoki ucieszą wielu, którzy czekają na tzw. outdoor PvP. Jezioro Wintergrasp wypełni się krwią tysięcy pomordowanych. Trupy zalegające nieckę spowodują podniesienie się stanu wody, ale wyraz ukontentowania na twarzach milionów graczy będzie tego wart. Wszystkich tych cudów doświadczymy w samym centrum Northrendu. Wisienką na torcie będą maszyny oblężnicze, które z powodu swoich gabarytów, będą jedynie do użytku wewnętrznego na terenie okolic jeziora. Dotychczas dręczyło nas pytanie: “ile diabłów zmieści się na główce od szpilki?”. Teraz czas je zmienić na: “ilu graczy wejdzie do Wintergrasp?”. Prócz zabaw w wodzie, dojdzie dodatkowy battleground na piętnaście osób w każdej grupie, plus katapulty, maszyny parowe i balisty.

Spokojne zabijanie

Walki między graczami to nie wszystko. Niektórzy pragną w ciszy i spokoju zwiedzać zamknięte obszary i tam dopiero, nie niepokojeni przez osoby postronne, ukazywać swą prawdziwą twarz. Blizzard otworzy przed nami wrota nowych instancji. Miedzy innymi w Caverns of Time. Tam, jako ramię zbrojne księcia Arthasa, udamy się do starego Stratholme, w celu wyrżnięcia wszystkiego, co się rusza, jak to miało miejsce w Warcraft III, by na końcu zmierzyć się z Mal'Genisem. To, co nie będzie uciekało, zostanie spalone. Dla niezorientowanych - pan Arthas to właśnie tytułowy Lich King.

Prócz tego zahaczymy o Utgarde Keep w sercu Northrend, rozległą sieć lodowych jaskiń The Nexus czy Ulduar zamieszkane przez Żelazne Krasnoludy. Największym wyzwaniem będzie oczywiście pokonanie samego Króla Licza, ale zanim to nastąpi nawet gildia Nihilum będzie musiała wzrosnąć w siłę.

Ostatni rzut Skostniały lekko świat zostanie poddany odnowie biologicznej. Jak każdy dodatek, tak i ten będzie miał swoje zady i walety. Północne wiatry z Northrendu dotrą do nas... kiedy dotrą. A my na pewno będziemy ich wyczekiwać w ciepłych, przytulnych mieszkaniach wpatrzeni w nasze okna (sic!) na świat.

Materiał Wideo

Poniżej prezentujemy wam zwiastun filmowy, który znakomicie pokazuje zarówno nowy kontynent jak i heroiczną klasę postaci – Death Knight.

Komentarze
31
Usunięty
Usunięty
02/10/2008 07:26

lich king powinien kosztowac z 3000zl. a nie wszyscy wskocza na 80 levele. chetnie porozwalal bym tych szczyczacych sie itemami na levelu 70 vs 80. no i jak ja bym chcial aby itemy pvp byla tej samej jakosci co te z rajdow tyle ze nie pod pve. albo leprze nawet za te 1000000 honoru od itemu(oczywiscie po podniesieniu barjery mexymalnej). a o dostepie kilku rodzaij setow do wyboru to nawet nie ma co mysles :( no i ten rating wycofali by . ciekawe co jeszcze wymysla dodatkowo .

Usunięty
Usunięty
26/02/2008 13:22

a w 3 stronie czasami nie powinno być wady i zalety ,a nie "zady i walety";)

Usunięty
Usunięty
25/02/2008 20:56
Dnia 23.02.2008 o 18:09, Buniek2 napisał:

grind + imba + zero innowacji = nuda taka Tibia w 3D :D

Nie ma to jak znać grę ze screenów bądź z "bo kolega mi mówił" a wypowiadać się, jak by się na niej zęby zjadło :P.Co do artykułu, no niestety parę błędów ma, ale poza tym jest całkiem porządny. Na dodatek czekam z niecierpliwością bo wbrew pozorom wciąż ta seria ma coś do pokazania.




Trwa Wczytywanie