Saga Icewind Dale - rzut okiem

Szary Płaszcz
2007/07/28 23:31

Icewind Dale to po Baldur’s Gate drugi co do świetności cykl klasycznych RPG. Na wydanie Saga składają się Icewind Dale, dodatek Heart of Winter, dodatek do dodatku (sic!) Trials of the Luremaster, wreszcie Icewind Dale II. Na dokładkę zaś garść modów, poradników i drobnych gadżetów>

Icewind Dale to po Baldur’s Gate drugi co do świetności cykl klasycznych RPG. Na wydanie Saga składają się Icewind Dale, dodatek Heart of Winter, dodatek do dodatku (sic!) Trials of the Luremaster, wreszcie Icewind Dale II. Na dokładkę zaś garść modów, poradników i drobnych gadżetów>

Zapomniane Krainy raz jeszcze Saga Icewind Dale - rzut okiem

Co zrozumiałe, po olbrzymim sukcesie Baldur’s Gate jego twórcy nie mogli siedzieć z założonymi rękami. Rozpoczęli więc produkcję dodatków oraz kontynuacji swojego przeboju. Ale wpadli też na pomysł aby obok sławnej sagi wypromować nowy tytuł, nie powiązany bezpośrednio z „Baldursem”. Icewind Dale, bo o niej mowa, ma jednak kilka cech wspólnych z wyżej wymienioną grą. Została powiem stworzona z wykorzystaniem tej samej technologii. W rozgrywce zastosowano również tę samą mechanikę z Advanced Dungeons & Dragons oraz kilka innych rozwiązań, które sprawdziły się we Wrotach Baldura. I – oczywiście - akcja Icewind Dale rozgrywa się w niezwykle popularnych Zapomnianych Krainach – świecie stworzonym na potrzeby D&D. Gra jednak nie naśladuje rozmachu, epickości i wielowątkowości głównej opowieści swojego większego brata. Zamiast tego mamy tu do czynienia z przeniesieniem klasycznej kampanii - jak z książkowego RPG - na ekran komputera. I tak, zamiast jednego bohatera z napisaną już przeszłością, otrzymujemy możliwość stworzenia od podstaw całej drużyny poszukiwaczy przygód. Główna kampania Icewind Dale, choć liniowa i nie tak skomplikowana jak niedościgły wzorzec Baldur’s Gate, jest jednak długą, ciekawie opowiedzianą historią, pełną zwrotów akcji.

W Dolinie Lodowego Wichru

Przygoda w Dolinie Lodowego Wichru zaczyna się od stworzenia drużyny naszych bohaterów. W grze nie pojawiają się Bohaterowie Niezależni, którzy przyłączają się do grupy, musimy więc polegać tylko na sobie. Ale możliwość wykreowania sześciu postaci daje nam olbrzymią przewagę. Nie musimy już iść na ustępstwa i dołączać do bandy postaci, która nam się nie podoba, ale ma jedną przydatną cechę. Zamiast tego już na początku opracowujemy plan – ilu potrzebujemy wojowników, magów, kapłanów, złodziejaszków. Jakie dobrać im czary i zdolności specjalne. Wreszcie – kto będzie z kim bezpośrednio współpracował na zasadzie „kombosa”. Tak – Icewind Dale pod tym względem posiada potencjał gry taktycznej.

Kiedy wszystko już gotowe, wyruszamy w podróż na daleką i mroźną północ Torilu. Tam, na krańcach cywilizowanego świata, znajdują się ostatnie ludzkie sadyby - Dziesięć Miast. Jednak okolicom tym zagraża nieznane niebezpieczeństwo. Pod osady podchodzą bandy łupieżczych orków i goblinów. W Kuldahar moc olbrzymiego dębu, który osłaniał dolinę przed mrozem i lodem zaczyna słabnąć i śniegi wdzierają się do niegdyś wiecznie zielonej doliny. Czy stoją za tym kapłanki Auril - okrutnej bogini zimy? A może niespokojne duchy barbarzyńskich wodzów pochowanych w Dolnie Cienia? I wreszcie co wspólnego ma z tym wszystkim historia heroicznego szamana Jerroda, który niegdyś poświęcił się by powstrzymać nadciągającą armię demonów? Aby odpowiedzieć na te zagadki i przekonać się, kto wśród mieszkańców Północy jest naszym sojusznikiem, a kto ukrywającym się zdrajcą, będziemy musieli przewędrować kawał świata. Wśród miejsc, do których przyjdzie nam zajrzeć, znajdują się liczne zaśnieżone doliny, grobowce, zapomniane świątynie, ruiny cytadeli dumnych elfów, oraz piękna, lecz niebezpieczna Głębia Dorna.

Ostrzyć topory

Icewind Dale to „gra drogi”. Nasi bohaterowie przez cały czas wędrują dalej i dalej w poszukiwaniu odpowiedzi, przygód i skarbów. Grę wypełniają niezliczone walki z różnorakimi przeciwnikami, stąd zmysł taktyczny jest ważny by przejść przez nie bez większych problemów. Poza potworami do bicia znajdziemy tu liczne pułapki oraz występujące co jakiś czas zagadki, które musimy rozgryźć by otworzyć zamknięte wrota, pozbyć się strażników czy odkryć słaby punkt naszych adwersarzy.

Choć, jak zostało to powiedziane wcześniej, główny wątek kampanii jest liniowy, to i miłośnicy prawdziwych RPG znajdą tu coś dla siebie. Otóż bacznie rozpytując się wśród napotkanych postaci można zdobyć kolejne zadania poboczne. Co więcej, twórcy gry zadbali, aby w dialogach było obecne odzwierciedlenie ras, profesji, charakterów i zdolności specjalnych poszczególnych bohaterów. I tak, może się okazać, że oberżysta czy kupiec inaczej będzie rozmawiał ze zwykłym wojownikiem, inaczej z czarującym i wygadanym bardem, a jeszcze inaczej z elfem. Paladyn zaś będzie mógł wykryć prawdziwe intencje rozmówcy.

Śnieg i wiatr

Icewind Dale pomimo upływu lat jest ciągle piękną grą. Dużo ładniejszą niż bardziej rozbudowany Baldur’sGate. Urok tego tytułu tkwi w pięknych, zimowych plenerach, jakie zostały namalowane na potrzeby gry. Wędrując po północnych pustkowiach można się zapatrzyć w urokliwe doliny, podmokłe jaskinie czy otulone śniegiem Kuldahar zbudowane wśród korzeni niebotycznego dębu. Efekt potęguje jeszcze nastrojowa muzyka Inona Zura oraz świetnie dobrane odgłosy tła. Gdy nasi bohaterowie wędrują przez dolinę prastarych grobowców, słyszymy skrzypienie śniegu, zawodzenie wiatru odległe wycie wilków i krakanie niespokojnych wron. Co miłe, ścieżka dźwiękowa do obu części gry została zamieszczona na płycie DVD także w wersji mp3. To gratka dla wszystkich miłośników dobrej muzyki ilustracyjnej, a dla graczy w klasyczne, książkowe RPG wspaniałe uzupełnienie do sesji.

Kolejne przygody

Po ukończeniu Icewind Dale nasze przygody bynajmniej się nie kończą. Wydanie Saga zawiera bowiem dwa oficjalne dodatki do gry. Pierwszy z nich – Heart of Winter to odrębna kampania, również rozgrywająca się na mroźnej północy. Rozgrywkę w dodatek możemy rozpocząć w momencie gdy nasi herosi osiągną dziewiąty poziom doświadczenia. Co prawda istnieje możliwość odpalenia tego suplementu ze startu, ale to raczej samobójczy pomysł ze względu na wysoki poziom trudności dodatku i wymagających przeciwników z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć.

Serce Zimy opowiada inna historię o nieoczekiwanych zmaganiach do jakich dochodzi pomiędzy osadnikami z Dziesięciu Miast a miejscowymi plemionami barbarzyńców, których klany zostały zjednoczone przez charyzmatycznego wodza. Jednak krwawą wojnę można jeszcze zażegnać, a szaman barbarzyńców, który prosi nas o pomoc podejrzewa, że konflikt jest sterowany bez obce, wrogie ludziom siły. Aby przekonać się jak jest naprawdę, będziemy musieli ruszyć na najdalszą północ – minąć Samotną Knieję, obóz wojowniczych barbarzyńców, przedrzeć się przez tajgę, by wreszcie dotrzeć do tajemniczej wyspy na Morzu Dryfującego Lodu. Dzięki temu wypełnionemu walką dodatkowi nasi herosi zyskają możliwość wspięcia się na bardzo wysokie poziomy doświadczenia i zdobycia niebywale potężnych artefaktów.

Drugim dodatkiem jest Trials od the Luremaster, w którym opuszczamy na chwilę śnieżne krajobrazy północy. Sercem tej kampanii jest klątwa, która spadła na zamczysko niegdyś dumnego władcy, zamieniając jego poddanych i domowników w duchy i upiory. Wszystkiemu winna jest dobrze ukryta zbrodnia, którą niegdyś w zamku popełniono. Jednak odkrycie, cóż to za przestępstwo i kto go dokonał, nie jest łatwym zadaniem. W dodatku, oprócz stoczenia licznych walk, będziemy musieli wytężyć szare komórki aby rozwiązać kolejne zadania naszego przewodnika – także upiorne zagadki i rebusy.

Icewind Dale II

Wojna ogarnęła północ. Nieprzeliczone hordy zielonoskórych odcięły Dziesięć Miast od reszty Faerunu. Osada Bremen już padła, a teraz watahy łupieżców oblegają Targos. Zarządca miasta zawezwał do swojego grodu wszystkich okolicznych najemników i poszukiwaczy przygód obiecując im złoto i łupy za pomoc. I choć twoja grupa przybywa do Targos w ostatnim momencie, ciągle nie wiadomo co sprowokowało orków do ataku, ani co oznacza szkaradna, trójgłowa Chimera widniejąca na ich sztandarach.

GramTV przedstawia:

Icewind Dale II to bezpośrednia kontynuacja poprzedniej gry. Tytuł wykorzystuje archaiczny silnik Infinity, czyli tę samą technologię, za pomocą której stworzono i Baldur’s Gate i poprzedniego „Icewinda”. Do największych zmian wprowadzonych w drugiej części serii należą nowe zasady rozgrywki, zaczerpnięte z trzeciej edycji książkowego systemu Dungeons &Dragons. Struktura gry jako żywo przypomina oryginał – liniowa kampania i niezliczone walki. Nowością są liczne zagadki logiczne urozmaicające rozgrywkę.

Nowe zasady

Znów rozpoczynamy od tworzenia pełnej, sześcioosobowej drużyny śmiałków. Dzięki odnowionym zasadom proces ten jest jednak bardziej złożony niż w poprzedniej grze. Do dyspozycji mamy nowe rasy – półorków, Aasimarów posiadających domieszkę niebiańskiej krwi, lub ich przeciwieństwa – Diabelstwa. Miłośnicy mrrrrrocznych postaci znajdą tu także podstępne, czarnoskóre Drowy.

Wśród profesji awanturników pojawili się barbarzyńcy, czarownicy rzucający zaklęcia dzięki wrodzonym zdolnościom, oraz inaczej rozpisani paladyni, bardowie, wojownicy, druidzi i cała reszta znanych już zawodów. Cechy bohaterów określamy rozdzielając punkty – nie ma już rzucania kostkami. Bohaterowie posiadają teraz liczne umiejętności, takie jak tropienie, alchemia, blef, dyplomacja, które rozwijają wraz ze zdobytymi poziomami doświadczenia. Do tego dochodzą jeszcze atuty, czyli zdolności specjalne, dzięki którym można specjalizować się w stylach walki, broniach, czarach lub uzyskać inne, niespotykane cechy.

Kolejna wyprawa

Przebieg gry w Icewind Dale II nie zaskakuje. Uratowawszy Targos ruszamy dalej na północ aby wykryć kto stoi za atakami i jak można go powstrzymać. Podczas wędrówki odwiedzimy kilka znanych z poprzedniej części lokacji - jak Kuldahar czy twierdzę Odciętej Dłoni. Co ciekaw, nie będziemy wędrować tylko wśród śniegów i wiecznej zmarzliny – przyjdzie nam także odwiedzić wilgotne dżungle odległego Chult. Icewind Dale II to walka oraz zagadki, choć ważną rolę odgrywają w zabawie umiejętności naszych bohaterów. Bez znajomości dziczy i zdolności tropienia łatwo można się tu zgubić w kniejach. Dzięki blefom, czy dyplomacji łatwiej przekonać do siebie napotkane postacie – nie tylko walką przygoda stoi...

Niestety oprócz odnowionych zasad gra nie wnosi wiele nowego, a graficzne nie dorównuje pierwowzorowi. Może była robiona w zbytnim pośpiechu? Tytuł ten nie odniósł wielkiego sukcesu po swojej premierze, a wyznacznikiem jego popularności niech będzie fakt, że nie doczekał się ani jednego dodatku. Również wśród modów zamieszonych na płycie DVD można znaleźć tylko drobne usprawnia gry. Prawdziwych kampanii czy przygód brak.

Bajery-rowery

Wśród dodatkowych materiałów zamieszczonych w wydaniu Saga znajdziemy instrukcje i poradniki do obu gier oraz dodatków. Plusem są wspomniane ścieżki dźwiękowe – także do obu części. Wśród modów otrzymujemy sześć małych uzupełnień do Icewind Dale oraz siedem do drugiej odsłony. Na okrasę dodano także trochę grafik z gier oraz portrety bohaterów.

Aby kolekcja była pełna Saga Icewind Dale to wydanie dla zbieraczy i zatwardziałych erpegowców, którym gier fabularnych ciągle brakuje. Ktoś, kto komputerowe RPG odpala od przypadku do przypadku może się „Icewindem” rozczarować. Chyba, że jak piszący te słowa, jest estetą i nade wszystko ceni sobie malowniczość i klimat.

Tytuł: Saga Icewind Dale Gatunek: RPG Wymagania sprzętowe: CPU 350 MHz, 64 MB RAM, grafika 8 MB + klasyka komputerowego RPG \ + obszerność obu gier + wszystko na jednym DVD Minusy: - archaiczna grafika - część pierwsza wg. starych zasad AD&D - mało ciekawych modów Czas na opanowanie: 5 minut Poziom trudności: zróżnicowany Producent: Black Isle Wydawca: Interplay Polski wydawca: CD Projekt Cena: 24,99 Wersja: PL Strona www: brak

Komentarze
65
Usunięty
Usunięty
01/12/2007 19:42

"Ktoś, kto komputerowe RPG odpala od przypadku do przypadku może się "Icewindem" rozczarować."Heh? Icewind Dale był moim pierwszym eRPeGiem, w jakiego grałem (miałem jakieś 10-11 lat i grywałem w różne proste gry) i od niego sie zaczęła moja niesamowita przyjaźń z tym gatunkiem. I choć do teraz wytłukłem już wiekszość tego, co było na rynku (z erpegów), to IWD wciąż pozostaje w czołowce moich ulubionych gier.

Usunięty
Usunięty
08/09/2007 12:09

Wspaniałe wieści! Według czasopisma (raczej chyba szmacianej gazetki) Komputer Świat Gry saga Baldur''s Gate dostała ocenę 3/5, a saga Icewind Dale 2/5. Nie ma to jak poszanowanie dla klasyków.

Usunięty
Usunięty
08/09/2007 12:09

Wspaniałe wieści! Według czasopisma (raczej chyba szmacianej gazetki) Komputer Świat Gry saga Baldur''s Gate dostała ocenę 3/5, a saga Icewind Dale 2/5. Nie ma to jak poszanowanie dla klasyków.




Trwa Wczytywanie