Tydzień z World of WarCraft: The Burning Crusade - dzień trzeci

Toll
2007/02/28 22:00

Przebłysk

Przebłysk

Demon krwawił. Posoka wylewała się z rozciętego brzuszyska, a popalone ciało drgało w konwulsjach. Orkowy szaman stał i podziwiał swoje dzieło. Nagle, ku swemu wielkiemu zdziwieniu, dostrzegł dziwną poświatę w okolicach głowy potwora, która w mgnieniu oka objęła całe ciało. Rany zabliźniły się, a stwór stanął na nogi z niczym nie zmąconym wyrazem fizjonomii. Zimny pot wystąpił na zielonym czole szamana, kiedy skonstatował, ze jego moc jest wyczerpana. Przypomniał sobie wtedy dziwny uśmiech wykrzywiający niebieską twarz przeciwnika w momencie ataku...

- Teraz moja kolej - zadudnił niskim głosem Draenei – a z jego ręki wystrzeliła błyskawica.

Pierwsza eraPrzebłysk, Tydzień z World of WarCraft: The Burning Crusade - dzień trzeci

Draenei pochodzą ze świata Argus. Przeszło dwadzieścia pięć tysięcy lat temu, gdy ich cywilizacja była młoda, nazywali siebie Eredarami. Byli bardzo uzdolnieni i inteligentni, a używanie magii, w każdej z jej wielu form, przychodziło im bardzo łatwo. Dzięki tym walorom stworzyli rozwinięte i zaawansowane społeczeństwo. Niestety, ich magia i technologia zainteresowała Sargerasa - Niszczyciela Światów, pana demonicznych zastępów zwanych Płonącym Legionem.

Armia Sargerasa była potężna i liczna, lecz brakowało jej dowódców, którzy poprowadzili by ją do boju. Po odkryciu Eredarów uznał więc, że nadadzą się oni do tego zadania. Zorganizował zatem spotkanie z trzema największymi przywódcami - Kil'jaedenem, Archimondem, i Velenem, aby przedłożyć im swoją propozycję. W zamian za dowodzenie jego zastępami demonów i przyłączenie się do Płonącego Legionu, Eredarowie mieli otrzymać niewyobrażalną potęgę i wiedzę i moc.

Dary Sargerasa miały jednakże pewien koszt, o którym nie wspomniał. Dumna rasa miała być przeistoczona w demony. Na szczęście dla Eredarów, Velen doświadczył wizji przyszłości, w której zobaczył do czego doprowadzi przyjęcie propozycji Sargerasa. Pośpieszył on aby ostrzec swoich przyjaciół i drobiazgowo wyłuszczyć co ich czeka jeżeli się zgodzą. Oni jednak już byli omamieni i zaślepieni żądzą władzy i za nic mieli sobie jego ostrzeżenie. Po tym zajściu Kil'jaeden i Archimond złożyli przysięgi wierności Sargerasowi i zostali obdarzeni wielką mocą, która przeistoczyła ich w krwawe monstra przepełnione złem.

Exodus

Velen samotnie nie mógł otwarcie przeciwstawić się sile jaką władał Sargeras. Bliski rozpaczy zaczął szukać pomocy w modlitwie. Jego mentalny krzyk rozpaczy usłyszały istoty, które okazały się być przedstawicielami Naaru, starożytnej rasy, która przybrała formę żywej energii. Naaru obiecali pomóc w ucieczce od Sargerasa Velenowi oraz wszystkim, którzy zechcą mu towarzyszyć.

Velen zebrał wiernych sobie Eredarów, którzy nie złożyli przysięgi Sargerasowi i przy pomocy Naaru uciekł z Argus. Od tamtej pory uciekinierzy nazywali siebie Draenei, co w języku Eredarów oznacza ”wygnanych”. Ucieczka nie była łatwa, mimo pomocy Naaru. Legion deptał Draenei ciągle po piętach, a szczególnie zaciekły w tych działaniach był Kil'jaeden, który ucieczkę Velena odebrał jako osobistą zniewagę i poprzysiągł, że będzie ścigał wszystkich, którzy uciekli, nawet jeżeli oznaczałoby to udanie się na koniec świata.

Pościg ciągnął się przez tysiąclecia, podczas których Draenei zwiedzili wiele światów i przemierzyli większą cześć poznanego kosmosu w poszukiwaniu spokojnej przystani, w której mogli by się osiedlić. Niestety, oddech Płonącego Legionu stale ogrzewał ich karki, co zmuszało zaszczutych Draenei do ciągłych zmian siedzib. W trakcie podróży Naaru nauczyli Draenei wiedzy o Światłości i obdarzyli ich mocą magiczną. Obiecali także Velenowi i jego towarzyszom, że nie będą sami w walce z Legionem. W kosmosie bowiem istniały inne siły, które także mogły przeciwstawić się Demonom. Draenei, poruszeni obietnicami swych wybawców, poprzysięgli szanować Światłość i podtrzymywać altruistyczne podejście Naaru do życia.

Draenor W końcu cierpienia Draenei zostały wynagrodzone. Znaleźli oni świat na którym mogliby żyć. Nazwali go Draenor, co w ich mowie oznacza ”Ostoja Wygnanych”. Udało im się od nowa zbudować spokojne i wartościowe społeczeństwo. Nadal myśląc o swych prześladowcach, Velen i mistycy Draenei ukrywali dzięki magii obecność Wygnanych na Draenorze. Spokój, który dzięki temu uzyskali, trwał całe pokolenia.

Po pewnym czasie bytowania na nowej planecie, spotkali oni inną rasę inteligentnych istot. Były to szamanistyczne klany Orków, które zamieszkiwały południowe równiny Nagrand. Z czasem poznali swe kultury, udało się nawet prowadzić sporadyczny handel. Życie obu ras przebiegało spokojnie, wręcz nieco monotonnie. Jednak fortuna kołem się toczy i przyszedł czas, by znowu w sercach Draenei zagościły strach i zwątpienie.

GramTV przedstawia:

Wojna z Legionem

Spokój nie mógł trwać wiecznie. Mimo usilnych starań ukrycia uchodźców przed wszystkowidzącym Okiem Chaosu, Kil'jaeden odnalazł ostoję Draenei, i zaczął poznawać świat, na którym się osiedlili oraz rasy go zamieszkujące. Jego demoniczny wzrok skupił się na Orkach, a w głowie zaczął się rodzić misterny plan wykorzystania ich w walce z Wygnanymi. Potrzebował tylko trochę czasu oraz pewnych subtelnych działań, aby skorumpować Orków i zamienić ich w mordercze narzędzia swego gniewu.

Z gotowym planem, Kil'jaeden zabrał się do działania. Najpierw zaczął sączyć jad demonicznych obietnic w serca najstarszych szamanów takich jak Ner'zhul. Potem przyszedł czas na ich uczniów wśród których znajdował się Gul’dan. Teraz pozostała kwestia wykonania ostatniego kroku, by odmienieni szamani przekonali resztę Orków do jedynych i słusznych planów demonicznego Eredara.

Spokojna dotąd rasa powoli przeistoczyła się w zabójczą Hordę, poświęcającą swoje życie tylko i wyłącznie wojnie. Kolejne plemiona zapominały o dawnych naukach i rzucały się w odmęty ciemnych mocy. Nawet najpotężniejsi szamani nie oparli się urokowi Kil'jaeden'a.

Tak skorumpowani Orkowie przeszli ze stanu ostrożnej akceptacji do niepohamowanej furii i zaatakowali Draenei. Konflikt ten trwał osiem krwawych lat i nawet potężne moce Światłości nie mogły dać zwycięstwa Wygnanym. Triumf Orków był pewny, a dzięki demonicznym mocom byli potężniejsi od Draenei. W trakcie wojny zginęło ponad osiemdziesiąt procent populacji Wygnanych, a ci, którzy przeżyli, ukrywali się w najbardziej odosobnionych zakątkach planety.

Niestety część z tych co przeżyła wojnę z Hordą, zauważyła że została spaczona złymi mocami czarnoksiężników, w wyniku czego ciała ich zaczęły się zmieniać. Z tych mutacji powstały podgatunki Draenei, dwa z nich to The Broken i The Lost Ones. Ich wynaturzone ciała ledwo przypominają dawnych Draenei, którymi kiedyś byli, a wielu z nich popadło w obłęd.

Przybycie na Azeroth

Po krwawych walkach na Draenorze nieliczni, którzy przetrwali, zebrali się na podróżującym przez wymiary statku Exodar i wyruszyli w dalszą podróż. Pech chciał, że podczas lądowania na świecie Azeroth coś poszło nie tak i wielki statek rozbił się w północno-zachodniej części Kalimdoru. Na nieszczęście awaria nastąpiła zanim kosmiczny okręt znalazł się na ziemi. Wielu Draenei zginęło, nigdy nie zobaczywszy swego nowego domu.

Części z uszkodzonego statku zostały rozsiane na terenie wielu mil, a szkody poczynione przez rozstrojone kryształy mocy uczyniły wiele złego w okolicznej faunie i florze. Rzeki zostały zatrute, zwierzęta zmutowały, kwiaty nabrały cech krwiożerczych istot.

Przejęci tymi zniszczeniami przywódcy Draenei, po obsadzeniu przyczółków, rozpoczęli operację naprawiania okolic Exodaru. Wysyłano coraz to nowych śmiałków by eliminowali zagrożenia niesione przez zagubione elementy kosmicznej fortecy.

Dzięki temu nawiązano kontakt z autochtonami, którymi okazali się między innymi ludzie i krasnoludy. Wygnani, zainspirowani opowieściami o heroicznym Przymierzu, które przeciwstawiło się Płonącemu Legionowi, postanowili przyłączyć się do krucjaty przeciwko demonom i wyruszyli z miejsca katastrofy aby wywalczyć wolność dla swojej nowej ojczyzny.

Statek - baza do tej pory służy im za stolicę, a Naaru cały czas trzymają pieczę na narodem wygnanym.

Komentarze
17
Usunięty
Usunięty
09/03/2007 09:12

Fajne teksty, cenega chyba nie daje takich bajerów swoim użytkownikom :D

Usunięty
Usunięty
01/03/2007 23:45
Dnia 01.03.2007 o 12:57, Papski napisał:

Przeczytaj dokladnie historię - Draenei nie należą do Hordy, gdyż to orkowie (należący do hordy) zaatakowali ich w Draenorze. Stara nienawiśc nie rdzewieje, nie?

Zaatakowali kiedy byli częścią Płonącego Legionu. Teraz też walczą przeciwko demonom.

Usunięty
Usunięty
01/03/2007 12:57
Dnia 28.02.2007 o 23:51, roctez napisał:

Horda nie pała miłością do Płonącego Legionu i pomimo tego Dranei walczą po stronie Alliance... Jednak Dranei pasowali by mi bardziej do strony Hordy niż do Alliance ze względu na wygląd i historie.

Przeczytaj dokladnie historię - Draenei nie należą do Hordy, gdyż to orkowie (należący do hordy) zaatakowali ich w Draenorze. Stara nienawiśc nie rdzewieje, nie?




Trwa Wczytywanie