Tydzień z grą Pro Evolution Soccer 6 - dzień trzeci

Spayki
2006/11/22 22:00

Polska goooola!

Polska goooola!

W ten pochmurny, listopadowy wieczór witamy Państwa ze Stadionu Śląskiego. Wraz ze mną są tu dziś komentatorzy Polsatu Sport: Mateusz Borek i Roman Kołtoń. Już tylko minuty dzielą nas od rozpoczęcia spotkania, na które od dawna czeka cała piłkarska Polska. Ten mecz to nie tylko kolejny sprawdzian formy podopiecznych Leo Beenhakkera, ale również okazja do udowodnienia wszystkim, że ostatnie zwycięstwa w eliminacjach mistrzostw Europy nie były dziełem przypadku.

Polska goooola!, Tydzień z grą Pro Evolution Soccer 6 - dzień trzeci

Siłą naszych orłów w dzisiejszym meczu powinien być atak oraz stałe fragmenty gry, tak zapowiadali eksperci. Nad tymi dwoma elementami skupiono się w trakcie dwutygodniowego obozu przygotowawczego w słonecznym Władywostoku. Tam też, między kolejnymi treningami, piłkarze testowali nową część popularnej również na wschód od Uralu gry Pro Evolution Soccer. Całą zabawę krótko podsumował Boruc: „No fajne, tylko czemu nie ma główki a la Zidane?”.

Wróćmy jednak na stadion. Polacy zagrają w ustawieniu 4-16-19, z wysuniętym Żurawskim oraz Smolarkiem i Krzynówkiem w drugiej linii. Mimo że na papierze nasi zawodnicy nie prezentują się tak dobrze, jak drużyna gości, to należy pamiętać o czarnym koniu, jokerze lub jak kto woli asie w talii Leo Beenhakkera. Ten młody, niepozorny chłopak rodem ze Szczecina już nie raz zapewniał nam masę radości, może więc i tym razem pokusi się w wpakowanie piłki do bramki. Czyjej? A czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Póki co jednak wysłuchajmy hymnów obu państw.

Ech, tak słucham tego mazurka w wykonaniu Edyty i raz jeszcze krystalizują mi się przed oczami słowa, które wieki temu przelał na papier wieszcz nasz narodowy: „Z Żurawiem na czele i jakoś to będzie!”. Tak, co by o Mickiewiczu nie mówić, trzeba pamiętać, że moc kadry zawsze wierzył. Nie to, co Julek ze Słowacki. Ten to potrafił jedynie włożyć w usta naszych orłów ironiczne: „Nam strzelać nie kazano”. Kazano, nie kazano, ale i tak strzelali. A co, nie stać ich?

1. minuta - I ruszyli. Polacy klasycznie, w świeżo wykrochmalonych kontuszach z orłem na piersi. Rywale... W jakiś pasiakach z pozostającymi w nieładnie symbolami. Już pierwsze zagrania zdradzają wspaniałą taktykę, wyczucie piłki i opanowanie biało-czerwonych. Jestem pewien, że zgodzisz się ze mną Mateusz, jeśli powiem, że determinacja i wola walki jest niemal wyryta na twarzach naszych reprezentantów. Ich fizjonomia nie przypomina bynajmniej gwiazd znanych z reklam proszków do prania bądź karm dla kotów. Oto bowiem oblicza, które znają ból i cierpienie. Oto oblicza, które poznały smak porażki. Oto oblicza, które walczą o to, w co wierzą. Najwyraźniej ukłute przed laty hasło: „Za wolność naszą i waszą”, nadal pozostaje aktualne. Zatem – do boju Polsko!

17. minuta – Perfekcyjne przejęcie, walka pierś w pierś, przerzut piłki na drugą stronę, zgranie na 30. metr, piłkę przejmuje Żurawski, znakomita koordynacja, cudowny drybling... Faul! Bardzo brutalne wejście i sędzia nie mógł podjąć innej decyzji – wyrzuca, przy akompaniamencie gwizdów oraz lecących ze wszystkich stron pamiątek narodowych (Polonez, Szopen. Bez banderol. Skąd mieli?), agresora z boiska. Polacy wznawiają grę.

GramTV przedstawia:

24. minuta - Smolarek dostrzega niepilnowanego Szymkowiaka, do niego adresuje podanie, ten przekłada piłkę na lewą nogę, strzela... I gooool! Fantastyczna akcja, kibice szaleją, Smok Wawelski wraz z Syrenką Warszawską tańczą kankana, teczki wysypują się z szafy Lesiaka - euforia! Spójrzmy raz jeszcze na trafienie otwierające wynik tego spotkania – Mirek spokojnie przymierza i z chirurgiczną precyzją umieszcza piłkę w siatce, tuż obok zdezorientowanego golkipera drużyny przyjezdnych.

32. minuta – A jednak, skutki faulu na Macieju Żurawskim okazały się poważniejsze, niż byśmy sobie tego życzyli. Nasz kapitan musi niestety opuścić boisko ze względu na odnowioną kontuzję wiązadełka zginacza górnej powieki. Zastąpi go świeży, nieprzesiąknięty potem i nieskażony blaskiem fleszy zawodnik. Mówiąc krótko, ostatnia nadzieja białych – Rasialdo. Ten pewny w ruchach i żwawy w kroku piłkarz bez wątpienia uczyni pozostałą do zakończenia tego jakże emocjonującego spotkania godzinę wyjątkową. Wszak on także jest kimś wyjątkowym.

45. minuta – Sędzia po wnikliwej konsultacji z Goździkową przedłuża pierwszą część meczu o trzy minuty. Z własnej połowy długie podanie nad głowami pomocników posyła Baszczyński, na 16. metrze przedłuża je Rasiak i piłka trafia wprost pod nogi Krzynówka. Perfekcyjny balans ciałem, pomocnik VFL Wolfsburg zgrabnie mija bramkarza i plasowanym strzałem umieszcza piłkę między słupkami bramki! 2-0! Któż mógłby spodziewać się takiego rezultatu już w pierwszej połowie!

Gdyby był tu z nami Roman Abramowicz bez wątpienia w niedługim czasie cieszylibyśmy się z obecności zawodnika znad Wisły w składzie Chelsea. A tak cóż, pozostaje nam egzaltacja występami bramkostrzelnego napastnika z polskim rodowodem w drugiej lidze angielskiej. Gra wznowiona ze środka, gwizdek arbitra kończy pierwszą połowę. Do usłyszenia po krótkiej przerwie!

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
23/11/2006 17:44

gregoroviusObywatel23.11.2006, 10:14Normalnie żygać się chce, zrezygnowałem z preordera na ps2, i caly czas sie biję z myślami czy dać wam zarobić czy kupować anglika, chociaż patrząc po dacie premiery zaczynam wątpić czy ta gra nie podzieli losu lokalizacji Baldurs Gate i po prostu się nie ukaże. Wstyd Panowie.....Kto wie może gra podzieli los Baldurs Gate , może końcu podalibyście date wersji na PS2, ileż to można czekać.

Usunięty
Usunięty
23/11/2006 17:44

gregoroviusObywatel23.11.2006, 10:14Normalnie żygać się chce, zrezygnowałem z preordera na ps2, i caly czas sie biję z myślami czy dać wam zarobić czy kupować anglika, chociaż patrząc po dacie premiery zaczynam wątpić czy ta gra nie podzieli losu lokalizacji Baldurs Gate i po prostu się nie ukaże. Wstyd Panowie.....Kto wie może gra podzieli los Baldurs Gate , może końcu podalibyście date wersji na PS2, ileż to można czekać.

Usunięty
Usunięty
23/11/2006 15:05

widać że jest mistrzem, po tym jak napisał bardzo polsko brzmiący wyraz "Toba". Ja bym prosił moda o co innego, o zlikwidowanie tej durnej informacji że gra będzie na ps2 dostępna od listopada




Trwa Wczytywanie