Tydzień z WH40K: Dawn of War - Dark Crusade (dzień trzeci)

Finnegan
2006/11/15 16:00

...I strachu znać nie będą... – Kosmiczni Marines

...I strachu znać nie będą... – Kosmiczni Marines

Czytanie z Katechizmu Nienawiści: Wers pierwszy, Księga piętnasta. Póki oddycha choćby jeden mutant, nie może być pokoju. Jeśli bije serce heretyka, nie może być wytchnienia. Jeśli bezbożni zdrajcy kroczą miedzy ludźmi, nie może być wybaczenia.  ...I strachu znać nie będą... – Kosmiczni Marines , Tydzień z WH40K: Dawn of War - Dark Crusade (dzień trzeci)

Bracia Marines! Nasza droga przez pola bitew, która doprowadziła Zakon Krwawych Kruków aż tutaj, była długa i krwawa. Kiedy przybyliśmy na Kronusa, by odszukać i ochronić relikty mogące rzucić światło na początki naszego zakonu, nikt z nas nie sądził, że planeta ta tak bardzo potrzebuje Łaski Odkupienia. Zdrada i wiarołomstwo znalazły swą drogę i tutaj. Generał Lukas Alexander zignorował rozkaz opuszczenia planety i pozostawienia ochrony artefaktów w naszych rękach. Dotąd uważałem go za dobrego człowieka i prawego sługę Imperatora. Wobec takiej postawy jednak, nie miałem wyboru, jak stanąć do walki również przeciw niemu. Być może do jego postępku nie popchnęła go zgubna duma czy pycha, lecz faktycznie rozkazy jego przełożonych. Nie jest to jednak żadnym wytłumaczeniem. Adeptus Astartes, Kosmiczni Marines są wybrańcami Imperatora i wykonawcami Jego woli. Każdy człowiek winien jest w pierwszej kolejności posłuszeństwo Jemu. Zapominając o tym, Gubernator Lukas Alexander i podlegli jego rozkazom żołnierze, dopuścili się Grzechu Zdrady.

Nie pozwolimy, żeby cokolwiek stanęło nam na drodze w naszej misji oczyszczenia planety i obrony pozostawionych tu świętych relikwii. Wrogowie są liczni i podstępni, a my osamotnieni w naszym szczytnym zadaniu, liczyć możemy jedynie na opiekę Imperatora. Oprócz zbuntowanej Gwardii Imperialnej, mieniącej się teraz „Wyzwolicielami” – Pierwszym Regimentem Kronusa, stawiliśmy czoła wielu zagrożeniom ze strony obcych i heretyków. Dominium Tau rości sobie bezpodstawne prawa do tej planety, pragnąc wyrwać ją spod opieki Boskiego Światła Imperatora. Inwazyjna flota Orków pod przywództwem Gorgutza, wylądowała na południowym zachodzie kontynentu. Na centralnej pustyni przeklęci Nekroni przebudzili się ze swego trwającego milenia snu. Raporty donoszą, że na mroźnych pustkowiach północy zaobserwowano oddziały Eldarów.

Wizja Brata Kronikarza pokazała nam też, że zło podnosi swój obmierzły łeb na południu. Elifiasz Pogrobowiec, Mroczny Apostoł z Legionu „Niosących Słowo”, przybył na Kronusa, aby splugawić go swą obecnością, podbić i wypaczyć ku chwale Upadłych Potęg, którym służy. Jego armia potępionych, heretyków i ich demonicznych sprzymierzeńców rozpoczęła swą niszczycielską kampanię. Wieści z dnia na dzień były coraz bardziej niepokojące. Podczas gdy my oczyściliśmy Vandeańskie Wybrzeże ze zdradzieckich „Wyzwolicieli” i umocniliśmy przyczółki na granicy z Eldarami, Elifiasz ze swym Legionem opanował południowy półwysep i rozszerzał swą plugawą domenę. Gdy odbiliśmy Port Kosmiczny z rąk Dominium Tau, dostrzegliśmy naszą szansę powstrzymania rosnącego w siłę Chaosu. Plan, by zaatakować za liniami wroga, aby utworzyć przyczółek i zniszczyć zło w zarodku był śmiały. Jednak nie przewidzieliśmy, że Orkowie odepchną siły Elifiasza, które pomimo przegranej,przegrupowały się już i szykują teraz do ataku na naszą flankę. Siły, które zostawiliśmy w Porcie Kosmicznym, musiały wycofać się pod naporem sił Nekronów i tym samym straciliśmy możliwość odwrotu.

Wrogowie otaczają nas zewsząd, ale Imperator da nam zwycięstwo, gdyż działamy w słusznej sprawie. Poprzysięgliśmy wyplenić z tej planety obcych, mutantów i heretyków, i z Jego pomocą dokonamy tego. Obrona przed takimi siłami nie ma szans powodzenia. Pozostało nam jedno – atakować. Jeśli uda się nam zniszczyć fortecę Elifiasza, zadamy mu śmiertelny cios, po którym już się nie podniesie. W misji tej nie możemy liczyć na niczyje wsparcie. Wobec niesubordynacji Wojskowego Gubernatora, pomoc ze strony Gwardii Imperialnej jest wykluczona. Z resztą, jak donoszą raporty, siły Pierwszego Regimentu Kronusa związane są ciężkimi walkami z oddziałami Nekronów wokół Zatoki Wiktorii. Możemy się tylko modlić, by żołnierze gwardii ginąc z imieniem Nieumierającego Imperatora na ustach, odkupili przynajmniej częściowo swój grzech niesubordynacji.

Wyruszamy natychmiast, po wieczornym nabożeństwie. Brat Michael poprowadzi już teraz swych zwiadowców i dostarczy nam wstępnych raportów o siłach przeciwnika, a także nękać będzie jego linie i punkty zaopatrzeniowe oraz podawać koordynaty dla ostrzału z Whirlwindów. Wstępny atak poprowadzą Ścigacze Landa, które odciągną siły nieprzyjaciela od budynków, po czym odskoczą od niego nie wiążąc się walką.

Pamiętajcie, by pod żadnym pozorem nie dopuścić do bezpośredniego starcia. W naszej sytuacji nie stać nas na bezsensowną stratę maszyn. Gdy przeciwnik ruszy w pościg za Ścigaczami, główna grupa uderzeniowa pod dowództwem Brata Kronikarza, złożona z czterech drużyn Braci oraz jednostek pancernych Predator, zaatakuje Splugawioną Twierdzę, Zbrojownię i okoliczne instalacje energetyczne. Transport piechoty zapewni Korsarz Landa. Drugą grupę poprowadzę osobiście, dowodząc oddziałem Szarych Rycerzy. Naszym celem będzie Krąg Ofiarny i Otchłań Demonów. Wspierać mnie będą dwie drużyny Terminatorów i trzy Drednoty: szacowni Bracia Tytos, Victorius i Mortez, nieustający w swej służbie Imperatorowi. Powracające z pościgu jednostki wroga mają być pierwszoplanowym celem dla rakietowego ostrzału Whirlwindów. Następnie zostaną związane bojem przez trzy grupy szturmowe i dopiero wtedy Ścigacze włączają się do walki. Pamiętajcie, priorytetowym celem jest zniszczenie Splugawionej Twierdzy. Kiedy tego dokonamy, zwycięstwo będzie przypieczętowane. Nasze siły są zbyt szczupłe, by zostawiać odwody, dla tego nie mamy drugiej szansy. Forteca musi paść przy pierwszym szturmie. Jeśli wróg odeprze nasz atak, jedyną możliwością pozostanie nam wycofanie się tutaj i przygotowanie ostatniej obrony. Nie będę mówił o jakiejkolwiek nadziei, gdyż jest ona pierwszym krokiem na drodze do rozczarowania. Walczcie dzielnie z imieniem Imperatora na ustach, a On da nam zwycięstwo.

Na zakończenie zmuszony jestem przekazać wiadomość, że Brat Sierżant Pulo, powstrzymując napór plugawych obcych, doznał podczas walk niezwykle ciężkich obrażeń i jego powrót do zdrowia nie jest możliwy. Jednak, z uwagi na jego zasługi, jego ciało zamknięte zostanie w Drednocie, którego systemy podtrzymywać będą odtąd przy życiu jego umysł. Brat Sierżant Pulo dostąpi tym samym zaszczytu dalszego służenia Imperatorowi przez kolejne stulecia. Brat Kronikarz polecił mi także ogłosić, że po ostatniej bitwie Odznakami Honoru wyróżnieni zostają Bracia: Martyn i Tristan a pośmiertnie także Bracia: Belisarius, Bernardus, Flavius, Gavin, Horatio, Julo, Mathias, Melitius, Varas i Vinus. Ich imiona wpisane zostaną do Kronik Zakonu Krwawych Kruków. Pamiętajmy o nich w swych modlitwach i uczcijmy ich pamięć chwilą ciszy.

GramTV przedstawia:

Komentarze
31
Usunięty
Usunięty
17/11/2006 23:40

Hehe ja też miałem chwilami wątpliwości co do tych wynalazqw "Landa" ale szybko się domyśliłem o co kaman :PTekst fajny, chociaż jako że SM są moją ulubioną frakcją to oczekiwałem nieco więcej. Zgadzam się z tym, że dokładne opisy ataku i jednostek zakrawają nieco na dość bezpośrednią reklamę dodatku. Jednak wierzę, że motyw z "Katechizmem Nienawiści" to dzieło samych twórców i piastów świata Czterdziestego Pierwszego Milenium, a jego przełożenie po prostu miało takie być.PS.Numer ze ścigaczami, które najpierw wabią przeciwników a następnie uciekają w samej grze by nie przeszedł :P Zrezygnowani Marynarze Chaosu albo przestaliby gonić za oddalającą się szybko jednostką, albo (gdyby z kolei speedery poruszały się zbyt wolno) zniszczyłyby je "przypadkiem" :) Taką reaguje zazwyczaj komputerowy przeciwnik, a o żywych graczach już nie wspomne (zignorowali by to najzwyczajniej w świecie). :)Pozdrawiam wszystkich fanów WH40k (ech, niech będzie że fanów Chaosu też... :P) oraz Eqipę gram.pl :D

Usunięty
Usunięty
16/11/2006 22:31

O_o[patroszy się]

Usunięty
Usunięty
16/11/2006 20:39
Dnia 16.11.2006 o 20:13, Turiel napisał:

Kto wymyślił tłumaczenie "Ścigacz Landa" ?? Wypatroszę normalnie ;] Land Speeder to już bardziej "Ścigacz Lądowy" ;)

Nazwy: Land Speeder i Land Raider pochodza od nazwiska Arkhana Landa, ktory odkryl ich projekty. Tak wiec wypatrosz sie sam.




Trwa Wczytywanie