Football Manager 2007 - rzut okiem

MBI
2006/10/22 20:00

Cholerny nałóg – pomyślałem i zgasiłem przedostatniego papierosa. Ostatni zostanie na rano. Pobudka o siódmej, a jest już po trzeciej w nocy. Gra właśnie skończyła się zapisywać. Według podanej liczby godzin, ciągłej rozgrywki będzie już ponad dwa tygodnie, a FM znów mi mówi, że powinienem pamiętać o zmianie bielizny. Według tych komentarz mój kot dawno umarł by z głodu, a ja mógłbym wpisać sobie granie w FM-a do CV. Dobrze, że nie mam kota. Ponad dwa tygodnie ciągłego grania? Ta ciekawa wiadomość po raz kolejny odzywa się gdzieś w głowie. Przecież to tylko parę sezonów gry Atletico Madryt, a wcześniej jeszcze była liga polska i angielska oraz szybkie dwa lata w Palermo. Kto im wymyślił te różowe koszulki? Nieważne ile meczów będziesz wygrywał, rywale zawsze mają co najmniej jeden powód żeby nabijać się z twojej drużyny. Dwa tygodnie to spory kawałek życia jeśli spojrzeć na to jak na siedzenie przed monitorem i klikanie myszką. A przecież gram w FM-a i jego protoplastę CM-a tyle lat. Już prawie trzydziestka na karku, a zaczęło się jeszcze w ogólniaku. Kibic Legii i Polonii w jednej ławce. Dobre. W dodatku on fan Tottenhamu, a ja Liverpoolu. Akurat on zaraził mnie CM-em. To jest prawie jak przewlekła i zaraźliwa choroba. Kiedyś wcisnąłem kumplowi płytkę z grą mimo jego zapewnień, że menedżery piłkarskie są do bani i tak bardzo to on piłki nożnej nie lubi. Nie widziałem go przez tydzień. Potem przyszedł do klubu studenckiego do którego zaglądaliśmy regularnie przez ponad rok. Zwykle siedział przez całą noc. Pojawił się o jedenastej, gadał tylko coś o transferach i taktyce, a potem zniknął przed pierwszą. Nie przeszło mu do dziś, a gra w to częściej o de mnie. Dwa tygodnie ciągłego siedzenia przed komputerem. Muszę coś z tym zrobić przecież to jest chore. Jest połowa sierpnia więc nowy Football Manager 2007 ukaże się za dwa lub trzy miesiące. Nie gram aż do ukazania się nowej części. Postanowione.

Football Manager 2007 - rzut okiem

Cholerny nałóg – pomyślałem i zgasiłem przedostatniego papierosa. Ostatni zostanie na rano. Pobudka o siódmej, a jest już po trzeciej w nocy. Gra właśnie skończyła się zapisywać. Według podanej liczby godzin, ciągłej rozgrywki będzie już ponad dwa tygodnie, a FM znów mi mówi, że powinienem pamiętać o zmianie bielizny. Według tych komentarz mój kot dawno umarł by z głodu, a ja mógłbym wpisać sobie granie w FM-a do CV. Dobrze, że nie mam kota. Ponad dwa tygodnie ciągłego grania? Ta ciekawa wiadomość po raz kolejny odzywa się gdzieś w głowie. Przecież to tylko parę sezonów gry Atletico Madryt, a wcześniej jeszcze była liga polska i angielska oraz szybkie dwa lata w Palermo. Kto im wymyślił te różowe koszulki? Nieważne ile meczów będziesz wygrywał, rywale zawsze mają co najmniej jeden powód żeby nabijać się z twojej drużyny. Dwa tygodnie to spory kawałek życia jeśli spojrzeć na to jak na siedzenie przed monitorem i klikanie myszką. A przecież gram w FM-a i jego protoplastę CM-a tyle lat. Już prawie trzydziestka na karku, a zaczęło się jeszcze w ogólniaku. Kibic Legii i Polonii w jednej ławce. Dobre. W dodatku on fan Tottenhamu, a ja Liverpoolu. Akurat on zaraził mnie CM-em. To jest prawie jak przewlekła i zaraźliwa choroba. Kiedyś wcisnąłem kumplowi płytkę z grą mimo jego zapewnień, że menedżery piłkarskie są do bani i tak bardzo to on piłki nożnej nie lubi. Nie widziałem go przez tydzień. Potem przyszedł do klubu studenckiego do którego zaglądaliśmy regularnie przez ponad rok. Zwykle siedział przez całą noc. Pojawił się o jedenastej, gadał tylko coś o transferach i taktyce, a potem zniknął przed pierwszą. Nie przeszło mu do dziś, a gra w to częściej o de mnie. Dwa tygodnie ciągłego siedzenia przed komputerem. Muszę coś z tym zrobić przecież to jest chore. Jest połowa sierpnia więc nowy Football Manager 2007 ukaże się za dwa lub trzy miesiące. Nie gram aż do ukazania się nowej części. Postanowione.

FM-a do testów przesłali siedem dni przed premierą. Co miałem zrobić? Czepiać się szczegółów? Przecież to tylko tydzień, a słowo dałem samemu sobie. Nikt się nie obrazi. Zresztą, do diabła z tym. Prędzej rzucę palenie.

Wciąż najlepszy.

SI Games postanowiło nie zmieniać trwającego od jakiegoś czasu stanu rzeczy i pozostać twórcą najlepszego piłkarskiego menedżera. Recepta na sukces jest prosta i skuteczna. Wystarczyło zachować to co dobre i sprawdzone, poprawić stare niedociągnięcia, rozbudować lub odświeżyć część elementów gry i dodać parę nowych rzeczy. Niektórzy mogą być trochę rozczarowani tempem wprowadzanych zmian, ale działanie w myśl zasady żeby najpierw nie szkodzić, wydaje się słuszne. Przynajmniej dopóki Football Manager 2007 nie będzie miał naprawdę godnego konkurenta.

Najkrócej mówiąc, fani serii znajdą w jej najnowszej części dokładnie to za co ją pokochali, plus kolejne zmiany, które mają uczynić tą grę jeszcze bliższą rzeczywistości. Starania twórców o jak największy realizm były widoczne w każdym kolejnym tytule i także tym razem zaczynając rozgrywkę możemy być pewni, że znów będziemy mogli choć na chwilę znaleźć się w centrum wielkiego piłkarskiego świata. Jeśli więc czytelniku zaliczasz się do tych którzy mówią o sobie FM-maniak to na pewno się nie zawiedziesz. Wszystkich którzy nie mieli jeszcze okazji na zabawę z Football Managerem zapraszamy na krótką wycieczkę po grze. Chwila potrzebna na stworzenie świata. Zanim zaczniemy wydawanie milionów euro na transfery i świętowanie kolejnych tytułów, musimy zadbać o stworzenie naszego menedżera oraz wirtualnego świata w którym przyjdzie toczyć nam zabawę.

Właśnie wielkość bazy danych jest jedną z głównych zalet FM-a. Tysiące piłkarzy i trenerów wedle naszego życzenia zaludnią futbolową rzeczywistość i pozwolą spędzić godziny na przeglądaniu egzotycznych drużyn w poszukiwaniu utalentowanych graczy.

Nie należy oczywiście przesadzać z ilością wybranych lig i liczebnością piłkarskich nacji, gdyż późniejsze oczekiwanie na kolejny FM-owy dzień może stać się dość uciążliwe. Dla ułatwienia rozpoczęcia zabawy FM-a 2007 wyposażono w kreator, dzięki któremu szybko i sprawnie skonfigurujemy ustawienia bazy gry. Potem jeszcze tylko jedno kliknięcie i możemy zaczynać naszą drogę ku chwale.

Moja drużyna, mój klub.

Świeżo zatrudnionego menedżera czaka ogrom obowiązków. W pracy będzie pomagał nam sztab szkoleniowy, a jej efekty oceni zarząd i kibice. Na początek przyjrzyjmy się piłkarzom. Jak zwykle w FM-ie mamy do dyspozycji pełen zestaw charakterystyk i informacji o naszych grajkach. Umiejętności techniczne, mentalność, warunki fizyczne, zdolność gry na danej pozycji czy ulubione zagrania pozwolą nam na dobranie odpowiednich wykonawców do naszych założeń taktycznych, a szeroki zestaw statystyk ułatwi późniejszą ocenę występów naszych podopiecznych. Nie przypadkiem FM-maniaków nazywają żartobliwie fanami Excela i początkującego gracza taka ilość tabel i cyferek może lekko przytłoczyć. Trzeba pamiętać, że piłkarze nie są tylko zbiorem liczb określającym jak prosto kopią piłę i jak szybko biegają. Różnią się pod względem osobowości, mają ulubionych trenerów, kluby czy kolegów w zespole, inaczej reagują na ewentualną krytykę i pochwały. Trzeba o tym pamiętać i całkiem inaczej postępować z rozkapryszoną gwiazdą niż z dobrze poukładanym graczem o profesjonalnym podejściu do wykonywanej pracy. Słowem, jak w życiu.

Na naszych barkach spoczywa prowadzenie pierwszego zespołu. Za rezerwy i drużynę młodzików, których ewentualne istnienie i liczebność zależy od wielkości i zamożności klubu, odpowiada nasz asystent lub inny wyznaczony do tego trener, chyba że sami postanowimy przejąć nad nimi kontrolę. O ile ustawianie taktyki na każdy mecz rezerw lub składu U-18 wydaje się nadgorliwością, o tyle dbanie o zasilenie tych drużyn wartościowymi nastolatkami może być kluczem do sukcesu. Jeśli nawet „wyhodowani” przez nas gracze nie przebiją się do pierwszego składu, to późniejsze sprzedawanie młodzików kupionych po 100 000 Euro za kwotę kilku milionów warte jest przekopania składów kilkudziesięciu klubów z niższych lig lub odległych krajów.

Po zapoznaniu z piłkarzami zatrudnionymi w naszym klubie można się zabrać za przygotowanie taktyki. Jak przystało na najlepszego menedżera piłkarskiego Football Manager 2007 oferuje spore pole do popisu. Dobór formacji i sposobu gry, indywidualne polecenia dla zawodników i dopracowanie stałych fragmentów pozwala na stworzenie nieskończonego wręcz wachlarza ustawień drużyny. Trzeba przyznać, że FM pozwala na dość wierne przeniesienie schematów taktycznych stosowanych w prawdziwym futbolu i tylko od nas zależy styl i sposób gry prowadzonego zespołu. Wraz z upływem czasu, kolejnymi rozegranymi meczami i szlifowaniem preferowanego ustawienia, coraz częściej efekty naszej pracy będą widoczne na boisku.

Czas pomiędzy meczami naszym kopaczom warto wypełnić dobrze przygotowanym treningiem. Aby wszystko grało należycie potrzebny jest odpowiednio dobrany sztab szkoleniowy, gdyż właśnie od umiejętności trenerów zależy jak dobrze będzie realizowany opracowany przez nas program treningowy.

Trenerzy tak jak i gracze różnią się od siebie swoimi umiejętnościami i ich zatrudnieniu warto poświęcić dłuższą chwilę, tak aby wszystkie elementy treningu były „obsługiwane” przez odpowiednio dobrego szkoleniowca. Samych programów możemy utworzyć dowolną ilość, różnicując je w zależności od formacji czy opracowując specjalne reżimy treningowe tylko do przygotowań pomiędzy sezonowych.

Kolejnym obowiązkiem spoczywającym na naszych barkach są transfery. Za udostępnione przez klub fundusze i środki uzyskane ze sprzedanych zawodników możemy wzmacniać zespół, a do wyboru mamy przecież tysiące graczy.

Rynek naprawdę żyje własnym życiem i trzeba przyznać że potrafi dostarczyć nie mniejsze emocje niż niejeden ligowy mecz. Przeszukiwanie list transferowych, polowanie na młodzików, przeciągające się negocjacje kontraktów z pazernymi na każdy Euro piłkarzami i szukanie wzmocnień na 12 godzin przed zamknięciem okna transferowego to chleb powszedni prawdziwych menedżerów dość wiernie przeniesiony w FM-owy świat.

GramTV przedstawia:

Pogawędki z tym i tamtym. Twórcy Football Managera 2007 położyli spory nacisk na interakcję z piłkarskim otoczeniem. Najbardziej rozbudowane są kontakty na linii menedżer – piłkarz, dzięki czemu mamy możliwość wywierania na graczy wpływu, motywowania, chwalenia za dobre i ganienia z słabe występy, czy poproszenia o zarekomendowanie innego piłkarza lub trenera.

Waśnie dzięki rozbudowanej interakcji dbamy o nasze stosunki z naszymi zawodnikami, a ich zaniedbanie może bardzo źle wpłynąć na morale całej drużyny. Za pomocą prasy wrażamy opinie zarówno na temat graczy jak i trenerów innych drużyn. Nasze komentarze zwykle nie pozostają bez echa i możemy spodziewać się rychłej odpowiedzi wirtualnych osobowości. Nawet gdybyśmy chcieli jakiś czas pomilczeć można się spodziewać wizyty prasy, która znajdzie na pewno parę tematów do omówienia. Począwszy od odniesienia się do przedsezonowych prognoz, poprzez komentarze na plotki transferowe a na ocenie występów nowych nabytków skończywszy. Warto ważyć wypowiadane na wszystkie tematy, ponieważ mogą mieć wpływ na naszych graczy i ich późniejszą postawę na boisku. Do zarządu możemy zwracać się z życzeniami o dodatkowe fundusze lub inwestycje w infrastrukturę klubu, a asystenta poprosić o opinię na temat morale drużyny i zgrania zespołu. Na zdanie i pomoc trenerów możemy liczyć zarówno przy ustalaniu składu jak i ocenie poszczególnych zawodników. Podsumowując, świat FM-a coraz bardziej tętni życiem.

Slalom kółek, czyli rozgrywanie meczu.

Przed spotkaniem, w przerwie i po meczu mamy możliwość przeprowadzenia rozmów motywacyjnych z drużyną. Zadanie to można powierzyć asystentowi i polegać na jego umiejętnościach i ocenie sytuacji. Od tych pogawędek zależy nastawienie zespołu przed pierwszym gwizdkiem, a parę mocnych słów po fatalnych czterdziestu pięciu minutach może odmienić losy już przegranego meczu.

Sam przebieg spotkania znamy dobrze z poprzedniej części. Mecz nadal prezentowany jest w trybie 2D i wciąż będziemy musieli używać wyobraźni, aby kółka z cyferkami przesuwające się po boisku odrobinę bardziej przypominały realnych zawodników. Choć trzeba przyznać, że sposób ich przemieszczania bardzo często potrafi dobrze oddać styl gry prawdziwego gracza. Dzięki ciągłym pracom zespołu SI Games nad realnością silnika meczowego, rozgrywka naprawdę często do złudzenia przypomina realną piłkę i jeśli kogoś bardzo nie kole w oczy odrobinę już archaiczny sposób przedstawiania meczu, to na FM-owym boisku ujrzymy nie jedno piękne zagranie czy składną akcję znaną nam z prawdziwej piłki.

Pod ręką mamy jak zwykle bogaty zestaw statystyk, szczegółową informację o grze poszczególnych zawodników i rozwoju sytuacji na boisku. W trakcie spotkania możemy modyfikować ustawienie taktyczne, dokonywać zmian i obserwować co się dzieje na boisku, czyli dokładnie to samo co prawdziwy menedżer. No może oprócz wrzeszczenia na sędziego i rzucania bidonem.

Co nowego i co złego. Football Manager 2007 w porównaniu z poprzednią częścią wnosi około setki, w większości drobnych zmian. Wymieniać wszystkich oczywiście nie będziemy bo też i przyjemność z ich odkrywania stanowi nie lada frajdę podczas grania. Do najważniejszy można zaliczyć wspomnianą rozbudowaną interakcję, czy prawie całkowicie nowe podejście do kwestii skautingu. Obserwatorzy a także wszyscy inni trenerzy posiadają zróżnicowany poziom wiedzy na temat rynków transferowych w danych krajach i dostarczają nam teraz większej ilości informacji na temat graczy.

Dzięki ich ciężkiej pracy możemy dowiedzieć się o przybliżonych cenach, które przyjdzie zapłacić nam za zawodników, o ich obecnych i potencjalnych umiejętnościach, słabych i mocnych stronach czy najważniejszych cechach osobowości. Kolejną wartą odnotowania innowacją jest wprowadzenie możliwości zawierania porozumień pomiędzy klubami. Dzięki klubom filialnym między innymi rozszerzamy swoją sieć skautingu i zyskujemy możliwość wymiany lub opcję pierwokupu graczy.

Szata graficzna została lekko odświeżona, a w trakcie rozgrywki podczas przetwarzania danych towarzyszy nam nowy ekran. Oprócz wiadomości z wirtualnej rzeczywistości FM-a jak transfery i wyniki meczów, możemy na nim poczytać krótkie porady dotyczące gry i prowadzenia drużyny, czy zasady obowiązujące w piłkarskim świecie.

Jednym z najpoważniejszych niedociągnięć poprzednich części FM-a była bardzo duża ilość drobnych błędów, które czasami dość skutecznie potrafiły popsuć nam humor podczas gry. Trzeba przyznać, że tym razem wersja 2007 wygląda pod tym względem znacznie lepiej, choć nadal wystarczy parę pierwszych godzin zabawy, aby natknąć się na rzeczy wymagające poprawy.

Dobrym przykładem będzie absencja zawodnika w meczu ligi angielskiej za czerwoną kartkę w spotkaniu towarzyskim czy minutowa „relacja” podczas meczu z ustawiania piłki przy rzucie wolnym za odgwizdany spalony. W żadnym wypadku tego typu usterki nie rzutują w sposób znaczący na całościową ocenę gry, ale sporej części z nich na pewno można było uniknąć. Mimo liczebnie sporej ilości zmian, można jednak mieć zastrzeżenia co do tempa rozwoju Football Managera, bo tryb 2D rozgrywania meczu powoli zaczyna razić.

Tytułem zakończenia.

Parę akapitów to zdecydowanie za mało, żeby przedstawić Football Managera 2007 tak jak na to zasługuje. Wielbiciele serii i tak sięgną po ten tytuł. Wszystkich którzy nie mieli okazji zagłębić się w gąszcz tabel, dziesiątki statystyk oraz patrzeć jak zahipnotyzowany w taniec ponumerowanych kółek, pozostaje nam tylko jeszcze raz zachęcić do zawitania w świat wielkiej piłki. FM2007 pomimo drobnych błędów w naszej opinii pozostaje najlepszym menedżerem piłkarskim.

Jeśli ktoś nie lubi piłki nożnej i ma awersję do dużej ilości cyferek to trudno. Sporo traci. Każdy kto choć parę razy w życiu kopną szmaciankę lub wrzeszczał przed telewizorem lub na stadionie podczas meczu i miło to wspomina, powinien poważnie rozważyć kwestię FM-a. Mając na uwadze fakt, że ta niewinna zabawa może przerodzić się w dość poważny nałóg.

Tytuł: Football Manager 2007 Gatunek: menedżer piłkarski Wymagania sprzętowe: sprawdź tutaj Plusy: : + Wielkość bazy danych + Realizm + Ilość i złożoność elementów gry Minusy: - Drobne błędy Czas na opanowanie: kilka do kilkunastu godzin Poziom trudności: średni Producent: Sports Interactive Games Polski wydawca: CDProjekt Cena: 99,90 PLN Wersja: PL Strona www: http://fm.gram.pl

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
25/11/2006 18:46

Kto pomoże????......wchodzę w opcję trening zwiększam obciążenie klikam kontynuj wracam w trening a gra nie zapamiętuje zmiany obciążeń w treningu....??? o co chodzi tego nie było w fm2006

Usunięty
Usunięty
01/11/2006 17:01

Mam WIELKI problem...Sciągnąłem zdjecia pilkarzy dla POLSKIEJ ORANGE ekstraklasy skopiowalem dokladnie tam gdzie bylo napisane w notatniku "[FM]/data/graphics/pictures/players" ale w grze nie widac zdjęc... w Opcjach patche i zdjecia są zaznaczone...co moze byc tego przyczyną ...?? prosze o ODPOWIEDZI......

Usunięty
Usunięty
29/10/2006 02:08
Dnia 27.10.2006 o 19:07, R0bert napisał:

Hej wszystkim :-). Mam maly problem - gdy wlaczam gre nie pokazuja mi sie zdjecia pilkarzy, mimo, ze mam zaznaczona opcje "pokaz zdjecia". Jaka jest tego przyczyna? Wchodzilem w graphics-pictures-players a tam sa TYLKO gracze z ligi szkockiej! Czy to znaczy, ze FM2007 jest pozbawiony zdjec pilkarzy?

Owszem, zdjęcia innych graczy trzeba wgrać - na sieci niedługo powinny się pojawić zestawy zjęć. Pozatym zawsze samemu można przygotować część odpowiednich fotek, przynajmniej dla drużyny w którą akurat gramy.




Trwa Wczytywanie