Tydzień z grą Drakensang: The Dark Eye - dzień piąty
A w nim recenzja. Czyli nasza ocena, nasze wrażenia i ogólne odczucia względem produkcji. Zapraszamy.
Mająca dziś u nas premierę gra Drakensang: The Dark Eye jest dziełem Radon Labs, powstałego w 1995 roku niemieckiego studia, którey obecnie ma swe siedziby w Berlinie i w Halle-Leipzig. Oparto ją na cieszącym się olbrzymią popularnością w Niemczech, Austrii i Szwajcarii systemie RPG Das Schwarze Auge, który był już użyty jako podstawa trzech gier komputerowych, wydanych w latach 1992 – 1997, wchodzących w skład tzw. Northland Trilogy, znanych też jako seria Realms of Arkania. Były to: Realms of Arkania: Blade of Destiny, Realms of Arkania: Star Trail i Realms of Arkania: Shadows over Riva. Najnowsza, należąca także do gatunku cRPG produkcja, której powstanie zapowiedziano 21 kwietnia 2006 roku, również rozgrywa się w tym samym uniwersum, na Aventurii – olbrzymim kontynencie zamieszkiwanym przez dziesiątki różnych ras i istot. Do przedstawienia i ożywienia tego barwnego świata na ekranie komputera użyto opracowanego także przez Radon Labs silnika Nebula Device. Scenariuszem, którego skrypt liczył ponad tysiąc stron, zajęli się między innymi: Anton Weste, Mark Wachholz, Momo Evers i Stefan Blanck, którzy zajmują się od dawna opracowywaniem scenariuszy do klasycznych gier RPG.