Guerrilla Games: Budżety gier będą większe

Michał Ostasz
2010/10/11 12:50

Steven Ter Heide ze studia Guerrilla Games, które obecnie w pocie czoła pracuje nad Killzone 3, nie zgadza się z Davidem DeMartini, że budżety, którymi operują twórcy gier będą maleć. Jakie są jego argumenty?

Guerrilla Games: Budżety gier będą większe

Jakiś czas temu przedstawialiśmy Wam wywiad z szefem programu EA Partners, wspomnianym już panem DeMartinim. Uważa on, że budżety gier wideo osiągnęły już swój szczyt i w niedługim czasie powinny zacząć maleć. Zupełnie odmienne zdanie na ten temat ma jeden z producentów gry Killzone 3, Steven Ter Heide. W rozmowie z serwisem GameIndustry.biz. powiedział:

Większe budżety oznaczają większą odpowiedzialność. To tak jak w Hollywood. Przecież każda produkcja musi się zwrócić, prawda? Ale zawsze znajdzie się miejsce dla dzieł stworzonych za wielkie pieniądze - ludzie kochają rozrywkę pełną przepychu i dopracowaną pod każdym względem. Myślę, że pieniędzy, które będziemy dostawać na czas developingu będzie coraz to więcej. W grach musi pojawiać się więcej elementów i nowych technologii. Tego wymagają od nas ludzie. Myślę, że nie doczekamy się regresu.

GramTV przedstawia:

Ter Heide stwierdził również, że każdy deweloper zaczyna od małych gier, a z czasem może pozwolić sobie na większe projekty. To jego zdaniem naturalna kolej rzeczy i nic w tej materii nie powinno ulec zmianie przez najbliższych kilka, bądź nawet kilkanaście, lat.

Pamiętajmy, że nowa gra studia Guerrilla, Killzone 3, ukaże się w lutym przyszłego roku wyłącznie na konsolę PlayStation 3.

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
11/10/2010 23:39

Dnia 11.10.2010 o 16:14, Lordpilot napisał:

Weź jednak pod uwagę, że taki talent to raczej wyjątek od reguły a nie reguła.

no wiadomo, że w maluch racerze nie będzie pompy a''la John Williams, ale jednak człowiek czuje jakąś wewnętrzną radość, że nawet w sektorze mid może trafić na prawdziwe perełki zupełnie nieznanych <przynajmniej z początku> osób ^^

Vojtas
Gramowicz
11/10/2010 20:51
Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

> Gość myśli, że jakość gry wyznacza jakość grafiki i animacji, których przygotowanie > nie oszukujmy się - pochłania mnóstwo kasy w produkcjach wysokobudżetowych.

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

To też, ale nie oszukujmy się - nie tylko. Zresztą tutaj najwięcej pieniędzy zżera przygotowanie enginu,

Ale raz przygotowany silnik jest używany nie jeden raz. Jeśli zaś dana firma opracowuje dedykowany, to potem często go udostępnia innym deweloperom.

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

Zauważ też, że facet jednak nie wspominał o grafice. Duże produkcje jednakMUSZĄ mieć ten holywoodzki blichtr, więc kasa idzie:

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

1.Na porządną ścieżkę dźwiękową - można zatrudnić znanego kompozytora + wydać kupę kasy na licencje. [..]

Tak, ale ludzie są wzrokowcami i na ten element kładzie się obecnie największy nacisk. Firm, które wyszukują bardzo znane nazwiska, można policzyć na palcach jednej ręki. Mówię o takich hollywoodzkich nazwiskach.

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

2. Voice acting - Liam Neeson czy Charlie Sheen chyba na każdym zrobią wrażenie,

To fakt, ale znowu, jak mówię, w trailerach nie da się tego tak uwypuklić, jak grafikę. Dlatego nie dziwię się, że CD Projekt Red mocno poszedł w tym kierunku i na każdym kroku podkreślają, że to "najpiękniejszy RPG na rynku".

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

4. dobry scenarzysta - no z tym bywa niekiedy różnie ;-) Ale większość ostatnio wydanych superprodukcji miło mnie zaskoczyła (Alan Wake, RDR, Wiedźmin, Bioshock, etc. - mógłbym jeszcze długo wymieniać)

W przypadku Wieśka nie było jednego scenarzysty. Podejrzewam, że w wypadku wielu gier, nie ma jednego człowieka od historii - wiem za to, że niejedna duża firma odwala totalną kichę w kwestii fabuły.

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

5.marketing

Chodziło o sam deweloping, nie o deweloping i marketing.

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

Czy koszty poszybują w górę ? Niekoniecznie - praktyka pokazuje że można zrobic sequel/prequel czy kolejną grę na tym samym silniku taniej... przy lepszej jakości: vide GoW 2, RDR (kosztował mniej niż GTA IV),

Akurat RDR to raczej trudnego zadania nie miał, bo GTA4, jeśli wierzyć podawanym publicznie danym, kosztował 100 mln $. Bez marketingu.

Dnia 11.10.2010 o 15:07, Lordpilot napisał:

zdaje się że Wiedźmin 2 też ma podobny budżet do jedynki

Akurat CDPR pokazuje, że w Polsce można robić gry, które nie ustępują jakością zachodnim, a kosztują dużo mniej. Deweloping tego samego Witchera w USA kosztowałby więcej.

Tom_pl
Gramowicz
11/10/2010 17:31

To odrazu mógł powiedzieć, że i gry będą coraz to więcej kosztowały.




Trwa Wczytywanie