Twórca GTA nie ma wątpliwości, że wydawanie gier jest teraz „bardziej stresujące” niż w erze PS2. Szczególnie niepokoi go jeden trend

Dzisiejsze premiery gier znacząco różnią się od tych sprzed wielu lat. Powszechne stały się aktualizacje premierowe, mające na celu usunięcie błędów jeszcze w dniu debiutu gry. Jednak zdaniem weterana serii Grand Theft Auto, obecne podejście do wydawania gier wiąże się z większym stresem niż w czasach PlayStation 2.

Były twórca GTA przerażony dzisiejszym podejściem do wydawania gier

Obbe Vermeij, były dyrektor techniczny Rockstar Games, który pracował nad takimi tytułami jak GTA 3, Vice City, San Andreas czy GTA 4, został zapytany przez fana w serwisie X, czy wydawanie gier na PS2 było bardziej stresujące, skoro nie można było później wypuścić żadnych łatek.

Dzisiejsze podejście wydaje mi się bardziej stresujące — odpowiedział Vermeij.

Wyjaśnił, że największy problem stanowi niepewność towarzysząca końcowemu etapowi produkcji. Przyznał także, że obecnie to stresujący proces, czy gra na pewno nie zawiera żadnych krytycznych błędów, nawet po instalacji patcha premierowego.

Zbliżanie się do daty premiery i brak pewności, czy wszystko uda się naprawić w premierowym patchu, wydaje się przerażające. Ostatecznie to kwestia odpowiedniego zaplanowania czasu na poprawki – dodał.

Z jego perspektywy dawne podejście było bardziej klarowne: gra musiała działać poprawnie w dniu premiery, bo nie było możliwości jej szybkiego poprawienia po wydaniu, szczególnie na konsolach. Dziś twórcy zmagają się z błędami aż do ostatniej chwili, a coraz częściej nawet po debiucie produkcji.

Fani mają nadzieję, że nadchodząca premiera GTA 6 nie powtórzy znanych z branży problemów. Tytuł został oficjalnie opóźniony przed dwoma miesiącami i ma ukazać się dopiero 26 maja przyszłego roku.