Ridley Scott krytykuje filmy superbohaterskie. Nie rozumie w nich jednej rzeczy

Radosław Krajewski
2021/11/15 16:10
1
0

Reżyser Obcego i Gladiatora dołączył do przeciwników produkcji o superbohaterach.

Populacja krytyków kina superbohaterskiego zwiększyła się. W ostatnim czasie coraz szersze kręgi tworzone są przez zwolenników i przeciwników filmów Marvela i DC. Słynna wypowiedź Martina Scorsese porównująca filmy superbohaterskie do parków rozrywki, przeszła już do legendy i stała się memem, ale w ostatnich miesiącach nieprzychylnie o tego typu produkcjach wypowiedział się chociażby Denis Villeneuve. Nieoczekiwanie na przeciwnym biegunie odbioru filmów z superbohaterami jest Paul Thomas Anderson, który ku zaskoczeniu wszystkich, skomplementował produkcje Marvela oraz drugą część Venoma. Zdania reżysera Magnolii i Aż poleje się krew nie podziela Ridley Scott, który w wywiadzie dla Deadline przyznał, że nie rozumie jednej rzeczy w filmach superbohaterskich i sam stworzył dużo lepsze produkcje z tego gatunku, niż są obecnie kręcone.Ridley Scott krytykuje filmy superbohaterskie. Nie rozumie w nich jednej rzeczyPopularny reżyser, który tylko w tym roku nakręcił dwa filmy (Ostatni pojedynek i Dom Gucci), uważa, że historie w najlepszych filmach napędzane są przez bohaterów. Następnie w niewybrednych słowach stwierdził, że produkcje superbohaterskie są niesamowicie nudne, a winę za to obarcza przede wszystkim kiepskie scenariusze. Przyznał, że sam stworzył trzy takie filmy, czyli Obcego, Gladiatora i Łowcę Androidów, które stały się kultowymi produkcjami za sprawą ciekawie napisanych scenariuszy. Przyznał, że jedyne co ratuje filmy Marvela i DC, to efekty specjalne, które jednak szybko się nudzą.

Prawie zawsze najlepsze filmy napędzane są przez bohaterów, a teraz możemy przejść do kina superbohaterskiego, bo mam zamiar je zmiażdżyć. Po prostu je kur** rozwalę. Są nudne jak g**no. Ich scenariusze są pier****nie nudne. Myślę, że zrobiłem trzy świetne scenariusze filmów o superbohaterach. Jednym z nich jest Obcy z Sigourney Weaver, kolejnym pieprzony Gladiator, a ostatni film z Harrisonem Fordem (Łowca Androidów). To produkcje o superbohaterach. Dlaczego więc filmy o superbohaterach nie mają lepszych scenariuszy? Przepraszam, poniosło mnie, ale miałem na myśli, że to jest niedorzeczne. W większości są one ratowane przez efekty specjalne, a to szybko staje się nudne dla każdego, kto pracuje z efektami specjalnymi.

GramTV przedstawia:

Najbardziej zagorzali fani Marvela otrzymali kolejny cel, który mogą w najbliższym czasie atakować. Już w przypadku Denisa Villeneuve’a pojawiały się głosy, że reżyser krytykuje Marvela, zdając sobie sprawę, że jego wypowiedź wpłynie na promocję Diuny. Na dwa tygodnie przed premierą nowej produkcji Scotta, ten argument znów może powrócić. Reżyserowie trzeba jednak oddać, że w pewnym zakresie ma racje odnośnie scenariuszy filmów superbohaterskich, które jednak rządzą się swoimi prawami, odhaczając gatunkowe schematy.

Komentarze
1
Ray
Gramowicz
16/11/2021 07:07

Niezła sól.

We wszystkich mediach i przemyśle rozrywki, które weszły do mainstreamu: gry, filmy, anime, komiksy (dawniej, w swej złotym wieku) twórcy rozgryźli prosty schemat - powtarzalna rzecz z niewielkimi wariantami zazwyczaj jest najbezpieczniejszą formą czystego zysku. Ludzie lubią wydawać swoje pieniądze i czas na rzeczy, które jako tako już znają i kochają więc po części proszą się o to by nie zmieniać ich za bardzo. Nie wiem czemu wielki Scott tego nie rozgryzł ani nikt mu tego nie powiedział, no ale cóż. Na pewno twitter mu powie z 10 tysięcy razy po tej akcji.