Polski symulator fryzjera nie podbił serc graczy. Wydawca tłumaczy przyczyny porażki

Patrycja Pietrowska
2024/03/07 16:05
1
0

Wydawca Hairdresser Simulator nie spodziewał się „aż tak drastycznego lania”.

Jakiś czas temu informowaliśmy o Supermarket Simulator, który wylądował na liście bestsellerów Steama. Niejednokrotnie zdarza się, że takie produkcje niespodziewanie podbijają platformę Valve i cieszą się dużą popularnością. O takiej sytuacji nie mówimy jednak w przypadku polskiego Hairdresser Simulator, które nie podbiło serc graczy. Teraz wydawca tłumaczy się z kiepskiego debiutu gry na rynku i podaje powody, dla których gra w ogóle została wydana.

Polski symulator fryzjera nie podbił serc graczy. Wydawca tłumaczy przyczyny porażki

Wydawca Hairdresser Simulator nie uważał, że gra jest „aż tak zła

Hairdresser Simulator nie może cieszyć się tytułem kolejnego, niespodziewanego hitu ze Steama. Produkcja, która zadebiutowała wczoraj na platformie Valve zbiera kiepskie oceny – jedynie 33% z wystawionych 101 opinii jest pozytywnych. W dodatku według statystyk SteamDB, w najgorętszym momencie ostatnich 24 godzin jednocześnie grało jedynie 512 osób.
Użytkownikom Steama nie przypadła do gustu przede wszystkim grafika, która jest według wielu „okropna”. Rozczarowująca ma być również sama rozgrywka, a także słaba optymalizacja gry. Do zarzutów postanowił w szczerym wpisie odnieść się Mateusz Jeleń, prezes Frozen Way Games (wydawca Hairdresser Simulator). Jak pisze w mediach społecznościowych mężczyzna, nie spodziewano się „aż tak drastycznego lania”.
Gra ma bardzo zaawansowany system symulacji włosów co jest jednocześnie jej największą zaletą i największą wadą. (...) Jest to obciążające, przez co minimalne wymagania sprzętowe są nieporównywalnie wyższe niż przeciętnego symulatora, co powoduje, że wielu graczy gra na ustawieniach low/średnich, a wtedy sama gra nie wygląda za ładnie lub ustawia wyższe wymagania sprzętowe, co na słabszych specyfikacjach powoduje problemy techniczne. – tłumaczy prezes Frozen Way Games.
Czemu wydaliśmy [Hairdresser Simulator– dop. red]?
a) Bo nie uważamy, że gra jest aż tak zła, na komputerze który spełnia wymagania podane na Steam dla tej gry gra się według nas przyjemnie, niestety mało którego gracza interesują wymagania sprzętowe dla gry.
b) Nie spodziewaliśmy się aż tak drastycznego lania, opinie o demo były znacznie bardziej pozytywne, chociaż ono nie oferowało tylu mechanik do włosów przez co wymagania gry były też trochę niższe.
c) Bo uważam, że stworzyliśmy super plan marketingowy dla tytułu i jako Frozen Way wykonaliśmy ogromną pracę, a przedłużanie produkcji pociągnęłoby za sobą duże koszty które mogłyby za wiele nie dać, bo trafilibyśmy zapewne w okienko wydawnicze w którym gra by przepadła.
d) Bo pieniądze nie spadają z nieba. – wyjaśnia na platformie X Mateusz Jeleń.
Warto zwrócić uwagę na aspekt wymaganiach sprzętowych. Wiele wskazuje na to, że gracze przed zakupem Hairdresser Simulator nie zwrócili uwagi na zmienione wymagania sprzętowe, które przed debiutem gry na rynku zostały zauważalnie zwiększone. Bazując na danych portalu Wayback Machine, wcześniej twórcy rekomendowali kartę Nvidia GeForce GTX 970 oraz Intel Core i5-8400, natomiast teraz na platformie Valve widzimy Nvidia GeForce 3060 z procesorem Intel Core i7 11gen. W karcie gry na Steamie pojawił się jednak komunikat ostrzegający o wysokich zalecanych oraz minimalnych wymaganiach.
Obserwujący pozytywnie zareagowali na wpis prezesa Frozen Way Games, doceniając szczerość i transparentność w komunikacji. Jeden z komentujących zauważa również, że kwestia odpowiedniego opracowania działania włosów w grach jest bardzo skomplikowana i trudna do zoptymalizowania. Ciężko jednak założyć, że takie tłumaczenie zadowoli graczy, którzy nabyli produkt, zatem pozostaje obserwować kolejne kroki deweloperów, którzy być może doprowadzą Hairdresser Simulator do lepszego stanu. Trzeba jednak zaznaczyć, że pierwszy hotfix trafił już do gry 6 marca, co daje nadzieje na poprawę sytuacji.
Wczytywanie ramki mediów.

GramTV przedstawia:

Komentarze
1
Fun_g_1_2_3
Gramowicz
07/03/2024 17:42

Jak już się cytuje czyjeś wypowiedzi to wypadałoby podać te ważniejsze informacje:

3. To czemu nie zoptymalizowaliście gry?

My jesteśmy wydawcą, a nie producentem. Pomagaliśmy jako co-dev w kilku kwestiach produkcyjnych jak narracja postaci, voice overy czy sam design gry, lecz nie programowaliśmy tej gry. Petarda robiła co w jej mocy - zrobiła według mnie super system do włosów, ale sam projekt gry swoją skalą i oczekiwaniami graczy trochę ich przerósł. Niestety często za innowację się płaci, my i Petarda za nią teraz płacimy.

W sumie to więcej informacji tu nie trzeba.