Filmy superbohaterskie są jak westerny? Reżyser Kingsmanów krytykuje Marvela i DC

Radosław Krajewski
2023/10/24 17:00
1
0

Matthew Vaughn uważa, że studia powinny skupić się na jakości swoich produkcji.

Niedawno reżyser przyznał, że gdyby miał pracować nad Gwiezdnymi wojnami, to chciałby nakręcić reboot serii z doskonale znanymi bohaterami, w których wcieliliby się nowi aktorzy. Tym razem Matthew Vaughn uderzył w Marvela i DC za ich podejście do filmów superbohaterskich. Zdaniem twórcy Kingsmanów przykładem udanej produkcji z superbohaterami z ostatnich miesięcy jest Flash, który jednak nie spotkał się z uznaniem widzów. Vaughn zastanawia się, czy to nie oznaka zmęczenia takimi filmami.

Filmy superbohaterskie są jak westerny? Reżyser Kingsmanów krytykuje Marvela i DC

Przeraziło mnie to, że naprawdę podobał mi się Flash. Uważam, że to naprawdę dobry film. Ale przepadł w box office. A ja na to: „Czekaj, to dobry film. Co się stało?” I nie wiem, czy to było zmęczenie filmami superbohaterskimi. Widzieliście, jak ten film został zrobiony. We Flashu były naprawdę skomplikowane, trudne i wyjątkowe sceny. Nie sądzę, żeby Andy Muschietti otrzymał wystarczające uznanie za to, co zrobił.

Superbohaterskie produkcje to współczesne westerny?

Następnie reżyser wspomniał, że kino superbohaterskie zaczyna przypominać westerny ze złotej ery. Przedstawicieli tego gatunku było tak dużo, że widzom znudziły się kolejne historii o kowbojach i rewolwerowcach. Tę samą analogię dostrzega w filmach z superbohaterami.

I dlatego zrodziło się we mnie pytanie. Było w ostatnich czasie tak wiele złych filmów superbohaterskich, podobnie jak swego czasu westernów. Robiło się ich tyle, że ten gatunek zwyczajnie się ludziom znudził. To nie dlatego, że cały gatunek jest zły, ale złe filmy wpływają na wszystkich przedstawicieli.[…] Pojawiły się filmy z Batmanem, a potem kino superbohaterskie przestało być masowo kręcone, a następnie znowu do tego wrócono. Teraz będę zaintrygowany tym, jak poradzi sobie Marvels.

Vaughn uważa, że wszyscy potrzebujemy przerwy od kolejnych superbohaterskich produkcji. Podkreśla jednak, że może wkrótce pojawi się jakiś film z tego gatunku, który zachwyci publiczność i wzbudzi miłość do następnych tego typu produkcji.

Naprawdę nie wiem, co się dzieje z gatunkiem filmów superbohaterskich w tym sensie, że myślę, że wszyscy potrzebujemy na trochę się od tego oderwać. Może ktoś zrobi coś tak wspaniałego, że znów się zachwycimy. Filmy o superbohaterach to filmy. To film, w którym występują superbohaterowie. Problemem stało się to, że wytwórnie pomijają filmową stronę tych produkcji.

GramTV przedstawia:

Reżyser odniósł się również do kwestii efektów specjalnych, których w filmach superbohaterskich jest za dużo. Uważa, że te produkcje bardziej przypominają grę wideo.

Kiedy kręcisz film o superbohaterach, musisz w pewnym sensie ciężej pracować, bo musisz sprawić, żeby ludzie w to uwierzyli. Właśnie dlatego X-Men: Pierwsza klasa była osadzona w realistyczniejszych realiach. Osadziliśmy to w czasie kryzysu kubańskiego, więc to były istotne ludzkie problemy. I nie polegało to na efektach specjalnych. Myślę, że CGI też wszystko spier***, bo czujesz, jakbyś oglądał grę wideo. Nie jesteś w stanie utożsamić się z tymi bohaterami.

Nie dotyczy to Strażników Galaktyki. Groot i szop to genialne postacie, szczerze im współczułem. Myślę, że przynajmniej DC zmierza w dobrym kierunku. James Gunn i Peter Safran mają duże szanse na sukces i mam nadzieję, że Feige wróci do zasady „mniej znaczy więcej”, będzie kręcił mniej filmów i skoncentruje się na uczynieniu ich świetnymi.

Komentarze
1
dariuszp
Gramowicz
24/10/2023 21:26

Ogólnie Hollywood przechodzi fazy gdzie przez jakiś czas coś jest ekstremalnie popularne a później znika.

Np. w czasie drugiej wojny światowej musicale były popularne no i oczywiście dramaty. I to było zaraz po dekadzie filmów zombie.

W latach 50-tych duże epickie przygody. Wtedy powstał Julius Caesar, Quo Vadis? itp.

W latach 60-tych wystrzeliły komedie. Wtedy Kubrick zrobił Dr. Strangelove. No i wtedy powstał film Mary Poppins.

Lata 70 i 80 deczko się uspokoiło ale komedie i filmy akcji powstawały dalej jak dzikie. Monty Python and the Holy Grail, Young Frankenstein, Life of Brian czy Blazing Saddles. Ale co naprawdę wybuchło i co było złotą erą to filmy akcji. Dirty Harry, Enter the Dragon czy Mad Max, The Terminator, Predator, RoboCop, Raiders of the Lost Ark, Aliens, Star Wars: The Empire Strikes Back. Wszystko co dobre powstało w latach 80-tych.

W 2000 zaczęła się era filmów animowanych. Finding Nemo, Up, WALL-E, Shrek 2, The Incredibles, Spirited Away, Lilo & Stitch, Monsters, Inc., Kung Fu Panda itp. Ogólnie była eksplozja tego typu flimów w zaledwie parę lat.

No i od 2010 mamy erę filmów o super bohaterach. Wcześniej tego typu filmy też były ale to właśnie koło 2010 uruchomiono Marvelowski taśmociąg i jego naśladowców. 

Powód dla którego ten pociąg się zatrzymuje jest prosty. Jest kolejna dekada i ludzie mają dość. Chcą coś nowego. Tylko czekać na coś co wystrzeli jak Iron Man i rozpocznie nową modę.