Cliff Bleszinski przyrzeka nigdy więcej nie stworzyć żadnej gry

Małgorzata Trzyna
2018/11/17 10:06
8
0

Fakt, że niektórym graczom jest żal wydanych pieniędzy na LawBreakers, to kolejny powód, by zostawić tworzenie gier na dobre.

Cliff Bleszinski przyrzeka nigdy więcej nie stworzyć żadnej gry

Po porażce LawBreakers i Radical Heights należące do Cliffa Bleszinskiego (znanego z takich tytułów jak Gears of War czy Unreal) studio Boss Key Productions zostało zamknięte. Bleszinski zamierzał odpocząć od gier i skupić się na sprawach rodzinnych, zaczął także pisać książkę. Tymczasem pewna osoba na Twitterze, niezadowolona z powodu braku refundacji po wyłączeniu serwerów LawBreakers, napisała wiadomość do twórców:

- Nie rekompensujecie niczego graczom, którzy trwali przy was, wydawali pieniądze i liczyli na dalszą zawartość. Cliff, podziwiałem cię w czasach Gears of War i smutno mi patrzeć na twoją obecną sytuację. Chciałbym, byś wrócił. Teraz te wszystkie pieniądze się zmarnowały.

GramTV przedstawia:

Cliff Bleszinski w odpowiedzi obiecał nie stworzyć już żadnej gry - nigdy:

- Płaciłem moim pracownikom, opłacałem ich 401(k) i ubezpieczenie zdrowotne - nawet miesiące po tym, jak studio zostało zamknięte. Dzięki temu mogli zadbać o swe rodziny. Sam nie pobrałem pensji przez dwa lata. Rozumiem, że jest ci żal, ale tego typu szajs to kolejny powód, dla którego NIGDY nie zrobię kolejnej gry.

Komentarze
8
dariuszp
Gramowicz
17/11/2018 23:25

@jui8, nie płacisz za CZYJEŚ idee tylko za swoje. Ja na KS dałem kasę na gry w które chciałem zagrać a nikt już ich nie chciał robić oprócz szaleńców z KS. I dzięki temu mam Divinity czy Pillars of Eternity które uwielbiam. Fortnite btw to był fusk. Bo oryginalna gra była fatalna. To właśnie Battle Royale się sprawdziło. A mechanizm budowania i ogólny multiplayer z Fortnite świetnie się sprawdził z tym trybem. 

@Renchar, tyle że pomysł nie był zły. To wykonanie było kłopotliwe i tutaj idzielił się fakt że Clif nie brał bezpośredniego udziału w tworzeniu gier od dawna. Zwłaszcza gier mutliplayer. Dodatkowo mieli konkurencję jedną w postaci Blizzarda. I niestety Blizzard zrobił wszystko lepiej bo też lepiej przemyśleli cały koncept. Przykłady?

* Blizz poruszanie się w pionie (latanie, wysokie skakanie itp) ograniczył do minimum. LB poszło na całość i... każda walka to był istny chaos.

* Blizz zaimplementował system trinity. Czyli Tank-DPS-Healer do FPS-a i dał każdemu herosa którym może grać. Twoje celowanie ssie? Są herosi których skuteczność polega na tym by być w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. A taka mercy z uto lockiem wymaga głównie schodzenia z linii strzału i tyle. LB to w zasadzie był unreal z latającymi herosami co sprawiło że grać w niego chcieli tylko ci co uwielbiają czyste fps-y. 

* Blizz upewnił się że nic nie odciąga Twojej uwagi. Na mapie jest bardzo mało ruchomych elementów, efektó cząsteczkowych itp itd etc. A każdy przeciwnik ma czerwoną obwódkę która mocno się wyróżnia. Dzięki temu zawsze wiesz gdzie jest zagrożenie. LB jak mówiłem to chaos. A ilość dymów, neonów i innego badziewia sprawaiała że często nie mogłeś dróżnić przeciwnika od tła. Nie mówiąc o tym że patrzenie przed siebie nie wystarczyło bo mógłbnyć nad lub pod tobą.

* No i finalna rzecz którą Blizz zrobił lepiej. Każdy heros ma unikalny model i animacje. To pewnie ich kosztowało kupę pracy. Ale opłaciło się. Na pierwszy rzut oka wiesz jaki heroes Cie atakuje. A jak zagrałeś nimi wszystkimi trochę to już zwiesz co takowy potrafi i jak się przed nim bronić. Np nie chcesz takiego reapera dopuścić na krótki dystans. I wiesz że jeżeli Hog spudłuje zarzucając na Ciebie hak to masz kilka sekund żeby go przegonić lub zabić. 

W skrócie, Cliff zrobił kolejnego unreala, dodał latanie i myślał że skończył robotę. Dodatkowo zawalił mapę efektami któe służyły niczemu bo MÓGŁ. Nie rozumiał kompletnie czy powinien to robić. A lata temu upiekło się bo takich efektów zwyczajnie nie było. Popatrz na pierwszy UT, Halo itp. Masz tło i przeciwników których wyraźnie na tym tle widać.

Popatrz na stare Battlefieldy. To samo.

Popatrz na nowy Battlefield. Żołnierze zlewają się z tłem. 90% czasu dostajesz od kogoś kogo nie widzisz. I cała gra zamienia się w ludzi siedzących w koncie i czekających aż ktoś wejdzie im pod celownik.

Face7
Gramowicz
17/11/2018 17:00
Khalid napisał:

Ja go tam bardzo cenie za serię Gothic i StarCrafta :)

A ja za serię GTA i ostatnie Red Dead Redemption. Ale mam trochę pretensję za 1939 rok. Wtedy się z niemkami nie popisał. 

Khalid
Gramowicz
17/11/2018 15:26

Ja go tam bardzo cenie za serię Gothic i StarCrafta :)




Trwa Wczytywanie