7 minut prosto z Wiedźmina 3: Dziki Gon - obejrzyj nowy gameplay

Ano właśnie w kwestii technicznej - pisałem grubo przed premierą [znajdę tego posta w odpowiednim czasie =P], ze ten tytuł od strony optymalizacji nie wypali jak poprzedniczki i dalej się tego zdania trzymam :)Posiadam konfig który minimalnie przebija zalecane wymagania [i7ka skręcona na 4.4, GTX 980, 16GB Ram, Win7 64 Bit, jako akcelerator fizyki mogę dołożyć zalegający na półce GTX 460] i jestem pewien, ze na komfortową grę na max ustawieniach nie mam szans. Tj stricte 30+ fps ciągle, bez spadków - mam 99.9% pewności, że ten tytuł nie będzie w stanie utrzymać minimum wymaganego framerateu.Teraz pytanie - jaki komp ma to pociągnąć ? Mam dołożyć 2 dodatkowe karty w triple SLI XD ? Podejrzewam, ze W3 będzie się równie nędznie skalował z SLI jak poprzedniczka więc to żadne rozwiązanie.Natomiast nieco z innej beczki - osobiscie był bym o 100% bardziej zadowolony gdyby okroili tej grze grafikę do poziomu np W2 ale dokręcili ją tak, żeby była w pełni płynna i grywalna [i trzymała te 35-60 klatek non stop na hi-endowym PC], bo ewidentnie nie są w stanie REDzi zrobić obu, tj dobrej optymalizacji i świetnej grafiki. Nie idzie im to w parze.

Dnia 09.03.2015 o 12:50, sebogothic napisał:

> Też wgrałem z Nexusa tekstury wysokiej jakości z oryginalnego DLC, ale mniej ważące. I większość tekstur miałem fioletowych. Po prostu jakieś błędy przy podmianie pewnie, bo zainstalowałem oryginalne i wszyskto było ok. Tylko kozy były fioletowe, ale to już sobie dociągnąłem z nexusa, bo był taki mod. :P

Ciekawe. A jakich tekstur użyłeś? Też Parallax?U mnie były fioletowe ławki, balustrady, łańcuchy, a nawet łopaty wiatraka ;)

> A nie do końca bym się zgodził z tym dubem.

Dnia 09.03.2015 o 13:25, Pietro87 napisał:

Np polska wersja Letho to były jakieś kpiny, paradoksalnie angielski dub był tu o niebo lepszy. Podobnie było chociażby z Saskią.

^^ Spoko :) To przeważnie jest rzecz gustu, to jedna sprawa, dwa - oceniam "całościowo", że tak powiem i ogólnie. Wiadomo, że jakieś potknięcia się zdarzają tu i ówdzie, w wersji pl. nie pasowała mi Saskia (chyba nie mnie jednemu ;-)), Letho (IMO) był ok ;-). W wersji angielskiej "nie leżał" mi za to tylko i wyłącznie Iorweth (prawdopodobnie tylko mnie ;-)).Ogółem jednak grało mi się dobrze i po polsku i po angielsku. Zupełnie przeciwny biegun do takiego np. Tomb Raidera, gdzie polski dubbing w kilku miejscach zupełnie "położył mi grę" i zmienił klimat wprowadzając elementy niezamierzonej parodii, których w oryginale nie ma. Mam tutaj dobre porównanie, bo TR właśnie kończę drugi raz (na konsoli grając po angielsku) i jak sobie przypomne te polskie głosy w konkretnych sytuacjach, to wręcz uśmiecham się z przekąsem ;-).Zresztą Pietro - my tu gadu-gadu o dubbingu, a wedle "ploteczek" szok może być innego rodzaju: podobno "downgrade" trwa, żeby "dało się grać" na czymś słabszym niż GF 780 (na którym gra potrafi spaść poniżej 20 klatek na sek.) i i7, konsole też ledwo wyrabiają w tych 30 klatkach, obsuwa majowa może nie być ostatnią ;-)Wciąż mam ochotę kupić, ale pamietając moje "przeprawy" z dwójką (do pierwszego patcha u mnie absolutnie niegrywalna - crash za crashem do pulpitu średnio co 10 minut) tym razem preorder nie poleciał ;-). Mogą sobie gracze CDP uwielbiać, ale ja pamiętam rozminięcie się teorii z praktyką ;-). Choćby zarzekanie się, że "DRM nie ma wpływu na wydajność", po czym kiedy go usunięto - gra u mnie zaczęła się "nagle" o wiele szybciej uruchamiać i dostała "boosta" do klatek. Kiedy tylko zaczynam się łamać, żeby zamówić grę "już teraz" to sobie to przypominam i wraca trzeźwość umysłu ;-)