Tak jak we wstępie, specyfikacje odpowiadają prototypom, które mają zostać wysłane jeszcze w tym roku do 300 osób, które zadeklarowały chęć testowania Steam Machines. I choć niewiele osób ma pojęcie w czym tak właściwie podane są wymiary (choć najprawdopodobniej są to cale), to wnętrzności powodują łzy szczęścia i wzruszenia - szczególnie, kiedy popatrzy się na zasilanie. Gdyby którakolwiek z części się Wam nie podobała, począwszy od prototypu, Steam Machines umożliwią wymianę poszczególnych podzespołów na inne.
Greg Coomer z Valve powiedział też, że wygląd samego urządzenia zostanie zaprezentowany wkrótce przed wysłaniem prototypów do testerów. I jeśli jesteście zainteresowani dużo mniejszym, cichszym i znacznie tańszym modelem, tego typu Steam Machines też pojawią się obok tych behemotów jak te powyżej.
A na cenę wypadałoby poczekać - bo ładnie to wygląda na papierze, dopóki nie wychodzi na jaw ile trzeba za to zapłacić. Jako że sam nie jestem na bieżąco, jakieś propozycje co do przewidywanej ceny?