38 Studios nie jest w stanie spłacić długów ani wypłacić pensji pracownikom

Małgorzata Trzyna
2012/05/18 14:30

Problemy twórców Kingdoms of Amalur piętrzą się. W tym tygodniu 38 Studios nie było w stanie wypłacić pensji pracownikom.

38 Studios nie jest w stanie spłacić długów ani wypłacić pensji pracownikom

Przedstawiciel Rhode Island Economic Development Corporation potwierdził, że 38 Studios utraciło płynność finansową. 1 maja 2012, zgodnie z umową zawartą w 2010 roku, 38 Studios miało zapłacić RIEDC 1,125 miliona dolarów, jednak okazało się, że nie ma na to wystarczających środków.

Jest to najwyraźniej przyczyną, dla której pracownicy 38 nie mogli otrzymać wynagrodzenia. W marcu firma zatrudniała 379 osób na pełny etat, nie wiadomo, jak wiele osób to dotknęło. Prowadzący studio Curt Schilling zwolnił wszystkich tymczasowych pracowników i zawiesił kontrakty.

Wczoraj odbyły się rozmowy z RIEDC o tym, jakie podjąć następne kroki, by firma pozostała wypłacalna. Nie zapadły jeszcze żadne decyzje, kolejne spotkanie wyznaczone jest na poniedziałek.

GramTV przedstawia:

Tymczasem szef RIEDC, Keith Strokes, który zatwierdził pożyczkę w wysokości 75 milionów dolarów w 2010 roku, zrezygnował ze stanowiska.

Kingdoms of Amalur było pierwszym dziełem 38 Studios. Jak dotąd nie ujawniono, ile sprzedano kopii gry, wiadomo jedynie, że od dnia premiery, która miała miejsce w tym roku, sprzedano 410,000 sztuk w USA. Kojenym projektem było MMO Project Copernicus, jednak wydanie we wrześniu tej gry stoi pod znakiem zapytania. 38 Studios zostało skreślone z listy firm mających pojawić się na E3 w Los Angeles tego roku.

Jeśli deweloperom nie uda się utrzymać w tym biznesie, Rhode Island przejmie prawa do własności intelektualnej studio i będzie mogło następnie sprzedać je na aukcji. Jest jednak za wcześnie, by zawyrokować o przyszłości 38 Studios.

Źródło: wpri.com

Komentarze
10
Sandro
Gramowicz
18/05/2012 21:10
Dnia 18.05.2012 o 20:17, Dared00 napisał:

Za darmo nic nie ma.

To działa w obydwie strony. Nie oddałbym swoich pieniędzy byle studiu, tylko dlatego że mają problemy. Kolosom takim jak EA też bym nie zapłacił z wiadomych powodów. Ale takie przykładowe Black Isle zapisało się w mojej pamięci wieloma świetnymi produkcjami, zrobionymi z sercem i pasją. W ramach podzięki chętnie bym takich ludzi wspomógł. Problem w tym, że samemu również nie cierpię na nadmiar gotówki więc taka pomoc z mojej strony byłaby jednorazowa. Wątpię aby wielu ludzi rzuciło się na charytatywną pomoc, wydając swoje pieniądze w sumie na nic. Pomysł szczytny acz nierealny.

zadymek
Gramowicz
18/05/2012 20:23

Szykuje się upadek na miarę Rebel Act...

Usunięty
Usunięty
18/05/2012 20:21

To niestety było do przewidzenia od samego startu gry. EA ją zupełnie olało, co pokazuje chociażby brak w naszym kraju kampanii reklamowej i lokalizacji. Na zachodzie zapewne było lepiej, ale niewiele i stąd taki finał.




Trwa Wczytywanie