Interactive Media Group to firma podległa korporacji Disney, w skład której wchodzą producenckie studia Junction Point i Black Rock. Temu pierwszemu szefuje Warren Spector, współtwórca m.in. niedocenionego Epic Mickey, drugie odpowiada m.in. za Split/Second. Wczorajsze i dzisiejsze doniesienia nie są jednak dla pracowników obu firm radosne.

Już wczoraj na kontach twitterowych wielu ludzi z branży pojawiły się niepokojące informacje, że wśród zatrudnionych osób rozdawane są formularze P45, które są po prostu wypowiedzeniami. Dzisiaj Disney oficjalnie potwierdził te przecieki. - W ramach ustalania strategicznych kierunków rozwoju dla cyfrowej przestrzeni mediów, w Disney Interactive Media Group rozpoczął się dzisiaj proces restrukturyzacji - napisano w specjalnym oświadczeniu dla portalu Variety. Czy zwolnienia dotkną aż siedmiuset pracowników? O tym, oficjalnie nie poinformowano, ale znając podobne przypadki, może to być wielce prawdopodobne.
Przypomnijmy, że korporacja Disney ma kłopoty już od dłuższego czasu. W ubiegłym roku firmę opuścił jej szef, Steve Wadsworth. Na jego miejsce zarząd zatrudnił byłego dyrektora Yahoo Jimmy'ego Pitaro oraz prezesa Playdom Johna Pleasantsa. Tę ostatnią firmę Disney kupił w lipcu, płacąc niebagatelną kwotę 763 milionów dolarów. W listopadzie, po ośmiu latach pracy odszedł także szef Disney Games, Graham Hopper.
Pamiętać także należy, że totalną klapą zakończyła się produkcja Pirates of the Caribbean: Armada of the Damned, która pochłonęła miliony dolarów. Gra finalnie się nie ukazała, przyczyn nie podano, a tworzące to dzieło studio Propaganda zostało rozwiązane. Disney nie może być też zadowolony z wyników finansowych filmu Tron: Evolution, który mimo ogromnej akcji promocyjnej nie sprostał konkurencji. Najwyraźniej także Epic Mickey, który sprzedał się w 1,3 miliona egzemplarzy, wypadł poniżej oczekiwań. Co ciekawe, była to najszybciej sprzedająca się gra w historii firmy i specjaliści dziwili się, dlaczego nie powstały jej porty na inne platformy poza Wii.