Oldskulowe podsumowanie, czyli legenda nie umiera nigdy

lurynowicz
2008/08/09 21:00

Na żywo z placu Tiananmen nadaje dla Was nasz korespondent Lurr Chang Lee. Nie wiemy tylko, czy to ze względu na problemy techniczne, czy też unoszący się nad Pekinem smog nie widzimy jego zacnej twarzy. O, teraz mamy łączność. O jej, on naprawdę TAK wygląda?!

Jestem Chinka, Czyku-Czykulinka! Mieszkam nad rzeką Jangcy-Jang (może ja jestem prostak, ale rymu tu nie dostrzegam - Spayki)! Szkoda mi Grigorija, co teraz z Saszką sobie nawzajem ryj obija (o, tu jest, ale taki... no właśnie... prostacki ździebko - Spayki)! A mnich z dalekiego Tybetu ma tyle do powiedzenia, co babcia z dworcowego klozetu (tak, chyba jednak jestem prostakiem - Spayki)! Zacząłem tak wesolutko i lirycznie, subtelnie nawiązując do aktualnych wydarzeń na światowej arenie zmagań politycznych. Muszę przyznać, że dobry w tym jestem. To znaczy w tych nienatarczywych aluzjach. Bo któżby pomyślał, że mogłoby mi chodzić o Beijing 2008 i Fallouta 3? Chyba tylko... człowiek szczęśliwy. Bo prawdę powiedziawszy nie mogę patrzeć już na groźne nagłówki w gazetach i parszywe lica w telewizji (przepraszam, musiałem - Spayki). Zresztą "pudło" - gdy jadłem zupę grzybową - powiedziało mi to samo. To znaczy, że nie ma już siły odbijać w kineskopie mojej gęby. Hmm... Oldskulowe podsumowanie, czyli legenda nie umiera nigdy

Hip! Hip! Hurra! Olimpiada zakończona, więc pozdrawiam Spayka - Dyżurnego Purystę Językowego gram.pl (a co mi tam, również się pozdrawiam. I wchodźcie na mojego gramsajta, ghe, ghe :D - Spayki)! Czas na zdobywanie worków z medalami... przez nie naszych reprezentantów (zaiste, wiara twa silna jest - Spaki). Chociaż Wy możecie zgarnąć nie byle jaką nagrodę z Pekinu - szczegóły: o, tutaj! Wracając do klasyfikacji: póki co - bida z nędzą, ale quae volumus, ea credimus libenter, at quae sentimus ipsi, reliquos sentire speramus, więc jeżeli cały naród kolektywnie będzie zaciskać kciuki za naszych sportowców, może (a morze jest głębokie i szerokie) i nam coś się trafi ("może, może, jak se kupi kilo viagry to może" - Spayki)! Byleby nie guma w aucie, tym bardziej w chińskim samochodzie na prąd. Te wynalazki mają wkrótce wyjechać na polskie drogi. W sumie wszystko pasuje, bo stan nawierzchni krajowych szos jak nic innego zasługuje na metkę "made in China". Cóż, choć tak z drugiej strony (... ulicy? - Spayki) - co byście nie pomyśleli, że tak wsiadłem na biednych mieszkańców Państwa Środka - parę rzeczy to im się akurat udało. W końcu naród ten liczy blisko 4000 lat (i dla na tego na nas patrzą jak na barbarzyńców i nieokrzesanych dzikusów. Troszkę sobie poczytałem. A co! - Spayki)! Nic dziwnego, że zainspirowali ludzi w każdym zakątku globu.

GramTV przedstawia:

Bywa tak, że niektóre ambasady z różnych przyczyn są ewakuowane w bezpieczne miejsce. Nasz gramowy Konsulat jest na pewno jedynym w całym wszechświecie (aż mi się polskie hasło reklamowe PC-towego Mass Effecta przypomniało - "nasz wszechświat jest w Twoich rękach" czy jakoś tak. "Nasz wszechświat", jakby był jakiś inny... - Spayki), w którym każdy nowy Konsul witany jest z otwartymi ramionami i istnieje gwarancja, że na pewno nie zabraknie dla niego miejsca (najwyżej kolejny przyjdzie z własnym dyskiem - Spayki)! I tak w tym tygodniu powitaliśmy Pawła Majaka - speca od community, ale bez wątpienia brzydszego niż nasza ukochana Soleila! (brzydszego community czy brzydszego speca? - Spayki) z CD Projekt RED. Eriash czeka na Wasze pytania. I na moje też (niestety, uroki demokracji - Spayki). Nie wywinie się tak łatwo, bo gawiedź głodna jest informacji, o tak! Zwłaszcza, że update Wieśka dostępny jest już w pre-orderze, w bodaj najlepszym sklepie w tej części galaktyki (a dla kogo ten wywiad? Dla telewizji polskiej? W takim razie bez kozery powiem "w całym wszechświecie"! - Spayki)!

Ach! Ochłodziło się! Za to w sercu żar taki, że aż przysionki się sklejają! Bilet na wrześniowy koncert Kraftwerk w Krakowie zakupiony, Fallout 3 w pre-orderze zamówiony (Soul Calibur IV w pre-orderze zamówiony - Spayki)... Nic, tylko rozsiąść się w słońcu z koktajlem mlecznym w ręce (żeby mleko skisło? - Spayki). Byleby nie na skórzanym fotelu. Spayki mnie ostrzegł, bo ostatnio jego ciało weszło w interakcję z użytkowanym przezeń siedziskiem. Boli do dziś (boli jak boli, ale śmierdzi sakramencko! - Spayki). Aha! Trzeba było jednak słuchać pana doktora pediatry i posypywać pupkę puderkiem (... a nie azbestem? - Spayki)! Pozostało tylko śpiewać razem z Iron Maiden: "wasted years". Wasted years... na nauce w szkole. Bo sypania puderkiem nie uczyli.

Komentarze
13
SSj2
Gramowicz
11/08/2008 21:14
Dnia 10.08.2008 o 11:05, lurynowicz napisał:

> Phi... Ty komentarze, ja newsy ;P Deja vu rox ;) A gdzie te deżawu można kupić? :)

Na targu u ruskich sprzedają tego w dużych ilościach, a jeśli się dobrze zorientujesz, to możesz to potem sprzedać amerykańcom z zyskiem ;]Piotrek_K: Hym... Poza tym, że link jest pusty, to chciałem wskazać palcem (wiem, że to brzydko) na pewien aspekt. Ja mówiąc Olimpiada mam na myśli Olimpiadę, Igrzyska Olimpijskie i Olimp :P

Usunięty
Usunięty
10/08/2008 11:31

>>SpaykiMoże cię zaskoczę, ale niewykluczone(a nawet wielce prawdopodobne), że są inne wszechświaty :)A co do ńjusa to czy moglibyście pisać je tak, by linki otwierały się w nowym oknie, bo nie chce mi się klikać prawym itd. :P

Usunięty
Usunięty
10/08/2008 11:09

Wiesz w ogole CO to jest ilimpiada. bo wydaje mi sie, ze nie :P. Proponuje wiec troche edukacji ;P: http://pl.wikipedia.org/wiki/Olimpiada_(czas)Z tego wiec wynika, ze to co w Chinach teraz jest to NIE jest olimpiada. To sa Igrzyska ... Olimpijskie ;)




Trwa Wczytywanie