DevilMay Cry 4 jest przedstawicielem gatunku, który raczej na blaszakach wielką miłością obdarzany nie jest ("wielkie miecze - lol, wielkie oczy - pfff, 5 metrowe skoki - alt+f4"). Niemniej to nie przeszkodziło piratom na masowe ściąganie tej produkcji z Internetu. Przynajmniej tak twierdzi Christian Svensson, jeden z dyrektorów Capcomu:
![]()
Czy to oznacza odwrócenie się Capcomu od pecetowców w obliczy takiego potraktowania? Nie zanosi się na razie na to. Niemniej pewne kroki mające na celu poprawienie sprzedaży zostaną poczynione. Przy DMC4 studio nie zdecydowało się na żadne zabezpieczenia (których złamanie zapewne zajęłoby crackerom góra tydzień), więc kolejne jego tytuły będą coraz bardziej lgnąć w stronę cyfrowej dystrybucji.