Curtiss w obronie nieuków

Curtiss
2008/05/10 15:31

Tym razem dalszy ciąg rozważań na temat kondycji społeczeństwa. Dziś na warsztacie kształcenie młodego pokolenia i błędy systemu mającego się tym zajmować. Zresztą zobaczcie sami.

Musiało się tak stać. Inny temat dzisiejszego felietonu po prostu nie wchodził w grę: maj, zieleń dookoła – i czas stresu i umartwiania dla 1/3 licealistów. Matury – egzamin dojrzałości. U mnie, zwyczajowo, takie okazje wywołują zadumę. Również w sensie ogólnym, nie tylko nad losem maturzystów, ale także nad sytuacją kraju i naszej oświaty. O tym, jakie błędy, moim zdaniem oczywiście, wpisane są w nasz system edukacji, wspominałem już w tekście zatytułowanym W obronie inteligencji. Jednak, jak się okazuje, wzmiankować o czymś a omówić coś to dwie różne kwestie. Dlatego też dzisiejszy tekst poświęcę oświacie, edukacji i nauczaniu jako całości.

Całość tekstu znajdziecie tutaj.

GramTV przedstawia:

Komentarze
34
naczelnyk
Gramowicz
14/05/2008 10:35

Gdzieś jest problem. Albo w systemie edukacyjnym albo w ludziach. Każdy kto ma przyjaciół wśród nauczycieli akademickich wie ilu pół-debili przepycha się każdego semestru dalej, szczególnie na płatnych studiach. I z każdym rokiem jest ich podobno więcej.

Vojtas
Gramowicz
13/05/2008 16:57

> > Heh, jakbyś nie wiedział, gramatyka to (mówiąc ogólnie) zbiór zasad rządzących językiem>> > np. konstrukcją poprawnego wypowiedzenia czy właściwej odmiany wyrazów. Gramatyka> dotyczy> > zatem języka mówionego i pisanego. Gramatyka zajmuje się zarówno teorią jak i praktyką.>> > Natomiast ortografia dotyczy wyłącznie zapisu graficznego (np. liter, znaków interpunkcyjnych,>> > przeróżnych symboli). Znajomość ortografii w żadnej mierze nie gwarantuje poprawnego>> > pisania. Chyba że za poprawne uznajesz zdanie "Kali jeść krowa".> Co mnie obchodzi, która część zdania jest nadrzędna, a która podrzędna? Po co miałbym> to wiedzieć?By wiedzieć, jakich spójników można użyć oraz czy i gdzie stawiać znaki przestankowe. :)Dobra znajomość gramatyki daje dużo większe możliwości zarówno pisania jak i mówienia. Zapewnia elastyczność, jakiej nie da nawet czytanie książek. Jeśli miałbym to do czegoś porównać, to do gotowania: dobry kucharz umie ugotować smaczny obiad, ale gotuje wg sprawdzonych przepisów. Mistrz kuchni potrafi ad hoc wymyślić nową potrawę, bo perfekcyjnie zna smaki i właściwości składników. Wie, co się dobrze łączy, a co źle. Improwizacja nie jest dla niego niepewnym eksperymentem.Oczywiście nie mam na myśli znajomości gramatyki na poziomie akademickim (bo to zupełnie inna liga, możesz mi wierzyć).> Gramatyki nigdy nie rozumiałem, a raczej nie popełniam błędów (dopatrzyłeś> się jakichś?).Owszem, ale nie zamierzam Ci ich wskazywać.> Jaki z tego wniosek? Nie jest to niczego potrzebna. Wprowadzono ją chyba> tylko po to, żeby znęcać się nad uczniami. :)Mam nadzieję, że kiedyś zmienisz zdanie.> > Równie dobrze można powiedzieć: wycofajmy język polski, bo przyszłym inżynierom> informatykom> > do pracy nie przyda się lektura "Lalki" czy zasady fleksyjne. Oni i tak będą siedzieć>> > w swoich komputerach. Po co sobie obciążać mózg?> Do poprawnej komunikacji? Bo żyją w Polsce i powinni znać swój ojczysty język?"Niechaj narodowi wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi i swój język mają!" - M. Rej.Brawo. Język polski jest częścią polskiej kultury, zaś gramatyka ważną częścią językoznawstwa.

Usunięty
Usunięty
13/05/2008 16:21
Dnia 13.05.2008 o 16:10, Vojtas napisał:

Heh, jakbyś nie wiedział, gramatyka to (mówiąc ogólnie) zbiór zasad rządzących językiem np. konstrukcją poprawnego wypowiedzenia czy właściwej odmiany wyrazów. Gramatyka dotyczy zatem języka mówionego i pisanego. Gramatyka zajmuje się zarówno teorią jak i praktyką. Natomiast ortografia dotyczy wyłącznie zapisu graficznego (np. liter, znaków interpunkcyjnych, przeróżnych symboli). Znajomość ortografii w żadnej mierze nie gwarantuje poprawnego pisania. Chyba że za poprawne uznajesz zdanie "Kali jeść krowa".

Co mnie obchodzi, która część zdania jest nadrzędna, a która podrzędna? Po co miałbym to wiedzieć? Gramatyki nigdy nie rozumiałem, a raczej nie popełniam błędów (dopatrzyłeś się jakichś?). Jaki z tego wniosek? Nie jest to niczego potrzebna. Wprowadzono ją chyba tylko po to, żeby znęcać się nad uczniami. :)

Dnia 13.05.2008 o 16:10, Vojtas napisał:

Równie dobrze można powiedzieć: wycofajmy język polski, bo przyszłym inżynierom informatykom do pracy nie przyda się lektura "Lalki" czy zasady fleksyjne. Oni i tak będą siedzieć w swoich komputerach. Po co sobie obciążać mózg?

Do poprawnej komunikacji? Bo żyją w Polsce i powinni znać swój ojczysty język?"Niechaj narodowi wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi i swój język mają!" - M. Rej.




Trwa Wczytywanie