Japonia - DS ciągle numerem jeden

Domek
2005/10/15 08:13

Konsola kieszonkowa Nintendo DS ciągle ma w Japonii znaczną przewagę nad konkurencją. Od jej premiery sprzedano tam aż 3,2 miliona sztuk handhelda. To prawie dwa razy tyle co PSP (dziecko Sony znalazło 1,7 miliona nabywców).

W ostatnim wydaniu magazynu Famitsu opublikowano wyniki ankiety, która daje pewien pogląd na przyczyny takiego stanu rzeczy. Głównym problemem PSP zdaje się być słaby katalog gier - tylko 15,3% właścicieli handhelda Sony jest z niego zadowolona, a najpopularniejszy tytuł na handhelda Sony uplasował się dopiero na 35. miejscu list sprzedaży. Z drugiej strony DS ma aż trzy pozycje w pierwszej dziesiątce, a z dostępnych gier zadowolone jest aż 46,1% jego użytkowników.

Czyżby więc Japończycy uznawali DS-a za dzieło niemal idealne? Nie do końca. Za główną wadę konsolki Nintendo uważają jej design. 31,3% narzekało na rozmiar i wagę handhelda. PSP zaś pod tym względem zostawia w tyle produkt Nintendo. Właściciele uznali wygląd i projekt urządzenia za jego drugą najważniejszą zaletę (pierwszą są duże możliwości sprzętu). Zaś w DS-ie największe uznanie - poza grami - wzbudza ekran dotykowy. Aż 61,8% właścicieli handhelda Nintendo powiedziało, że podoba im się to rozwiązanie. Japonia - DS ciągle numerem jeden

Na Japońskim rynku dostępna jest jeszcze jedna ważna konsola przenośna - Game Boy Micro. Wygląda na to, że - po początkowym wielkim sukcesie - spada zainteresowanie nim. Wprawdzie w trzy tygodnie od premiery do klientów trafiło aż 200 tysięcy egzemplarzy urządzenia, ale niedługo później sprzedaż zaczęła gwałtownie spadać - w ostatnim tygodniu września była już o 45% niższa niż siedem dni wcześniej.

Z wyników ankiety Famitsu wynika, że głównym czynnikiem, powstrzymujących japońskich graczy przed masowym kupowaniem Game Boy´a Micro, jest cena miniaturowego handhelda - w żadnej mierze nie miniaturowa. Aż 83,9% pytanych było zdania, że jest ona za wysoka. Trudno im się dziwić - w Japonii nowa wersje Game Boy´a Advance jest od DS-a tańsza o równowartość zaledwie 26 dolarów (a przecież - jak wiadomo - DS radzi sobie również z grami na GBA).

Najnowszej zabawce Nintendo z pewnością pomogłoby obniżenie ceny. 24,7% graczy poważnie rozważyłoby zaopatrzenie się w nią, gdyby była tańsza. Za główne zalety mikrusa Japończycy uważają jego design, niewielki rozmiar i wymienne przednie panele.

GramTV przedstawia:

Komentarze
10
Usunięty
Usunięty
10/03/2006 13:22

Tja, a Ci co będą chcieli gier nowatorskich i odkrywczych kupią nową konsole Wielkiego "N" i będą lali na lepszą grafikę na PSP...

Crolug
Gramowicz
18/10/2005 18:26

Grafika lepsza to jest na moim zestawie crossfire, a nie jakieś tam fsiu-bździu... :-D

Usunięty
Usunięty
17/10/2005 18:26

Tu po wypowiedzi Hyde''a można wyciagnac wniosek popularnosci DS''a w japonii. Oni tam tytuly odgrzewane maja na peczki. Przeciez to wlasnie tam PSX pozniej PS2 bylo najpopularniejsze (w porownaniu do IxA). Elektronicznych gadzetow z ladna grafa maja na peczki, tak samo jak dostepu do netu czy inncyh pierdol (wiadomo na jakim poziomie stoi japonia pod wzgledem napakowania elektronika) wiec jak widza DSa ktory jest jakby nie bylo o polowe tanszy, z polowe tanszymi grami, picto chat''em z rysunkami w realtime (mozna gadac pod biurkiem "kawaii" :P) oryginalnym pomysłem i rozwijajacymi sie grami *ktore sa ciekawsze niz te na psp - wiem bo mam konsole sony* to wybór jest chyba prosty, co?




Trwa Wczytywanie