Karty ATI są zdolne do wykonywania obliczeń bardzo podobnych do tych, za jakie odpowiadać ma akcelerator firmy AGEIA. A dokładniej potrafią się tym zająć układy odpowiedzialne za pixel / vertex shader (zresztą zapewne tak samo w przypadku kart nVidii). Aktualna generacja kart graficznych ma do obliczeń związanych z shaderami 16 potoków, co może być ilością trochę zbyt małą do zajmowania się fizyką. Ale w przyszłości?
W przyszłości potoków ma być więcej, poza tym zostaną zunifikowane (pixel + vertex shader razem) - na wzór układu zastosowanego w konsoli Xbox 360. I wtedy wykorzystanie tej mocy obliczeniowej do usprawnienia fizyki w grach może się stać realne. W dodatku ATI twierdzi, że w przypadku znanych silników fizycznych, takich jak np. Havok, wykorzystanie tej dodatkowej mocy obliczeniowej nie będzie wymagało żadnych dodatkowych zabiegów programistycznych.
Przedstawiciel ATI, który ujawnił te rewelacje, nie powiedział niestety nic na temat chociażby szacowanego zysku wydajności, jaki można będzie uzyskać stosując tę technologię. Zresztą podobnie milczy w tej kwestii firma AGEIA. Jeżeli jednak okaże się, że jej produkt nie będzie zapewniał efektów znacznie lepszych niż osiągalne za pomocą kart graficznych, to PhysX (tak nazywa się ów akcelerator fizyki) skazany będzie na sromotną porażkę.
ATI - reagując na zapowiedzi wprowadzenia przez firmę AGEIA pierwszego akceleratora fizyki - ogłosiło, że jego układy graficzne już od jakiegoś czasu są zdolne do obliczeń związanych z fizyką. I że tylko kwestią czasu jest komercyjne wykorzystanie tych możliwości.