Pierwsze wrażenia z Sengoku Dynasty - średniowieczna Japonia inaczej

Adam "Harpen" Berlik
2023/08/20 14:00
1
0

Gdzieś pomiędzy Medieval Dynasty, a Wild West Dynasty - przynajmniej jeśli chodzi o jakość. A co z resztą?

Rodzina się powiększa

Po wydanym w 2021 roku bardzo ciepło przyjętym Medieval Dynasty i udostępnionym (na razie w Early Access) przed kilkoma miesiącami Wild West Dynasty, które początkowo miało głównie negatywne recenzje na Steamie, a obecnie może “pochwalić się” mieszanymi, firma Toplitz Productions kontynuuję tę serię, wydając nieukończoną jeszcze wersję Sengoku Dynasty. Choć za każdą część odpowiada inne studio, założenia rozgrywki są do siebie bardzo podobne. Tym razem polska firma Superkami zabiera nas do Japonii.

Pierwsze wrażenia z Sengoku Dynasty - średniowieczna Japonia inaczej

Poczekaj “chwilę”...

Jako że Sengoku Dynasty zostało wydane w ramach Wczesnego Dostępu na Steamie, na wiele błędów można oczywiście przymknąć oko, skupiając się na tym, co oferuje tytuł i jaki drzemie w nim potencjał. Szkoda mimo wszystko, że na samym początku Sengoku Dynasty informuje nas o tym, iż pierwsze ładowanie na wolniejszym komputerze może zająć kilka minut. W moim przypadku było to kilkadziesiąt sekund, bo testowałem grę na sprzęcie Actiny wyposażonym w procesor AMD Ryzen 9 5900X, kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3080 10 GB i 16 GB RAM. I tak sporo, prawda?

Słowem wstępu

Sengoku Dynasty, tak samo jak poprzednicy, jest oczywiście survivalem z elementami RPG (do wyboru widok z perspektywy trzeciej lub pierwszej osoby), którego akcja rozgrywa się w średniowiecznej Japonii, a konkretniej w fikcyjnej dolinie Naty. Swoją przygodę z tym tytułem rozpoczynamy na plaży, gdzie kierowana przez nas postać wspólnie ze swoją towarzyszką o wdzięcznym imieniu Ako rozbiła się w katastrofie statku. Po krótkim samouczku w trakcie którego rozpalamy ognisko i budujemy namiot (o nim więcej za chwilę) nasza kompanka zostaje na miejscu, a my udajemy się do pobliskiej wsi w poszukiwaniu pomocy. Z powodzeniem, rzecz jasna.

Jak wygląda rozgrywka?

Dlatego też w kolejnych etapach - mając już niewielkie doświadczenie - również postawimy namiot i ognisko, by następnie skupić się na celach misji. Mowa w tym przypadku o zbudowaniu swojego domu, dzięki czemu wkrótce będziemy mogli zaprosić do niego Ako. Z czasem oczywiście rozbudujemy naszą dynastię, rekrutując kolejne osoby. Zanim to jednak nastąpi, czeka nas oczywiście mnóstwo grindu. Wytworzymy drewniany młotek, kamienną siekierę, kilof i ciosło. Będziemy ścinać drzewa, zbierać kamienie, kolekcjonować patyki, a także szukać pożywienia. Jeśli chodzi o jedzenie, to początkowo nie ma zbyt wielkiego wyboru: albo zerwiemy gobo (korzeń łopianu), które zjemy na surowo bądź ugotujemy, albo zapchamy żołądek rosnącymi nieopodal jeżynami.

GramTV przedstawia:

Jako że w dolinie Naty nie brakuje uchodźców, to właśnie oni - poza naszym bohaterem i Ako - wkrótce sukcesywnie dołączą do naszej dynastii, którą będziemy zarządzać z poziomu zakładki w menu gry. Przydzielimy ich do odpowiednich, uprzednio wybudowanych domów, postawimy na początek gdzieś magazyn żywności i zadbamy o to, by nikomu nie zabrakło jedzenia, co wiąże się z tym, iż wieśniacy zajmą się przede wszystkim gotowaniem. Później oczywiście wyznaczymy im inne zadania, jak - tak, tak - w Medieval Dynasty.

Bardzo ciekawie, choć nierealistycznie, prezentuje się mechanika związana z odblokowywaniem chramów. Pierwszy z nich zlokalizujemy już po kilkunastu minutach zabawy. W dolinie Naty mieszkańcy są bardzo wierzący, dzięki czemu aktywując chramy poświęcone różnym bóstwom zyskamy tymczasowe ulepszenia, takie jak np. zwiększoną prędkość sprintu przez pięć minut. Oprócz tego gra zawiera klasyczny, ale na razie dość ubogi, system rozwoju postaci umożliwiający odblokowywanie nowych zdolności na drzewkach talentów. To właśnie za sprawą tychże nasza postać będzie np. wolniej się męczyć lub szybciej rąbać drewno.

Komentarze
1
koNraDM4
Gramowicz
20/08/2023 20:48

Czyli jedna seria ale różni twórcy? Ciekawe jak na tak młodą serię