Dwie minuty świstaka – recenzja filmu Nad rzeką bez końca

Joanna Kułakowska
2023/11/21 16:00
0
0

Wielu z nas czasem ma ochotę zatrzymać chwilę, cofnąć trochę czas. Ale czy to na pewno dobry pomysł? Zobaczmy, co na ten temat mówi Junta Yamaguchi.

W sielskim ryokanie Fujiya położonym nad rzeką Kibune, nieopodal Kioto, mamy dzień jak co dzień. Menedżerka trzyma rękę na pulsie, zarządzając poczynaniami obsługi dbającej o gości. O tej porze roku chłód sprawia, że nie ma ich zbyt wielu, nie znaczy to jednak, że japoński etos pracy luzuje wymogi i nagle pozwala na obijanie się, tak więc personel działa jak w zegarku, olśniewając uprzejmością i gościnnością. W przerwie jedna z pokojówek przystaje na chwilę nad rzeką, patrząc w wody, które wedle legendy zamieszkuje bóstwo. W urokliwej okolicy jest zresztą sporo świątyniek, do których zaglądają turyści, by składać prośby i ofiary. Niezależnie od tego chwila oddechu mija i Mikoto (Riko Fujitani) znów rusza do pracy. Coś się jednak zmienia…

Dwie minuty świstaka – recenzja filmu Nad rzeką bez końca
Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków (piecsmakow.pl)

Otóż w drzwiach gospody ponownie ukazuje się menedżerka (Shiori Kubo) i jeden z pracowników (Muneori Nagano), wymieniając się tymi samymi uwagami. Pokój, który dziewczyna dopiero co doprowadziła do ładu, znów wymaga sprzątania. Druga pracownica imieniem Chino (Saori) w panice oznajmia, że stała się tragedia, bo zamówiona przez dwóch biesiadników sake nie chce się zagrzać. A to dopiero początek całego kołowrotu coraz bardziej szalonych wydarzeń... Goście bowiem również raportują kłopoty, z których powracające na stół jedzenie stanowi doprawdy najmniejszy problem, po czym dołączają do personelu w poszukiwaniu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji i próbach przetrwania narastającego absurdu. Wygląda na to, że czas rusza z miejsca na dwie minuty, a potem znów się cofa, skutkiem czego przebywający w ryokanie i okolicach zostaną uwięzieni nad rzeką bez końca. Szczęściem w nieszczęściu zachowują pamięć poprzednich iteracji, co jednak w kolejnych sekwencjach komplikuje sprawę jeszcze bardziej.

Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków (piecsmakow.pl)

Ciepła satyra na rzeczywistość

Twórcy – reżyser Junta Yamaguchi i scenarzysta Makoto Ueda – zapewniają swemu filmowi żywiołowy odbiór widowni, z polotem łącząc lekki humor z odrobiną grozy, która jednak ani na chwilę nie przestaje śmieszyć swoistą groteską poszczególnych elementów. Zaprezentowane postacie są bardzo komediowe i mocno przerysowane, a jednocześnie wciąż obrazują zwyczajnych ludzi z typowymi problemami, choć w nietypowej sytuacji. Oto na przykład zakochana dziewczyna, która nie może przeboleć, że obiekt jej westchnień chce wyjechać z Japonii; młody kucharz pragnący poszerzać swe kompetencje; pisarz, który przeżywa kryzys twórczy; dwaj przyjaciele poróżnieni przez sprawy firmowe i finansowe, ojciec zaniepokojony wizją nadchodzącego spotkania z chłopakiem córki... oraz parę innych person, które dostały dwuznaczny „prezent od losu”. To, co dodatkowo ujmuje w produkcji Nad rzeką bez końca, to fakt, że wspomniane problemy nakręcają cudnie pokręconą akcję.

Ciepła satyra na rzeczywistość, Dwie minuty świstaka – recenzja filmu Nad rzeką bez końca
Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków (piecsmakow.pl)

Scenariusz opiera się na bardzo prostym pomyśle, jednak dogłębnie eksploatowanym na różne sposoby, a zarazem na paru żartobliwych, potraktowanych z przymrużeniem oka kliszach fantastycznych (zwłaszcza w wydaniu kina klasy B i amerykańskiej fantastyki z lat 60.), paradoksalnie dość niestereotypowo rozwiniętych. Nad rzeką bez końca nie tylko bawi się fantastyczną konwencją, ale też w zalewie dowcipnych scen zadaje całkiem poważne pytanie o lęki i marzenia, o miłosne zauroczenie, problemy w relacjach, chęć rozwoju i ucieczki od tego, co znamy, albo wręcz przeciwnie – zamknięcia się w strefie komfortu. Z jednej strony pragnienie zamrożenia czasu to nader kiepskie podejście do rzeczywistości, strefa komfortu bywa bardzo szkodliwa i w gruncie rzeczy niekomfortowa, z drugiej jednak – czyż nie potrzebujemy chwili wytchnienia, żeby pogodzić się z nieuniknionym, coś sobie poukładać i lepiej zrozumieć?

Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków (piecsmakow.pl)

Niezależna rzeczywistość kinematografii

Recenzowany obraz należy do trendu w japońskim kinie niezależnym, określanego jako concept movie, który charakteryzuje się prostym pomysłem i maksymalną jego eksploatacją za pomocą dopieszczonej, precyzyjnie skonstruowanej fabuły. Przykład takiego podejścia stanowi komediowy horror Jednym cięciem w reżyserii Shinichira Uedy (tu warto dodać, że posłużył on za kanwę dla filmu Cięcie! Michela Hazanaviciusa). Nad rzeką bez końca również udowadnia, że w kinematografii nie może być wymówek w postaci nakładów finansowych. Film Yamaguchiego cechuje bardzo oszczędny budżet, w produkcji mamy jedno miejsce (ten konkretny ryokan, który zapewne ujrzał w tym szansę na promocję) i zaledwie trzynaścioro aktorów i aktorek, a wyszło znakomicie. Jak widać, liczy się przede wszystkim wizja oraz wyczucie tematu, profesjonalna realizacja przy wykorzystaniu dostępnych środków. Yamaguchi zyskał w Japonii znaczną popularność jako twórca spoza głównego nurtu, choć opowieść o problemach ryokanu Fujiya to dopiero jego drugi film pełnometrażowy.

Niezależna rzeczywistość kinematografii, Dwie minuty świstaka – recenzja filmu Nad rzeką bez końca
Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków (piecsmakow.pl)

Nad rzeką bez końca to utwór ujmujący każdym elementem, przede wszystkim jednak ciepłym absurdalnym humorem i grą aktorską, która u zachodniej publiczności zapewne wzbudzi silne skojarzenia z anime. To świetny feel-good movie. Niezależna komedia SF rodem z Japonii nie należy do produkcji, z którymi często mamy do czynienia, nawet na Azjatyckim Festiwalu Filmowym Pięć Smaków – a na tegorocznym wydarzeniu było i będzie co oglądać. Osoby zainteresowane niniejszym filmem mają możliwość zobaczyć go jeszcze dziś na dwóch warszawskich seansach (o 20.30 w Muranowie i 20.45 w Kinotece). Taka okazja zapewne długo się nie powtórzy, ale miejmy nadzieję, że tytuł stanie się szerzej dostępny, nie tylko na festiwalach filmowych, bo w Japonii zarobił już swoje.

GramTV przedstawia:

Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków (piecsmakow.pl)

8,4
Rozbrajająca japońska komedia SF – jeden z najlepszych filmów na Azjatyckim Festiwalu Filmowym Pięć Smaków 2023.
Plusy
  • Niski budżet
  • Rozbrajająca gra aktorska w stylu anime
  • Dopieszczona fabuła z perskim okiem do fanów starej i pulpowej fantastyki
  • Absurdalny ciepły humor (i odrobina groteskowej grozy)
  • Mądry (choć emanujący głupawką) feel-good movie
  • Możliwość zapuszczenia żurawia w kino niezależne z kraju kwitnącej wiśni
Minusy
  • Również niski budżet
  • Dla części widzów będzie to gra aktorska w stylu anime
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!