Sześć faktów, które warto wiedzieć o Euro Fishing

Paweł Pochowski
2015/12/15 15:00
0
0

Symulator wędkowania? Pozory mogą być mylące. Przygotowaliśmy więc sześć informacji, które warto wiedzieć na temat Euro Fishing.

Sześć faktów, które warto wiedzieć o Euro Fishing

Od kogo i dla kogo?

Choć mogłoby się wydawać, że na pomysł stworzenia symulatora wędkarstwa mogli wpaść tylko zapaleni fani tego hobby, faktem jest, że studio Dovetail Games znane jest przede wszystkim z Train Simulator, a więc produkcji dedykowanej domorosłym maszynistom. I to produkcji niezwykle rozbudowanej, trzeba dodać, bo sama baza dostępnych pociągów, lokomotyw i wagonów idzie w setki, a jeździć tym wszystkim można po prawdziwych kolejowych trasach. Równie spore przywiązanie do realizmu przeniesiono na grunt wędkarstwa i tak powstał Euro Fishing. Przy pracach nad symulatorem brali udział światowej klasy znawcy tematu, jak chociażby Simon Scott, którego cenne porady pozwoliły uczynić produkcję maksymalnie wierną rzeczywistości. I choć za powołanie gry do życia odpowiedzialni są profesjonaliści, kierowana jest ona nie tylko do fanatyków wędkarstwa, co i jego amatorów, a nawet totalnych nowicjuszy w tym temacie.

Czy jest gdzie, czym i co łowić?

Euro Fishing oddaje w ręce graczy ponad 16 hektarów jezior z europejskich krajów, takich jak Francja czy Wielka Brytania z ponad setką stanowisk do łowienia ryb. W wirtualnych jeziorach złapać można chociażby różne odmiany karpia, płoć, lina, leszcza czy suma. Poszczególne zbiorniki wodne usytuowane są w różnorodnych miejscach, jak hiszpańskie góry Sierra de Grazalema czy angielskie hrabstwo Oxfordshire. Przebierać można w sprzęcie, który dostosowujemy nie tylko do miejsca łowienia, ale także wśród ryb, które zamierzamy złowić. Stąd też kupujemy i zabieramy z sobą na wypad różne wędki, kołowrotki, osobne haczyki do dna mułowatego i żwirowatego oraz żyłki plecionki czy monofilamentowe. Nie wiecie do czego to tak właściwie służy? Zerknijcie na następny punkt.

Nie znam się kompletnie - czy wirtualne wędkowanie nie okaże się zbyt trudne?

Jak wspomnieliśmy powyżej, Euro Fishing to produkcja skierowana nie tylko do weteranów wędkowania, ale także amatorów tematu, stąd też znalazło się w niej miejsce dla rozbudowanej akademii. Poszczególne lekcje wyjaśniają wszelkie aspekty tego zajęcia, począwszy od podstaw (zasady panujące nad jeziorami, rzucanie wędki, dobieranie przynęty czy nawijanie żyłki), przez branie (dowiecie się jak holować czy wyjąć rybę), łowienie z podchodu (bardzo ciekawe, bo wymaga spokoju i cierpliwości), odpowiednie korzystanie z przynęt, aż po zwiększenie swojej szansy poprzez stosowanie wielu wędek. Dodatkowo przejście akademii jest nie tylko szansą, na naukę, ale także zdobycie waluty i cennych punktów umiejętności, które zapewniają dostęp do nowego sprzętu.

Euro Fishing przeznaczony jest bardziej do nauki czy dla rozrywki?

GramTV przedstawia:

Odpowiedź brzmi: do obu jednocześnie. Moczenie wirtualnego kija przy ulubionej muzyce okazuje się być bardzo relaksującym zajęciem, podczas którego można wyluzować się po stresującym dniu przy spokojniejszej rozrywce niż strzelanie w Counter Strike czy młóceniu potworów w Diablo. Euro Fishing spisuje się zarówno wtedy, gdy jest czas tylko na kilka ryb, jak i kilkugodzinny wypad wczesnym rankiem. Symulator jest doskonałą okazją do uczenia się poszczególnych technik łowienia czy różnic w poszczególnych gatunkach, które opisano w znajdującej się w grze mini-encyklopedii. Jednocześnie w Euro Fishing nie brakuje elementów typowo grywalizacyjnych, jak dziennik, w którym zbierane są wszystkie informacje o złowionych okazach czy specjalnym trybie wyzwań, w którym testować można celność w rzucie przynętą, wziąć udział w próbie czasowej czy teście odległości. Gracze mogą także wziąć udział w wędkarskich zawodach, w których rywalizują np. z komputerowymi przeciwnikami.

Multi pewnie nie ma?

Przyznajcie szczerze, wszelkiej maści symulatory raczej nie słyną z trybów rozgrywki wieloosobowej. A szkoda, bo może być to całkiem ważny element zabawy, zupełnie jak w Euro Fishing, które może pochwalić się możliwością rozgrywki z innymi pasjonatami wirtualnego wędkarstwa. Gracze organizować mogą zawody zarówno prywatne, tylko dla swoich znajomych, jak i otwarte, na które zapraszają wszystkich chętnych graczy. To nie wszystko, ponieważ co miesiąc odbywają się zawody ligowe wyłaniające najlepszych wędkarzy danego miesiąca, co choć nie w bezpośredni sposób, ale także pozwala zaznać graczom wzajemnej rywalizacji. Dla fanów pojedynków "oko w oko", by nie napisać "kij w kij", przygotowywane są także weekendowe turnieje, podczas których można własne umiejętności wystawić na test rywalizując z innymi graczami, a przy okazji rywalizować o jak najbardziej prawdziwe nagrody.

Coś jeszcze wartego uwagi?

Przygotowując się do połowu możemy wybrać nie tylko konkretną godzinę, ale także prędkość symulacji czasu. Jedna godzina wirtualnego łowienia może odpowiadać nawet jednej godzinie w rzeczywistości. Dodatkowo wycieczkę uatrakcyjnić mogą trudne warunki pogodowe jak chociażby ulewa czy mocny wiatr. Poszczególne opcje ustawić można samemu lub zostawić w losowej formie. Za oprawę wizualną odpowiada w Euro Fishing znany i lubiany przez graczy silnik Unreal Engine 4, co zapewnia przyjemną dla oka oprawę wizualną. Ostatnią z rzeczy, których dowiecie się z tego artykułu jest fakt, że w głębinach jezior czają się specjalne okazy, które powinien złapać każdy szanujący się, wirtualny wędkarz. Mowa tu chociażby o prawie dziesięciokilogramowym "Big Alu" (karpiu lustrzeniu), 27,2 kilogramowym "Noraksie" (także karp) czy "Cheetah" - sumie, który na wadze wykaże aż 45,3 kilograma. To co, ruszacie na łowy?

Tydzień z Euro Fishing powstał we współpracy firm gram.pl oraz IMGN.PRO.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!