Starcraft II: Legacy of the Void - beta i prolog tuż przed premierą

Kamil Ostrowski
2015/10/23 15:00
0
0

Trzecia część drugiej części najlepszego RTSa w dziejach lada moment będzie miała swoją premierę. Widzieliśmy już na tyle dużo, że możemy prorokować.

Starcraft II: Legacy of the Void - beta i prolog tuż przed premierą

Pół roku temu pisałem o swoich pierwszych wrażeniach z bety StarCrafta II: Legacy of the Void. Wtedy odniosłem wrażenie, że Blizzard przygotowuje gratkę dla największych fanów serii. Czy wciąż tak uważam? Powiem więcej - zostałem utwierdzony w tym przekonaniu do tego stopnia, że jestem już niemal pewien - Legacy of the Void to ukłon w stronę fanów tak głęboki, jak się tylko da. Kto wie czy nie ostatni.

Stare dobre czasy, wróćcie!

Pamiętacie menu kampanii pierwszego Starcrafta? Na podestach stały trzy postaci i w ten sposób wybieraliśmy to, jakiej rasy historię chcemy poznać. Po najnowszej łatce dokładnie w ten sam sposób wygląda menu StarCrafta II. Daruję sobie złośliwości i nie będę punktował faktu, że przejście wszystkich trzech kampanii w obydwu częściach zajmuje mniej więcej tyle samo czasu, a w przypadku StarCrafta II musieliśmy zapłacić trzy razy. Ważna jest symbolika tego gestu.


Stare dobre czasy, wróćcie!
, Starcraft II: Legacy of the Void - beta i prolog tuż przed premierą

Do "ery Broodwara" Blizzard powraca na wielu różnych płaszczyznach. Ot, chociażby wprowadzenie legendarnych "Lurkerów" - jednostki Zergów, która była kultowa dla pro-gamerów w pierwszego StarCrafta. Warstwa fabularna to kolejny ukłon. Z jednej strony mamy kontynuację wątku Xel'Naga, który jest siłą napędową dla fabuły "nowej trylogii", a z drugiej strony przedstawia się Legacy of the Void jako walkę wygnanych Protossów o odbicie Aiur, swojej rodzimej planety, która została stracona w wyniku dramatycznych zdarzeń z pierwszej części gry kilkanaście lat temu. Jeżeli to nie jest ukłon w stronę wiernych fanów, to nie wiem co może nim być.

Jeszcze więcej StarCrafta w StarCrafcie

Jeżeli nie graliście nigdy w Starcrafta, a potrzebujecie punktu odniesienia do innych gier, to pozwolę sobie zaprezentować zgrabne porównanie. Wyobraźcie sobie, że League of Legends to piłka siatkowa. Żeby nie było - nie ma nic złego w piłce siatkowej - sport jak sport, żeby być najlepszym trzeba ćwiczyć równie dużo, co w przypadku każdego innego sportu. Są jednak sporty, które zaliczamy do nieco bardziej. ekstremalnych. Ot, Counter-Strike - to taki bieg na tysiąc metrów. Zapytacie gdzie jest Starcraft? Starcraft to sport, który można sobie zobrazować jako bieg przełajowy połączony z jednoczesną grą w rugby. Tak było do czasu Legacy of the Void. W tej chwili do biegu i gry w rugby dodano konieczność jednoczesnego żonglowania dwoma kręglami.


Jeszcze więcej StarCrafta w StarCrafcie
, Starcraft II: Legacy of the Void - beta i prolog tuż przed premierą

W jaki sposób tego dokonano? Przede wszystkim poprzez ostre podkręcenie tempa. Zwiększono początkową liczbę robotników, zmniejszono liczbę minerałów w każdej z potencjalnych miejscówek na bazę, przez co wymuszono stawienie większej ilości "ekspansji". Zmieniono także mechanikę stojącą za tzw. "macro", dzięki czego gracze mogą szybciej budować większe armie, a ich bazy są bardziej samodzielne - mowa tutaj o mułach, chrono-boostach i larwach.

Prolog szeptał mi o zagładzie

GramTV przedstawia:

Blizzard wypuścił już pierwsze trzy misje z Legacy of the Void za darmo - są dostępne z klasycznego menu gry. Wcielamy się w rolę Zeratula i próbujemy odkryć rolę jaką gra w ostatnich wydarzeniach Amon - upadły Xel'Naga. Oczywiście nie obędzie się bez odrobiny dramatyzmu, nawet jeżeli historia jest troszkę naciągana. Jeżeli tylko przymkniemy oko na pewną umowność, to uniwersum Starcrafta szybko nas porwie. Zresztą, jak w większości gier Blizzarda.


Prolog szeptał mi o zagładzie
, Starcraft II: Legacy of the Void - beta i prolog tuż przed premierą

Jeżeli chodzi o misje zawarte w Szeptach Zagłady to Blizzard ewidentnie chciał nam dać posmakować zróżnicowania, z którego słyną ich kampanie. Mamy mapkę rozgrywaną bez bazy, mamy misję w której przemykamy pomiędzy dwiema walczącymi ze sobą siłami i mamy dosyć klasyczne "zniszcz bazę wroga", ale z urozmaiceniem w postaci wybuchów vespanu (jeden z surowców), które są jedynym jego źródłem w tym przypadku. Latamy za nim po całej mapie jednocześnie odpierając ataki na naszą bazę, co potrafi przyprawić o zawrót głowy . A o cóż innego chodzi w Starcrafcie, jeżeli nie o multi-tasking godny cyborga?

Dodam, że na wyższych poziomach trudności misje potrafią przysporzyć problemów nawet relatywnie doświadczonemu graczowi.

Starcraftostieje Nowosti

O nowych jednostkach wspominałem już w pierwszych wrażeniach z bety. Od tego czasu pojawiło się kilka innych, Blizzard dopracował balans, zmieniły się niektóre umiejętności. Starzy wyjadacze będą zdziwieni, bo "rework" jest naprawdę znaczny. Przykładowo - rdzeń statku-matki nie rzuca już umiejętności "Photon Overcharge" na Nexusa, a na Pylony. Jak się domyślacie otwiera to furtkę dla zupełnie nowego rodzaju "rushów". Powiedziałbym nawet, że jest to nieco problematyczne. Inna jest też specyfika "warpowania" jednostek Protosów - teraz czekamy o wiele dłużej na ich pojawienie się, co wyklucza nagłe ataki z zaskoczenia. Wybaczcie że najwięcej do powiedzenia mam akurat o tej rasie, ale to nią najchętniej i najlepiej gram.


Starcraftostieje Nowosti
, Starcraft II: Legacy of the Void - beta i prolog tuż przed premierą

Poza dużymi zmianami znajduje się również szereg mniejszych, albo wykraczających poza mechanikę samej zabawy. Ot, pingi na mapie, które na początku rozrywki oznaczają miejsca, w których przeciwnik może się pojawić (tzw. "spawning points"). Bardzo fajna sprawa. Wspominałem już o tym, że pojawił się zautomatyzowany system turniejowy? W becie można było wziąć udział w takich "mikroturniejach" na osiem osób. Tylko czekać, aż ten aspekt się rozwinie.

Dla Was, fanów

Zarówno wersja beta trybu multiplayer, jak i prolog kampanii utwierdzają mnie w przekonaniu, że Blizzard szykuje produkcję, która ma trafić przede wszystkim do tych, którzy StarCrafta II już kochają. Do premiery został mniej niż miesiąc, nie spodziewałbym się więc, że ten kierunek się zmieni, albo twórcy ogłoszą, że do ostatecznej wersji trafi coś, czego do tej pory nie zapowiedzieli. Dostaniemy zróżnicowaną kampanię z fabułą grającą na starych sentymentach i zamykającą historię rozpoczętą kilkanaście lat temu. Tryb dla wielu graczy przyspieszy, stając się jeszcze bardziej kompetytywny, co elementy takie jak zautomatyzowane turnieje tylko spotęgują. Krótko mówiąc - rozgrzewajcie swoje palce i szykujcie klawiatury na zmianę, mikrowanie tuż za rogiem.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!