Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Sławek Serafin
2014/06/26 22:03
2
0

Tobruk, Gazala, El Alamein, Mareth Line. Jak dobrze znacie kampanię afrykańską?

Akcja Sniper Elite III: Afrika zawiązuje się w czerwcu 1942 roku, w jednym z najgorętszych momentów całej kampanii w Afryce Północnej. Po klęsce pod Gazalą Brytyjczycy wycofują się do Tobruku, mają nadzieję, że forteca zatrzyma pochód Rommla i jego Afrika Korps tak samo jak wiosną 1941 roku, kiedy to bohaterska obrona miasta sprawiła, że ofensywa sił niemiecko-włoskich została zahamowana i Osi nie udało się przebić do Egiptu. Niestety, za drugim razem Tobruk został wzięty w zasadzie z marszu i niemieckie panzery bez przeszkód potoczyły się dalej na wschód w stronę Suezu i Kairu...

Faza pierwsza - Szczury atakują

Ale tę historię wypadałoby zacząć od samego początku, czyli Fortu Capuzzo. To właśnie tam padły pierwsze strzały w tej pustynnej wojnie. Na granicy włoskiej Libii oraz brytyjskiego Egiptu nie działo się nic ważnego na przełomie 1939 i 1940 roku. Włosi oficjalnie dołączyli do wojny dopiero 10 czerwca, naciskani przez Hitlera, który potrzebował ich pomocy w kampanii francuskiej - i tego samego dnia ruszyła kampania afrykańska. Siły brytyjskie, choć nieliczne i kiepsko wyposażone, zaczęły odważnie, od zdobycia starej twierdzy Fort Capuzzo - zajęli ją żołnierze 11th Hussars, czyli pułku piechoty zmotoryzowanej będącego częścią 7. Dywizji Pancernej, słynnych później Szczurów Pustyni. Możliwe, że ataki brytyjskie przyjęłyby bardziej zdecydowaną formę, gdyby nie fakt, że Francja poddała się po dwóch tygodniach i Włosi mogli przerzucić swoje wojska stacjonujące do tej pory w Tunezji na granicę egipską, wydatnie wzmacniając swoją 10. Armię - w świetle tych wydarzeń głównodowodzący w Egipcie generał Wavell nakazał wstrzymanie operacji zaczepnych i przejście do obrony. Co zresztą odpowiadało także pasywnym Włochom. Zbierali się oni do ataku prawie trzy miesiące, choć dysponowali przytłaczającą przewagą, przynajmniej na papierze. Fatalne zaopatrzenie, niskie morale, kiepskie wyszkolenie korpusu oficerskiego i brak wypracowanych metod współpracy pomiędzy różnymi rodzajami broni sprawiały jednak, że dziesięć dywizji włoskiej 10. Armii nie przedstawiało sobą zbyt wielkiej wartości. Przeciwko nim stały tylko wyposażone w stary sprzęt 7. Dywizja Pancerna oraz hinduska 4. Dywizja Piechoty, czyli cała brytyjska Western Desert Force... 150 tysięcy Włochów przeciwko 30 tysiącom żołnierzy Wspólnoty.

Faza pierwsza - Szczury atakują, Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Włoska inwazja rozpoczęła się 13 września 1940 roku. Cztery dywizje piechoty wspierane przez improwizowaną pancerną Grupę Maletti w ciągu kilku dni posunęły się o sto kilometrów wgłąb Egiptu, odzyskując po drodze Fort Capuzzo, aż do miasta Sidi Barrani, gdzie... zatrzymały się i zaczęły okopywać, wznosząc sieć fortyfikacji. I przez kolejne dwa miesiące znów nic się na tym odcinku nie działo, głównie dlatego, że wzmocniona brytyjska flota na Morzu Śródziemnym utrudniała przerzuty zaopatrzenia i posiłków, bez których Włosi nie myśleli o dalszej ofensywie. Ich bierność zachęciła do działania Brytyjczyków, którzy nadal dysponując o wiele szczuplejszymi siłami snuli plany kontrataku. A właściwie rajdu na rozrzucone zbyt szeroko obozy wojsk włoskich - plan zakładał, że w ciągu pięciu dni 7. Pancerna oraz 4. Dywizja skoncentrowanymi atakami będą likwidować kolejne włoskie umocnieni, a a potem się wycofają na upatrzone pozycje, w nadziei, że w ten sposób osłabiona armia włoska nie będzie zdolna do podjęcia jakichś działań zaczepnych w kierunku Egiptu.

Plan, Operacja Kompas, nie został zrealizowany w pierwotnym kształcie. Ataki rozpoczęły się nocą 7 grudnia 1940 roku i bardzo szybko okazało się, że włoska obrona praktycznie nie stawia oporu, a cały system fortyfikacji rozsypał się jak domek z kart. 7. Dywizja Pancerna, wyposażona w czołgi cruiser, znacznie lepsze od kiepskich włoskich tankietek oraz Matilda Mk II, których nie była w stanie uszkodzić żadna włoska broń przeciwpancerna, rozpoczęła pościg za uciekającymi w popłochu Włochami. Część żołnierzy Mussoliniego nawet nie próbowała uciekać i stąd wzięło się prawie 40 tysięcy jeńców wziętych do niewoli w pierwszych dniach Operacji Kompas. Ofensywa brytyjska szła za ciosem i choć spowolniło ją wycofanie z frontu 4. Dywizji i zastąpienie jej kompletnie zielonymi i pozbawionymi ciężkiego sprzętu Australijczykami z 6. Dywizji Piechoty, to angielskie czołgi dotarły 15 grudnia do granicy libijskiej i ponownie zajęły nieszczęsny Fort Capuzzo. Ich postęp zatrzymał się dopiero na podejściach do Bardii, włoskiej rubieży obronnej, obsadzonej przez cztery dywizje piechoty (dwie niepełne) wspierane przez nowe czołgi M13/40. Brytyjczycy nie myśleli jednak zatrzymywać się na długo. Przerzut i dyslokacja australijskiej 6. Dywizji trwał dwa tygodnie i była ona gotowa do ataku na początku stycznia 1941 roku. Szturm na Bardię ruszył 3 stycznia i Australijczycy wspierani przez niezniszczalne Matyldy jeszcze tego samego dnia wzięli do niewoli osiem tysięcy Włochów. Po trzech dniach nie było już śladu po fortecy w Bardii, a 7. Pancerna była już dziesiątki kilometrów dalej, pod Tobrukiem, który został wzięty szturmem 21 stycznia - 25 tysięcy obrońców poddało się po 12 godzinach walk. Po dziesięciu tygodniach "przedłużonej" Operacji Kompas, 9 lutego, Brytyjczycy zatrzymali się w libijskiej miejscowości El Agheila. Przebyli 800 kilometrów, zniszczyli 400 czołgów, wzięli do niewoli 130 tysięcy Włochów, zniszczyli 10. Armię i odnieśli bardzo ważne dla morale walczącej samotnie Wielkiej Brytanii zwycięstwo. I stanęli, bo Churchill stwierdził, że Włosi są wystarczająco pobici, a wojska z Afryki są potrzebne do obrony Grecji. Zaczęto je wycofywać z pustyni prawie dokładnie wtedy, gdy Włosi w końcu spokornieli i przyjęli pomoc oferowaną przez Hitlera - 11 lutego zaczęły lądować w Trypolisie pierwsze oddziały niemieckie, z których został sformowany DAK, Deutches Afrikakorps dowodzony przez Erwina Rommla.

Faza druga - Lis przybywa

Rommel, później nazwany przez wrogów Lisem Pustyni, ani myślał wykonywać rozkazy Hitlera, które zakładały, że Niemcy będą bronić reszty włoskich posiadłości w Afryce przez kolejnym spodziewanym atakiem brytyjskim. Generał trafnie przewidział, że większość doświadczonych wojsk wycofano do Grecji. Nawet 7. Pancerna została przerzucona nad Nil, a w Libii zostały nieliczne oddziały drugoliniowe i niedoświadczone pododdziały 2. Pancernej i australijskiej 9. Dywizji Piechoty. Siły DAK składały się z części 5. Dywizji Lekkiej, później przemianowanej na 21. Pancerną - na początku Rommel miał do dyspozycji niewiele więcej niż batalion rozpoznawczy i dosłownie kilka czołgów. Mimo to uznał, że najlepszą obroną jest atak i że trzeba podjąć jakieś ograniczone działania zaczepne, choćby po to, by wybadać brytyjską obronę. Podobnie jak w przypadku Operacji Kompas, skromnie zaplanowana akcja przerodziła się w wielką ofensywę i szaleńczy pościg po pustyni, gdy okazało się, że obrona jest słaba i przeciwnik woli się wycofywać niż walczyć.

Faza druga - Lis przybywa, Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Na przestrzeni marca i kwietnia 1941 roku Rommel ze swoimi szczupłymi siłami oraz ślamazarnym wsparciem Włochów odzyskał prawie wszystko to, co jego sojusznicy stracili dwa miesiące wcześniej. Brytyjczycy nie zostali rozbici, ale wzięto wielu jeńców, w tym kilku generałów, a ich uciekające wojska zatrzymały się dopiero na granicy egipskiej, gdzie wysuniętym grupom szturmowym Rommla udało się zająć Sollum i szalenie ważną z punktu widzenia strategicznego przełęcz Halfaya - choć manewry armii w Afryce były szerokie i pełne rozmachu, to i tak najważniejsza była strefa przybrzeżna i przebiegające nią drogi zaopatrzenia. A wszystkie one szły przez tę przełęcz właśnie. Tam Rommel zatrzymał się i zaczął przygotowywać obronę w końcu kwietnia. Choć zdezorganizowani Brytyjczycy nie byli w stanie stawiać mu oporu, to nawet gdyby chciał przeć dalej w kierunku Aleksandrii, Niemcy nie mogliby atakować. Żołnierze 5. Dywizji Lekkiej byli wyczerpani, 15. Pancerna dopiero co wylądowała w Afryce, a zaopatrzenie docierało w minimalnych ilościach. I był jeszcze Tobruk, otoczony 150 kilometrów za aktualną linią frontu, w którym siedzieli Australijczycy z 9. Dywizji. Bez Tobruku i jego portu Rommel musiał transportować wszystko, całe zaopatrzenie, z oddalonych o setki kilometrów tyłów, dlatego zdobycie miasta było priorytetem - bez niego dalsze natarcie na Egipt było niemożliwe.

Pierwsze próby wzięcia Tobruku szturmem nastąpiły jeszcze w kwietniu, akurat na Wielkanoc. Rommel dysponował swoją 5. Dywizją Lekką, częścią świeżej 15. Pancernej oraz kilkoma dywizjami włoskimi, w tym nieźle wyposażonymi pancernymi. W Tobruku zaszyło się ponad 30 tysięcy Australijczyków, Brytyjczyków i Hindusów, wspieranych pozbieraną z różnych miejsc artylerią oraz połową setki różnych czołgów. Podzielona na kilka sektorów i uszeregowana liniami wgłąb, obrona wykorzystywała sieć doskonałych umocnień przygotowanych wcześniej przez Włochów. I nie dało się jej spenetrować. Żołnierze z bunkrów i okopów na pierwszej linii nawet nie próbowali strzelać do atakujących panzerów, tylko przepuszczali je i koncentrowali się na odparciu niemieckiej i włoskiej piechoty. Pozbawione ich wsparcia czołgi, które nie miały jak wykurzyć Australijczyków z okopów, wpadały pod ogień artylerii i zagrzebanych w ziemi brytyjskich czołgów na drugiej linii obrony i były niszczone lub zmuszone do wycofania. Przez wiele tygodni Rommel próbował przebić się przez pola minowe, zasieki i zaciekle bronione przez Australijczyków fortyfikacje. Na początku maja ponawiane ataki zdołały wedrzeć się w linie obrony na kilka kilometrów, ale obrońcy mimo wysokich strat nie wycofywali się nawet gdy Niemcy byli za ich plecami i w obliczu takiej determinacji nie udało się złamać obrony do końca maja. Rommel odpowiedzialność za porażkę zrzucał na Włochów, ale paradoksalnie akurat oni walczyli pod Tobrukiem równie zaciekle jak Australijczycy i to oni "odbili" najwięcej terenu z rąk obrońców.

Faza trzecia - na odsiecz Tobrukowi

Pod koniec maja Rommel uznał, że nie da się wziąć Tobruku szturmem, zwłaszcza że ten był nieprzerwanie zaopatrywany z morza przez Royal Navy i postanowił tradycyjnie oblegać miasto, czekając na obiecane posiłki i zaopatrzenie. Ataki na miasto miały zostać wznowione jesienią. Obrońcy korzystając z relatywnego spokoju zaczęli w sierpniu stopniową wymianę garnizonu - zmęczonych Australijczyków ewakuowano, a na ich miejsce przybyła najpierw polska Brygada Strzelców Karpackich oraz 11. Batalion Czechosłowacki, a potem brytyjska 70. Dywizja Piechoty wspierana przez 32. Brygadę Pancerną. W mieście pozostały niecałe dwa bataliony z 9. Dywizji, których nie zdołano ewakuować z uwagi na Luftwaffe atakującą okręty Royal Navy.

Faza trzecia - na odsiecz Tobrukowi, Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Zanim to jednak nastąpiło, Brytyjczycy podjęli próbę przełamania niemiecko-włoskiej obrony wokół przełęczy Halfaya i przybycia się z odsieczą obrońcom Tobruku. Pierwsze podejście, operacja Brevity, przeprowadzona jeszcze w połowie maja siłami 7. Pancernej i osłabionej hinduskiej 4. Dywizji Piechoty i 22. Pułku Gwardii odniosła początkowo sukces - udało się zająć przełęcz Halfaya i Fort Capuzzo, ale w obawie przed oskrzydleniem przez panzery Brytyjczycy zaprzestali ataków i później zostali zepchnięci na pozycje wyjściowe. Rommel widząc, że jego defensywa na główniej linii frontu jest chwiejna, przygotował nowe pozycje obronne na przełęczy, bazując na doświadczeniach z walk o Tobruk. W kilka tygodni później, w czerwcu, Brytyjczycy podjęli kolejną próbę odsieczy. Głównodowodzący generał Wavell zaplanował Operację Battleaxe opierając się na kiepskich danych wywiadu, które zakładały, że Rommel trzyma większość swoich dwustu czołgów pod Tobrukiem i nie będą one w stanie odeprzeć zdecydowanego natarcia Szczurów Pustyni. Niestety, nie była to prawda, bo większość sił 21. i 15. Dywizji Pancernej znajdowała się właśnie na głównej linii obrony, a statyczne oblężenie Tobruku powierzono dywizjom włoskim.

Szturm rozpoczął się 15 czerwca i nie osiągnął zakładanych celów. Co prawda udało się przełamać linię obrony i zająć Fort Capuzzo, ale dwa pozostałe natarcia, na Hafid Ridge i przełęcz Halfaya zostały odparte. Obwarowana polami minowymi i upstrzona bateriami przeciwpancernymi Halfaya została zaatakowana przez kolumnę ciężkich matyld, które w większości wpadły na miny, bądź też zostały rozstrzelane przez niemieckie działa 88mm. Brytyjczycy próbowali jeszcze przebić się przez wyłom pod Fortem Capuzzo, ale choć udało się odeprzeć kontratak 15. Pancernej z dużymi stratami dla Niemców, to atakowani ze skrzydeł Brytyjczycy musieli się wycofać, pozostawiając pole bitwy usiane wrakami swoich czołgów. Operacja Battleaxe zakończyła się porażką i przyniosła duże straty w oddziałach pancernych - Brytyjczycy zostali pobici tak dokumentnie, że w zasadzie droga do Egiptu stała przed Rommlem otworem. Ale nadal nie mógł z niej skorzystać, mając za plecami niezłomny Tobruk i rozciągnięte linie zaopatrzeniowe.

Faza czwarta - Krzyżowiec i z powrotem

Impas trwał do później jesieni, gdy Brytyjczycy podjęli trzecią i ostatnią próbę przebicia się do Tobruku. Ich siły zostały poważnie wzmocnione i nowo sformowana 8. Armia liczyła sobie już 7 dywizji, przeciw którym stał Afrika Korps z dwiema dywizjami pancernymi oraz 90. Dywizją Lekką i Włosi ze swoimi 5 dywizjami wokół Tobruku oraz samodzielnym korpusem zmechanizowanym. Wzmocnieni posiłkami, a także nowymi czołgami crusader i amerykańskimi stuartami, Brytyjczycy rozpoczęli 18 listopada operację Crusader. Zamiast szturmować przełęcz Halfaya jak poprzednio, dokonali szerokiego oskrzydlenia od południa, pchając przed sobą wycofujące się dywizje włoskie w kierunku Tobruku, z którego także wyszedł silny atak 70. Dywizji Piechoty oraz Brygady Strzelców Karpackich. Natarcie odniosło sukces, ale atakujących zatrzymano w okolicy lotniska Sidi Rezegh niedaleko Tobruku, gdzie 7. Pancerna została w kilkudniowej bitwie zdziesiątkowana przez skoncentrowane kontrataki dywizji pancernych DAK.

Faza czwarta - Krzyżowiec i z powrotem, Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Mimo tej porażki, na innych odcinkach udało się posunąć do przodu, a nowozelandzka 2. Dywizja Piechoty spotkała się z wychodzącymi jej naprzeciw obrońcami Tobruku. Nowozelandczcy wysunęli się zbyt daleko jednak i atakowani ze wszystkich stron musieli cofnąć się z uwagi na groźbę okrążenia i odcięcia. Rommel czując krew, rzucił swoje wyczerpane walkami pod Sidi Rezegh dywizje pancerne do ataku, próbując okrążyć i odciąć część 8. Armii, ale uporczywie broniący się Nowozelandczycy zagrozili tym razem jemu odcięciem zbyt wysuniętych sił. Brytyjczycy, choć ponieśli duże straty, ani myśleli rezygnować z ofensywy i zreorganizowawszy się podjęli natarcie, zmuszając Rommla do wycofania się w celu skrócenia linii obrony. Najbardziej dogodną pozycją do defensywy była umocniona przez Włochów linia fortyfikacji pod Gazalą, znajdująca się kilkanaście kilometrów na zachód od Tobruku. 10 grudnia, po trwającej 20 dni bitwie i miesiącach oblężenia Tobruk był wolny. Ale brytyjscy dowódcy nie zamierzali na tym poprzestawać. Czując słabość sił Rommla, wykrwawionych w dotychczasowych walkach i pozbawionych zaopatrzenia, ruszyli do ataku na Gazalę już 13 grudnia. Niemiecko-włoskie pozycje związane zostały od czoła atakami Polaków i Nowozelandczyków, a brytyjskie czołgi zaczęły oskrzydlać umocnienia łukiem od południa. Rommel, któremu zostało dosłownie kilka sprawnych czołgów, rozkazał 15 grudnia odwrót, obawiając się właśnie tego ataku z południowej flanki. I słusznie, bo tylko szczęście uratowało Afrika Korps przed pogromem - 4. Brygada Pancerna 16 grudnia zamiast atakować na północ na tyły Rommla, zajęła się uzupełnianiem zapasów paliwa i utraciła okazję do zakończenia całej kampanii w jeden dzień.

Siły niemiecko-włoskie wycofywały się setki kilometrów dokładnie tą samą drogą, którą rok wcześniej przemierzyli uciekający Włosi. Tym razem jednak odwrót przeprowadzony został składnie, niemieckie i włoskie czołgi stosowały działania opóźniające i do stycznia 1942 roku DAK oraz jego włoskie wsparcie powróciły do El Agheila, skąd ruszały do natarcia poprzedniego marca. Rommel szybko uzupełnił straty w ludziach i sprzęcie korzystając z bliskic baz zaopatrzeniowych - Afrika Korps był gotów do akcji już w dwa tygodnie później. 8. Armia natomiast, rozciągnięta w pościgu, zmuszona do pozostawienia części sił do poradzenia sobie z nieustępliwie broniącymi się garnizonami (włoska dywizja piechoty broniąca przełęczy Halfaya poddała się dopiero 17 stycznia) i dla odmiany borykająca się z problemami zaopatrzeniowymi, była praktycznie w rozsypce. Gdy 21 styczna Rommel przeprowadził uderzenie rozpoznawcze pod El Agheila, Brytyjczycy zrolowali się jak dywan i 4 lutego Afrika Korps był znów pod Gazalą, tym razem obsadzoną przez wycofującą się 8. Armię. I tam front ustabilizował się na ponad cztery miesiące, w czasie których obie strony zbierały siły do decydującego starcia.

GramTV przedstawia:

Rozpoczęło się ono 26 maja od frontalnego ataku dwóch włoskich korpusów na nadmorską linię obrony trzymaną przez brytyjską 50. Dywizję Piechoty. Ta dywersja Rommla miała na celu związać siły obrońców, w czasie gdy on ze swoim Afrika Korps oraz zmechanizowanymi dywizjami włoskimi okrąży ich od południa. Panzery przedarły się przez potężne pola minowe i wbiły wgłąb brytyjskiej obrony pod Sidi Muftah, a następnie... zatrzymały się. Z jednej strony nieprzyjemną niespodzianką dla Niemców były nowe czołgi w brytyjskich dywizjach pancernych, amerykańskie Granty, których działa 75 mm miały taki sam zasięg jak armaty Pz III i Pz IV. Z drugiej pozycje obronne wspierane były nowymi sześciofuntowymi działami przeciwpancernymi, które bez najmniejszego trudu niszczyły panzery z dużej odległości. Z trzeciej zaś, choć Rommel wbił się w środek obrony, to nie udało mu się oskrzydlenie. Na północy pod Gazalą broniła się 50. Dywizja, a na południu w Bir Hacheim siedziała 1. Brygada Wolnych Francuzów, która odpierała przez wiele dni coraz bardziej zaciekłe szturmy włoskie i niemieckie, ciągle zagrażąjąc prawej flance Rommla.

Ten zaś, choć był w niedobrej pozycji, grożącej odcięciem zaopatrzenia, postanowił pozostać w "kotle" pod Sidi Muftah, który umocnił i przygotował na kontrataki brytyjskie. Te zaś były liczne, zaciekłe i co do jednego nieudane. Niemcy zniszczyli większość brytyjskich czołgów i w kolejnych atakach wychodzących z "kotła" zaczęli wychodzić na tyły 50. Dywizji oraz Francuzów. 9 czerwca ci ostatni, praktycznie już okrążeni, wycofali się pod osłoną nocy. Cztery dni później panzery Rommla zmusiły do odwrotu ostatnią posiadającą komplet czołgów brytyjską brygadę pancerną, zadając jej duże straty. I to był koniec bitwy pod Gazalą - brytyjscy generałowie nakazali odwrót w kierunku Egiptu, który na szczęście przeprowadzono w porządku i bez popłochu. Udało się nawet wycofać dwie odcięte przez Niemców brygady z 50. Dywizji, które zamast uciekać na wschód, zaatakowały linie włoskie na południu, przełamały je i łukiem przez pustynię wróciły do Egiptu, na nową linię obrony pod Mersa Matruh. Tobruk znów został pozostawiony samemu sobie, tym razem naprawdę, bo Royal Navy z uwagi na panującą w powietrzu Luftwaffe nie podejmowała się zaopatrywania twierdzy tak jak poprzednio. W mieście rozlokowana była południowoafrykańska 2. Dywizja Piechoty razem z kilkoma dodatkowymi brygadami oraz zaopatrzeniem na dwa miesiące obrony. Poprzednio Tobruk bronił się przez 9 miesięcy. Tym razem poddał się po... tygodniu walk. Aż 35 tysięcy żołnierzy Wspólnotyy poddało się generałowi Navarriniemu, który oblegał ich z 30 tysiącami włoskich żołnierzy. Za zajęcie niezdobytego Tobruku Hitler przyznał Rommlowi tytuł feldmarszałka, ten jednak skwitował te wieści kwaśnym stwierdzeniem, że od awansu wolałby jeszcze jedną dywizję pancerną...

Obrona Mersa Matruh także nie trwała zbyt długo. Główne fortyfikacje brytyjskie przygotowano u wrót Egipu w El Alamein, a pod Mersa Matruh miano tylko spowolnić postępy Rommla. Akcja opóźniająca spaliła na panewce gdy na skutek złej komunikacji część wojsk brytyjskich wycofała się za wcześnie, zostawiając lukę, w którą Rommel rzucił swoje panzery, odcinając resztę obrońców. Ci próbowali wyrwać się z okrążenia w nocy, ale nie wszystkim się udało - Niemcy wzięli 6 tysięcy jeńców oraz zdobyli 40 czołgów.

Faza decydująca - El Alamein i El Alamein

Pierwsza bitwa pod El Alamein rozpoczęła się 1 czerwca. Rommel nieustępliwie pchał do ataku swoje wyczerpane, wykrwawione i pozbawione zaopatrzenia dywizje, wiedząc że nie może pozwolić zdezorganizowanym odwrotem Brytyjczykom na umocnienie pozycji. Tradycyjnie Włosi mieli związać obrońców od frontu, a 15. i 21. Pancerna razem z 90. Lekką miały obejść linie brytyjskie od południa i łukiem ku morzu okrążyć je i odciąć. Ciężkie walki trwały przez cały tydzień, a ostatnie sprawne niemieckie czołgi próbowały w kolejnych atakach przebić się przez krzepnącą obronę. Zatrzymane przez naprędce zorganizowane improwizowane oddziały, łączone z poddodziałów różnych dywizji, ciągle bombardowane przez RAF operujący w pobliskich baz w Egipcie, siły DAK zmuszone zostały do przejścia do defensywy. Rommel okopał się i czekał na posiłki oraz zaopatrzenie płynące z Włoch strumieniem coraz mniejszym, bo zatrzymywanym przez Royal Navy i RAF operujące z Malty.

Faza decydująca - El Alamein i El Alamein, Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Głównodowodzący siłami Wspólnoty generał Auchinleck dostrzegł w tym swoją szansę. Nie tylko zdołał odeprzeć ataki Rommla, ale też z każdym dniem otrzymywał dodatkowe wojska i sprzęt, a także cieszył się prawie całkowitym panowaniem w powietrzu. Do końca czerwca Brytyjczycy, Nowozelandczycy i Australijczycy podejmowali kolejne ataki, głównie próbując wykorzystać słabsze punkty obrony, jakimi były dywizje włoskie. Włosi jednak bronili się zaciekle nawet w obliczu dużej przewagi wroga, a za każdym razem gdy przełamywano ich opór, dochodziło do kontrataków sił zebranych przez Rommla ze wszystkich podległych mu jednostek, które odrzucały wojska Auchinlecka i łatały linię niemiecko-włoskiej defensywy. Do końca czerwca także i Brytyjczycy wyczerpali swój ofensywny potencjał i zaprzestali ataków, przechodząc do obrony. Zaczęli gromadzić siły do decydującej ofensywy, którą miał przeprowadzić nowy dowódca 8. Armii, generał Bernard Law Montgomery.

Rommel jednak nie czekał na to aż Brytyjczycy urosną w siłę i przeprowadzą swój atak, tylko śmiałą akcją chciał rozstrzygnąć bitwę na swoją korzyść. Pozycje pod El Alamein były, jak na afrykańki front, zaskakująco zwarte. Ograniczone od północy morzem, a od południa nieprzejezdną depresją Quattara, stanowiły dość wąski blok obronny. Rommel wypatrzył jednak jego słabszy punkt, najdalej wysunięty na południe, w pobliżu Alam el Halfa. Feldmarszałek przypuszczał, że Brytyjczycy spodziewają się ataku właśnie tam, ale wierzył, że nie wiedzą, iż jest zdolny do zmasowanego natarcia i w tym upatrywał swojej szansy. Montgomery jednak wiedział o wszystkim dzięki rozkodowanym szyfrom Enigmy i postanowił zastawić na Rommla pułapkę. Specjalnie pozostawił rejon Alam el Halfa słabiej broniony i przygotował potężną zasadzkę przeciwpancerną z artylerii, dział sześciofuntowych oraz Grantów 22. Brygady Pancernej.

Atak Afrika Korps ruszył w nocy 30 sierpnia 1942 w czasie pełni. Od początku szło źle, bo koncentracje czołgów wypatrzyli brytyjscy lotnicy i jeszcze tej samej nocy rozpoczęły się bombardowania RAFu. Część wozów utknęła też na polach minowych. Gdy w końcu panzery wdarły się na tyły brytyjskich pozycji, zostały zaatakowane z flanki przez czołgi 7. Pancernej - Szczury Pustyni umyślnie spychały Lisa w kierunku przygotowanej pułapki. Początkowo niemieckie Pz IV F2 zdołały dzięki swoim długolufowym armatom 75 mm zniszczyć kilka grantów 22. Brygady, ale gdy panzery podeszły bliżej w zasięg dział brytyjskich, rozpoczęła się jatka i dowodzący atakiem generał von Vaerst zdecydował się na szybki odwrót w nadziei ocalenia reszty swoich wozów. Brytyjczycy nie podjęli pościgu, gdyż Montgomery zakazał agresywnych działań, by nie marnować sprzętu i ludzi przed nadchodzącą ofensywą. Niemcy wycofali się w bezładzie pod bombami RAFu, na resztkach paliwa, tracąc co prawda niewiele czołgów, ale też wszelką zdolność zaczepną w tej kampanii.

Montgomery ze swoim własnym atakiem czekał aż do października. Nie tylko chciał mieć pewność, że zgniecie Rommla dzięki swojej przewadze, ale przede wszystkim próbował uniknąć błędów swoich poprzedników, którzy w pościgu za Niemcami rozpraszali swoje siły i wydłużali linie zaopatrzeniowe, przez co pozwlalali mu na kontrofensywę i odbicie całego utraconego terenu. Montgomery chciał mieć wystarczająco wiele zaopatrzenia, by kontynuować pogoń nie tylko przez setki, ale też tysiące kilometrów. Dopiero jesienią uznał, że już wystarczy zbierania sił. Brytyjski plan drugiej bitwy pod El Alamein był zaskakująco mało wyrafinowany. Montgomery nie zamierzał stosować ulubionej taktyki Rommla, czyli obejścia obrony i oskrzydlenia - zamiast tego chciał zaatakować frontalnie. Pozycje wojsk Osi chronione były przez potężne pola minowe, liczące ponad pół miliona min - w ten sposób Rommel chciał powstrzymać przed przełamaniem frontu liczniejsze czołgi brytyjskie, wśród których były teraz także górujące nad panzerami amerykańskie shermany. Dlatego też Brytyjczycy nie zamierzali atakować czołgami. Otwierająca bitwę operacja Lightfoot zakładała, że pierwsza do ataku pójdzie piechota, która może bezpiecznie przejść po minach przeciwpancernych i zabezpieczyć teren dla saperów z nowymi wykrywaczami min (zaprojektowanymi przez polskiego inżyniera, porucznika Kosackiego). Saperzy oczyszczą wąskie korytarze, którymi czołgi będą mogły podejść do linii niemieckich i wesprzeć piechotę w szturmie.

Bitwa rozpoczęła się 23 października. Tak jak zakładano, piechota oczyściła korytarze w polach minowych i czołgi ruszyły do ataku, ale każdy szturm załamywał się pod ogniem dobrze przygotowanych stanowisk niemieckich i włoskich. Tydzień trwały ciężkie walki, a rozpaczliwe niemieckie kontrataki odrzucały Brytyjczyków za każdym razem gdy udało im się wgryźć w obronę przeciwnika. Mimo to Montgomery nadal dysponował rezerwami, a siły Rommla kurczyły się z godziny na godzinę. Brytyjczycy mieli na celu przede wszystkim związanie walką dwóch niemieckich dywizji pancernych i zniszczenie ich, co pozwoliłoby brytyjskim czołgom rozjechać pozostałą piechotę. Ale Rommel był ostrożny i nie angażował swoich rezerw. Dlatego też zdecydowano się na krok dość desperacki - szarżę 9. Brygady Pancernej bezpośrednio na umocnienia niemieckie, bez wsparcia piechoty. O świcie 1 listopada pod Tel el Aqqaquir setka czołgów ruszyła do ataku prosto na działa przeciwpancerne, w tym mordercze 88 mm. W ciągu pół godziny zniszczono 35 dział i wzięto do niewoli kilkuset jeńców, ale 9. Brygada straciła trzy czwarte swoich wozów i połowę czołgistów. Nie osiągnięto przełamania, ale gdy w wyłom weszły 1. i 7. Pancerna Rommel musiał zareagować i wysłać przeciwko nim swoje dywizje pancerne. Rozpoczęła się twarda walka na wyniszczenie. W ciągu dnia obie strony poniosły duże straty - tylko że Brytyjczycy mieli o wiele więcej czołgów niż Niemcy i mogli sobie pozwolić na "wymianę" jeden za jeden. Rommel nie mógł, zwłaszcza że był także nieustannie atakowany z powietrza przez o wiele silniejszy RAF. Już 2 listopada wiedział, że przegrał bitwę. Prawie nie miał czołgów, a brytyjskie dywizje i brygady pancerne zaczynały przelewać się przez linię frontu. Feldmarszałek nakazał odwrót na dalszą linię obrony, który jednak szybko zmienił się w prawdziwą ucieczkę. Większość ciężkiego sprzętu porzucono, podobnie jak niezmotoryzowaną piechotę, czyli w większości Włochów.

Faza ostatnia - Tunezja

W czasie gdy kończyła się druga bitwa pod El Alamein we wschodniej Afryce, w Maroku i Algierii, francuskich koloniach, rozpoczęła się amerykańska inwazja w ramach operacji Torch. Choć początkowo Amerykanie spotykali się z oporem lokalnych wojsk, wiernych rządowi Vichy, to w styczniu zostało podpisane porozumienie o zawieszeniu broni i przejściu ochotników na stronę Aliantów jako reprezentantów Wolnych Francuzów. Nie zatrzymywani już przez nikogo Amerykanie parli w stronę ostatniego bastionu włosko-niemieckiego w Afryce - Tunezji.

Faza ostatnia - Tunezja, Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika - Lis kontra Szczury, historia walk na pustyni

Tymczasem od drugiej strony śladami Rommla nadchodziła 8. Armia i Montgomery. Po zajęciu Trypolisu 23 stycznia cała włoska Libia znalazła się w rękach brytyjskich. Rommel z resztą swojego Afrika Korps zaległ u wejścia do Tunezji, na dawnych francuskich umocnieniach Mareth Line, czekając na posiłki z Niemiec i Włoch. Te zaś nagle zaczęły płynąć szerokim strumieniem, bo Hitler wymyślił, że przemieni Tunezję w afrykańską fortecę, która będzie się opierała Aliantom przez miesiące, a może nawet i lata. W Tunisie lądowały coraz to nowe niemieckie dywizje, w większości doświadczone jednostki z Frontu Wschodniego, które od razu kierowano przeciwko Amerykanom lub na pomoc Rommlowi.

Korzystając z tego, że Brytyjczycy zbliżali się do Mareth Line dość powoli, Rommel postanowił najpierw zatrzymać pochód Amerykanów na górskich przełęczach między Algierią a Tunezją. Niedoświadczone wojska amerykańskiej 1. Pancernej zostały w połowie lutego srogo pokarane i zepchnięte do tyłu przez czołgi 21. i 10. Pancernej w bitwie na przełęczy Kasserine. Gdyby Rommel kontratakował dalej, cała flanka amerykańskiego natarcia mogłaby się załamać, ale feldmarszałek bagatelizował zagrożenie, jakie stanowiła US Army i za równego sobie przeciwnika uznawał tylko Montgomery'ego i jego 8. Armię - dlatego po zwycięstwie pod Kasserine zwrócił swój wzrok na Mareth Line.

Brytyjczycy rozpoczęli szturm tej rubieży w nocy z 20 na 21 marca. Pierwsze ataki zostały krwawo odparte, ale gdy 26 marca X Korpus oskrzydlił Mareth, przemieszczając się pustynią i wychodząc na tyły obrońców z Afrika Korps. Zaciekłe kontrataki niemieckie i włoskie powstrzymały postępy X Korpusu na 48 godzin, w czasie których ewakuowano obrońców Mareth Line na kolejną rubież, leżące 60 kilometrów dalej u wrót Gabes Wadi Akarit. Tam udało się obrońcom utrzymać przez kilka tygodni, głównie dzięki braku doświadczenia Amerykanów, którzy choć odnieśli sukces forsując przełęcze i zmuszając do wycofania 10. Pancerną, to nie potrafili przełamać włoskiego oporu na wzgórzach wokół Gabes. Dopiero atakująca od południa 8. Armia zdołała zająć miasto i zmusić jego obrońców do wycofania na północ, do ostatniego gniazda oporu wokół Tunisu. W tym czasie Rommel został już odwołany do Niemiec, a dowodzenie wojskami niemiecko-włoskimi w Tunezji objął generał von Arnim. Walki trwały jeszcze kilka tygodni, głównie z uwagi na bardzo trudny teren. Tunis padł 7 maja. Tydzień później poddały się ostatnie wojska Osi w Afryce. Alianci wzięli do niewoli 230 tysięcy jeńców.

Szczury Pustyni pokonały Lisa.

Tydzień ze Sniper Elite III: Afrika to wspólna akcja promocyjna firm Techland oraz Gram.pl.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
02/08/2014 18:54

Ciekawy artykuł, lekcji historii nigdy za wiele!

Usunięty
Usunięty
01/07/2014 16:37

Pobierz Sniper Elite 3 - [m]