Batman: Arkham Knight - analiza trailera
Patryk Purczyński2014/03/05 11:15
Jak grom z jasnego nieba spadła na nas zapowiedź Batman: Arkham Knight. Ogłoszeniu towarzyszy blisko 4-minutowy trailer, który mamy przyjemność dla Was analizować.
Zaczyna się od rzutu oka na Gotham wieczorową, a być może nawet nocną porą. Gęsto usiane drapacze chmur poprzedzielane są mniejszymi budynkami. Jedno jest pewne - Batman będzie miał się z czego wybijać do skoku w przestworza, będzie także o co zaczepić hak w podniebnych wojażach. Na obrazku widać także most nad rzeką, w której pięknie, choć nieco niewyraźnie odbija się architektura miasta, a także helikoptery patrolujące okolicę.
Kolejny screen to zbliżenie na szeroką, ale zakorkowaną do granic możliwości drogę. Jezdnia musi być szeroka, bowiem jedną z największych nowości w Batman: Arkham Knight względem wcześniejszych części będzie możliwość przejęcia sterów Batmobilu. W poprzednich odsłonach serii Batman: Arkham tak szerokich ulic przeznaczonych do ruchu pojazdów mechanicznych było niewiele, gdyż rozgrywka zwyczajnie tego nie wymagała. Teraz to się zmieni - Batmobil musi mieć się po czym przemieszczać.
Widoczne na obrazku nr 2 korki to zapewne konsekwencja próby panicznego opuszczenia miasta przez mieszkańców Gotham. Na początku zwiastuna swoją przestrogę do nich kieruje nie kto inny, jak Strach na wróble. - Gotham, to jedyne ostrzeżenie. Opuśćcie miasto, albo uwolnię wasz największy strach! - zapowiada słynny antagonista Batmana, który powraca do serii po nieobecności w Arkham City. Ową panikę uwidacznia również kolejny screen, na którym ojciec ciągnie swego syna za rękę, chcąc jak najszybciej opuścić strefę zagrożenia.
A to dobrze znane fanom Batmana logo, które cieszy zwłaszcza tych, których rozczarowała poprzednia część, Batman: Arkham Origins. Przez większość krytyków uznawana jest ona za najgorszą odsłonę serii, a błędy techniczne trapią ją po dziś dzień. Za jej stworzenie odpowiedzialne było jednak studio Warner Bros. Games Montreal, a nie twórcy niezwykle ciepło przyjętych Arkham Asylum i Arkham City, czyli właśnie Rocksteady Studios. Nie ma chyba miłośnika serii, który wątpi, że wraz z Arkham Knight wróci ona na same szczyty.
A to już rzut kamery na Batcave, czyli jaskinię, w której Batman trzyma znakomitą większość swojego arsenału i z Bruce'a Wayne'a przeistacza się w Mrocznego Rycerza. Batcave po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć w Batman: Arkham Origins, gdzie można było spotkać wiernego lokaja, Alfreda, a także przećwiczyć rozmaite umiejętności, których wykorzystanie na polu bitwy pozwalało łatwiej i efektowniej rozprawić się z nieprzyjacielem. Trudno powiedzieć, czy te funkcje jaskini zostaną zachowane w Arkham Knight. Jedno jest natomiast pewne - stamtąd będziemy ruszać Batmobilem w miasto!
Jest i Bruce Wayne we własnej osobie. Z pochyloną głową skupia się przed podjęciem ostatecznej próby ocalenia Gotham przed złem. Rozpamiętuje słowa tragicznie zmarłego ojca, który przed śmiercią przekazał swojemu synowi: (poniższa narracja to temat przewodni całego trailera): "Ostatnia wola zmarłego Thomasa Wayne'a. W przypadku mojej śmierci deklaruję, że wszystkie swoje własności przekazuję swojemu synowi, Bruce'owi Wayne'owi. Bruce, oczekuję, że uhonorujesz rodzinną spuściznę i poświęcisz się polepszaniu Gotham City, jego instytucji i losu obywateli. Proszę, bądź silny. Jesteś młody, ale predestynowany do wielkich rzeczy. Wykorzystaj wszystkie swoje możliwości. Poświęć je miastu, które tyle nam dało, by zmienić życia milionów ludzi. Nie bądź lekkomyślny. Nie przetrać wszystkiego na szybkie samochody, skandaliczne ubrania i pościg za destrukcyjnym stylem życia. Inwestuj w Gotham. Traktuj jego mieszkańców jak rodzinę. Strzeż ich i użyj tych pieniędzy by ochronić ich przed mocami pozostającymi poza ich kontrolą. Najbardziej żałuję tego, że nie zobaczę, jak stajesz się dobrym człowiekiem. Proszę cię wreszcie mój synu, byś nigdy nie zostawiał tego miasta na pastwę losu. Żyliśmy w mrocznych czasach i bez wątpienia nadejdzie więcej takich dni. Obowiązkiem dobrych i wielkich ludzi jest stanąć w tych dniach w imieniu Gotham, podczas gdy inni odwracają się i uciekają. Będę cię zawsze kochał. Twój ojciec, Thomas".
Po dwóch hektolitrach wylanego patosu wracamy do analizy trailera. Powyższe dwa obrazki jasno uwidaczniają szanse policji w starciu z bandytami. Przypomina się scena z Batman: Początek, gdy porucznik Gordon opowiada Mrocznemu Rycerzowi o sytuacji w Gotham. - A co z eskalacją? My dopiero co wyposażamy się w półautomaty, a oni kupują broń automatyczną. My zaczynamy nosić kamizelki, a oni kupują naboje, które sobie z tym radzą - jak widać, w Arkham Knight ten obraz nierównej walki wciąż jest aktualny.
Harley Quinn we własnej osobie. Jak zwykle zwinna, unikająca kul, świetnie wyszkolona w bezpośredniej walce - i jak zwykle fikuśnie ubrana.
Bruce Wayne i jego arsenał w jaskini. Prawda, że strój Batmana prezentuje się majestatycznie?
A oto pierwszy rzut oka na Batmobil, czyli jedną z największych nowości w Batman: Arkham Knight. Spokojnie, w zwiastunie jest go sporo, więc jeszcze się naoglądacie.
Oto zbliżenie na wymyślne koło Batmobilu. W centralnej części kołpaka nie mogło zabraknąć symbolu nietoperza.
Wreszcie Batmobil w pełnej krasie. Ciekawe, ile czasu spędzimy za jego sterami w grze. Jeśli będzie on wprost proporcjonalny do tego, ile uwagi poświęcono mu w trailerze, szykuje się całkiem spora dawka szalonej jazdy po ulicach Gotham. Trudno jednak przypuszczać, by Rocksteady aż tak ograniczyło poruszanie się Batmana w przestworzach i na własnych nogach.
A tu coś specjalnego na wyjątkowo niesfornych przeciwników Batmana. Jego strój musi zawierać całkiem sporo tego typu niespodzianek...
Drugi z trzech szwarccharakterów pokazanych w trailerze: Two-Face i jego słynna moneta. "Krąży w ręku złoty pieniądz? Zna pan jeszcze jakieś inne sztuczki?" - chciałoby się zacytować. Tylko, że akurat ta moneta jest tak naprawdę srebrna.
Jest i trzeci antagonista Mrocznego Rycerza. To oczywiście Oswald Cobblepot (znany szerzej jako Pingwin) ze swoimi nieodzownymi atrybutami: tuszą, łysiną, cygarem i szkłem w oku. Brakuje tylko cylindra i parasola z ukrytym w nim karabinem.
To rozbłysk, jaki powoduje praca silnika Batmobila. Oj, będzie miało autko kopnięcie...
Kopnięcie będzie też częstym poczęstunkiem Batmana dla tych, którzy występują przeciw Gotham i służą złu. To zdeterminowane spojrzenie Mrocznego Rycerza mówi wszystko: bójcie się, niegodziwcy!
Tym razem mamy okazję podziwiać Batmobil z profilu. Mówiliśmy - w trailerze jest go naprawdę sporo. A to jeszcze nie koniec. Na drugim obrazku dołącza kierowca Formuły 1, Sebastian Vettel tego jeżdżącego czołgu.
Harvey Dent jest wyraźnie zadowolony, ale Batman zrobi wszystko, by zetrzeć ten uśmieszek z jego twarzy. Obu.
Ten spokój panujący na tafli wody oświetlonej jedynie światłem Księżyca jest tylko pozorny. Za chwilę wynurzy się z niej...
...zgadliście, Batmobil. Pojazd Batmana powoli odbiera jemu samemu główną rolę. Jakoś musi się jednak wydostawać z jaskini na powierzchnię.
A to już rzut z lotu ptaka na Mrocznego Rycerza pędzącego w swoim słynnym, drogocennym pojeździe. Wreszcie mamy też nieco natury w zindustrializowanym do bólu Gotham. Znając życie, Batman nie będzie miał jednak zbyt wielu chwil, w których będzie mógł oddać się podziwianiu krajobrazu.
Jeszcze jeden dowód na to, że policja nie ma szans w starciu z bandytami. Ranni odprowadzani są z pierwszej linii frontu na tyły, gdzie mogą zostać opatrzeni. Pozostali nerwowo oglądają się przez ramię, próbując osłaniać ewakuujących się kolegów.
Z odsieczą na szczęście przybywa Batman. Wreszcie mamy też ujęcie z wnętrza Batmobilu. Ciekawe, jak Rocksteady rozwiąże kwestię prowadzenia pojazdu i czy wzorem gier wyścigowych użytkownicy będą mieli możliwość wyboru kamery z kokpitu, maski, koła czy zza pojazdu, a może dostępne będzie tylko jedno ujęcie. To na razie pozostaje tajemnicą.
W ten efektowny sposób koła Batmobilu reagują na ostre hamowanie.
Batmobil uderza o stojącą przy krawężniku taksówkę, ulegając realistycznie prawom fizyki (czyt. Bruce przesadził z prędkością i wyrzuciło go na zakręcie). Na screenie nie widać tego dokładnie, ale w zwiastunie pęka szyba uderzonego auta, co zwiastuje istnienie pewnego modelu zniszczeń. Ciekawe, na ile będzie dokładny i czy obejmie również wgniecenia karoserii i zarysowania. Na razie można nacieszyć oko iskrami.
Two-Face strzela w kierunku nadjeżdżającego Batmobilu z karabinu maszynowego. Pojazd Batmana jest jednak opancerzony, dlatego odbijające się od niego kule nie mogą zrobić na nim wrażenia.
Harvey sięga więc po cięższe działo (taka broń to kolejna nowość, którą zdradza trailer), ale i ona nie jest w stanie poradzić sobie z Batmobilem.
Reżyserzy trailera musieli pozwolić sobie na chociaż jedno hollywoodzkie ujęcie - i to przedstawione na powyższym obrazku jest bodaj najbardziej hollywoodzkie ze wszystkich. Co może być bowiem bardziej hollywoodzkiego od Mrocznego Rycerza na tle płomieni, oczywiście w zwolnionym tempie?
Batman będzie miał przynajmniej kilka nowych manewrów w repertuarze walki wręcz. Jeden z nich za chwilę pozna ten nieszczęśnik, którego głowa przebije szybę drzwi zaparkowanego nieopodal samochodu. Cóż, z takimi konsekwencjami trzeba się liczyć, kiedy jest się najemnikiem typa spod ciemnej gwiazdy w Gotham City.
Zmotoryzowany w Batman: Arkham Knight będzie nie tylko tytułowy bohater gry, ale także inne postacie. Dowód na to przedstawiają dwa powyższe screeny ilustrujące Two-Face'a wsiadającego do samochodu i odjeżdżającego nim. Wy też widzicie oczami wyobraźni misję z szalonym pościgiem?
Trailer zdradza, że Batmobil będzie w stanie poruszać się samoczynnie (potwierdzają to także informacje z zapowiedzi Game Informera - pojazd będzie można wezwać w dowolnym momencie). To interesująca funkcja, która Mrocznemu Rycerzowi może przydać się w walce. Na razie możemy jedynie domniemywać, jak Rocksteady zamierza wykorzystać jej niemały przecież potencjał.
Na odchodne jeszcze jeden rzut oka na Batmobil - w razie jakbyście go wciąż mieli mało.
Płomienie trawiące logo nietoperza zwiastują wyjątkowo krwawą grę i niezwykle ciężką przeprawę Batmana ze zjednoczonymi siłami zła. Może to tylko nadinterpretacja, ale cały pierwszy trailer utrzymany jest w ciężkim tonie, przypominając w tym nieco filmy Christophera Nolana. Na ile gra pójdzie w ich kierunku? W tej chwili nie sposób to ocenić, tym niemniej każda zmiana nacisku na tej bardzo czułej szali może wywołać wiele dyskusji między fanami komiksowego Batmana i zwolennikami obrazów twórcy "popcornu dla elit". Rocksteady balansuje w tym względzie na krawędzi.
"Bądź Batmanem" - to krótkie hasło kończy pełen emocji i efektownych scen zwiastun. Batman: Arkham Knight zadebiutuje w 2014 roku na PC, PS4 i Xboksie One. Już można zakładać, że przedstawiciele Rocksteady Studios nieobecność gry na starszych konsolach będą tłumaczyć ich ograniczeniami technicznymi. Sugeruje to zresztą wypowiedź Seftona Hilla z materiału prasowego: - Jesteśmy podekscytowani faktem, że grę tworzymy na nowe konsole, gdyż pozwala nam to wcielić w życie elementy rozgrywki, które mieliśmy w naszych głowach od początku - jak Batmobil i to, w jaki sposób pojazd ten rozszerza możliwości Batmana - i umieścić je w szczegółowo zaprojektowanym i zrealizowanym Gotham City.
Trailer ma jeszcze epilog - jest nim informacja że do zamówień przedpremierowych dołączany będzie bonus w postaci grywalnej Harley Quinn. Kto by się nie skusił?
Kolejny screen to zbliżenie na szeroką, ale zakorkowaną do granic możliwości drogę. Jezdnia musi być szeroka, bowiem jedną z największych nowości w Batman: Arkham Knight względem wcześniejszych części będzie możliwość przejęcia sterów Batmobilu. W poprzednich odsłonach serii Batman: Arkham tak szerokich ulic przeznaczonych do ruchu pojazdów mechanicznych było niewiele, gdyż rozgrywka zwyczajnie tego nie wymagała. Teraz to się zmieni - Batmobil musi mieć się po czym przemieszczać.
Widoczne na obrazku nr 2 korki to zapewne konsekwencja próby panicznego opuszczenia miasta przez mieszkańców Gotham. Na początku zwiastuna swoją przestrogę do nich kieruje nie kto inny, jak Strach na wróble. - Gotham, to jedyne ostrzeżenie. Opuśćcie miasto, albo uwolnię wasz największy strach! - zapowiada słynny antagonista Batmana, który powraca do serii po nieobecności w Arkham City. Ową panikę uwidacznia również kolejny screen, na którym ojciec ciągnie swego syna za rękę, chcąc jak najszybciej opuścić strefę zagrożenia.
A to dobrze znane fanom Batmana logo, które cieszy zwłaszcza tych, których rozczarowała poprzednia część, Batman: Arkham Origins. Przez większość krytyków uznawana jest ona za najgorszą odsłonę serii, a błędy techniczne trapią ją po dziś dzień. Za jej stworzenie odpowiedzialne było jednak studio Warner Bros. Games Montreal, a nie twórcy niezwykle ciepło przyjętych Arkham Asylum i Arkham City, czyli właśnie Rocksteady Studios. Nie ma chyba miłośnika serii, który wątpi, że wraz z Arkham Knight wróci ona na same szczyty.
A to już rzut kamery na Batcave, czyli jaskinię, w której Batman trzyma znakomitą większość swojego arsenału i z Bruce'a Wayne'a przeistacza się w Mrocznego Rycerza. Batcave po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć w Batman: Arkham Origins, gdzie można było spotkać wiernego lokaja, Alfreda, a także przećwiczyć rozmaite umiejętności, których wykorzystanie na polu bitwy pozwalało łatwiej i efektowniej rozprawić się z nieprzyjacielem. Trudno powiedzieć, czy te funkcje jaskini zostaną zachowane w Arkham Knight. Jedno jest natomiast pewne - stamtąd będziemy ruszać Batmobilem w miasto!
Jest i Bruce Wayne we własnej osobie. Z pochyloną głową skupia się przed podjęciem ostatecznej próby ocalenia Gotham przed złem. Rozpamiętuje słowa tragicznie zmarłego ojca, który przed śmiercią przekazał swojemu synowi: (poniższa narracja to temat przewodni całego trailera): "Ostatnia wola zmarłego Thomasa Wayne'a. W przypadku mojej śmierci deklaruję, że wszystkie swoje własności przekazuję swojemu synowi, Bruce'owi Wayne'owi. Bruce, oczekuję, że uhonorujesz rodzinną spuściznę i poświęcisz się polepszaniu Gotham City, jego instytucji i losu obywateli. Proszę, bądź silny. Jesteś młody, ale predestynowany do wielkich rzeczy. Wykorzystaj wszystkie swoje możliwości. Poświęć je miastu, które tyle nam dało, by zmienić życia milionów ludzi. Nie bądź lekkomyślny. Nie przetrać wszystkiego na szybkie samochody, skandaliczne ubrania i pościg za destrukcyjnym stylem życia. Inwestuj w Gotham. Traktuj jego mieszkańców jak rodzinę. Strzeż ich i użyj tych pieniędzy by ochronić ich przed mocami pozostającymi poza ich kontrolą. Najbardziej żałuję tego, że nie zobaczę, jak stajesz się dobrym człowiekiem. Proszę cię wreszcie mój synu, byś nigdy nie zostawiał tego miasta na pastwę losu. Żyliśmy w mrocznych czasach i bez wątpienia nadejdzie więcej takich dni. Obowiązkiem dobrych i wielkich ludzi jest stanąć w tych dniach w imieniu Gotham, podczas gdy inni odwracają się i uciekają. Będę cię zawsze kochał. Twój ojciec, Thomas".
Po dwóch hektolitrach wylanego patosu wracamy do analizy trailera. Powyższe dwa obrazki jasno uwidaczniają szanse policji w starciu z bandytami. Przypomina się scena z Batman: Początek, gdy porucznik Gordon opowiada Mrocznemu Rycerzowi o sytuacji w Gotham. - A co z eskalacją? My dopiero co wyposażamy się w półautomaty, a oni kupują broń automatyczną. My zaczynamy nosić kamizelki, a oni kupują naboje, które sobie z tym radzą - jak widać, w Arkham Knight ten obraz nierównej walki wciąż jest aktualny.
Harley Quinn we własnej osobie. Jak zwykle zwinna, unikająca kul, świetnie wyszkolona w bezpośredniej walce - i jak zwykle fikuśnie ubrana.
Bruce Wayne i jego arsenał w jaskini. Prawda, że strój Batmana prezentuje się majestatycznie?
A oto pierwszy rzut oka na Batmobil, czyli jedną z największych nowości w Batman: Arkham Knight. Spokojnie, w zwiastunie jest go sporo, więc jeszcze się naoglądacie.
Oto zbliżenie na wymyślne koło Batmobilu. W centralnej części kołpaka nie mogło zabraknąć symbolu nietoperza.
Wreszcie Batmobil w pełnej krasie. Ciekawe, ile czasu spędzimy za jego sterami w grze. Jeśli będzie on wprost proporcjonalny do tego, ile uwagi poświęcono mu w trailerze, szykuje się całkiem spora dawka szalonej jazdy po ulicach Gotham. Trudno jednak przypuszczać, by Rocksteady aż tak ograniczyło poruszanie się Batmana w przestworzach i na własnych nogach.
A tu coś specjalnego na wyjątkowo niesfornych przeciwników Batmana. Jego strój musi zawierać całkiem sporo tego typu niespodzianek...
Drugi z trzech szwarccharakterów pokazanych w trailerze: Two-Face i jego słynna moneta. "Krąży w ręku złoty pieniądz? Zna pan jeszcze jakieś inne sztuczki?" - chciałoby się zacytować. Tylko, że akurat ta moneta jest tak naprawdę srebrna.
Jest i trzeci antagonista Mrocznego Rycerza. To oczywiście Oswald Cobblepot (znany szerzej jako Pingwin) ze swoimi nieodzownymi atrybutami: tuszą, łysiną, cygarem i szkłem w oku. Brakuje tylko cylindra i parasola z ukrytym w nim karabinem.
To rozbłysk, jaki powoduje praca silnika Batmobila. Oj, będzie miało autko kopnięcie...
Kopnięcie będzie też częstym poczęstunkiem Batmana dla tych, którzy występują przeciw Gotham i służą złu. To zdeterminowane spojrzenie Mrocznego Rycerza mówi wszystko: bójcie się, niegodziwcy!
Tym razem mamy okazję podziwiać Batmobil z profilu. Mówiliśmy - w trailerze jest go naprawdę sporo. A to jeszcze nie koniec. Na drugim obrazku dołącza kierowca 
Harvey Dent jest wyraźnie zadowolony, ale Batman zrobi wszystko, by zetrzeć ten uśmieszek z jego twarzy. Obu.
Ten spokój panujący na tafli wody oświetlonej jedynie światłem Księżyca jest tylko pozorny. Za chwilę wynurzy się z niej...
...zgadliście, Batmobil. Pojazd Batmana powoli odbiera jemu samemu główną rolę. Jakoś musi się jednak wydostawać z jaskini na powierzchnię.
A to już rzut z lotu ptaka na Mrocznego Rycerza pędzącego w swoim słynnym, drogocennym pojeździe. Wreszcie mamy też nieco natury w zindustrializowanym do bólu Gotham. Znając życie, Batman nie będzie miał jednak zbyt wielu chwil, w których będzie mógł oddać się podziwianiu krajobrazu.
Jeszcze jeden dowód na to, że policja nie ma szans w starciu z bandytami. Ranni odprowadzani są z pierwszej linii frontu na tyły, gdzie mogą zostać opatrzeni. Pozostali nerwowo oglądają się przez ramię, próbując osłaniać ewakuujących się kolegów.
Z odsieczą na szczęście przybywa Batman. Wreszcie mamy też ujęcie z wnętrza Batmobilu. Ciekawe, jak Rocksteady rozwiąże kwestię prowadzenia pojazdu i czy wzorem gier wyścigowych użytkownicy będą mieli możliwość wyboru kamery z kokpitu, maski, koła czy zza pojazdu, a może dostępne będzie tylko jedno ujęcie. To na razie pozostaje tajemnicą.
W ten efektowny sposób koła Batmobilu reagują na ostre hamowanie.
Batmobil uderza o stojącą przy krawężniku taksówkę, ulegając realistycznie prawom fizyki (czyt. Bruce przesadził z prędkością i wyrzuciło go na zakręcie). Na screenie nie widać tego dokładnie, ale w zwiastunie pęka szyba uderzonego auta, co zwiastuje istnienie pewnego modelu zniszczeń. Ciekawe, na ile będzie dokładny i czy obejmie również wgniecenia karoserii i zarysowania. Na razie można nacieszyć oko iskrami.
Two-Face strzela w kierunku nadjeżdżającego Batmobilu z karabinu maszynowego. Pojazd Batmana jest jednak opancerzony, dlatego odbijające się od niego kule nie mogą zrobić na nim wrażenia.
Harvey sięga więc po cięższe działo (taka broń to kolejna nowość, którą zdradza trailer), ale i ona nie jest w stanie poradzić sobie z Batmobilem.
Reżyserzy trailera musieli pozwolić sobie na chociaż jedno hollywoodzkie ujęcie - i to przedstawione na powyższym obrazku jest bodaj najbardziej hollywoodzkie ze wszystkich. Co może być bowiem bardziej hollywoodzkiego od Mrocznego Rycerza na tle płomieni, oczywiście w zwolnionym tempie?
Batman będzie miał przynajmniej kilka nowych manewrów w repertuarze walki wręcz. Jeden z nich za chwilę pozna ten nieszczęśnik, którego głowa przebije szybę drzwi zaparkowanego nieopodal samochodu. Cóż, z takimi konsekwencjami trzeba się liczyć, kiedy jest się najemnikiem typa spod ciemnej gwiazdy w Gotham City.
Zmotoryzowany w Batman: Arkham Knight będzie nie tylko tytułowy bohater gry, ale także inne postacie. Dowód na to przedstawiają dwa powyższe screeny ilustrujące Two-Face'a wsiadającego do samochodu i odjeżdżającego nim. Wy też widzicie oczami wyobraźni misję z szalonym pościgiem?
Trailer zdradza, że Batmobil będzie w stanie poruszać się samoczynnie (potwierdzają to także informacje z zapowiedzi Game Informera - pojazd będzie można wezwać w dowolnym momencie). To interesująca funkcja, która Mrocznemu Rycerzowi może przydać się w walce. Na razie możemy jedynie domniemywać, jak Rocksteady zamierza wykorzystać jej niemały przecież potencjał.
Na odchodne jeszcze jeden rzut oka na Batmobil - w razie jakbyście go wciąż mieli mało.
Płomienie trawiące logo nietoperza zwiastują wyjątkowo krwawą grę i niezwykle ciężką przeprawę Batmana ze zjednoczonymi siłami zła. Może to tylko nadinterpretacja, ale cały pierwszy trailer utrzymany jest w ciężkim tonie, przypominając w tym nieco filmy Christophera Nolana. Na ile gra pójdzie w ich kierunku? W tej chwili nie sposób to ocenić, tym niemniej każda zmiana nacisku na tej bardzo czułej szali może wywołać wiele dyskusji między fanami komiksowego Batmana i zwolennikami obrazów twórcy "popcornu dla elit". Rocksteady balansuje w tym względzie na krawędzi.
"Bądź Batmanem" - to krótkie hasło kończy pełen emocji i efektownych scen zwiastun. Batman: Arkham Knight zadebiutuje w 2014 roku na PC, PS4 i Xboksie One. Już można zakładać, że przedstawiciele Rocksteady Studios nieobecność gry na starszych konsolach będą tłumaczyć ich ograniczeniami technicznymi. Sugeruje to zresztą wypowiedź Seftona Hilla z materiału prasowego: - Jesteśmy podekscytowani faktem, że grę tworzymy na nowe konsole, gdyż pozwala nam to wcielić w życie elementy rozgrywki, które mieliśmy w naszych głowach od początku - jak Batmobil i to, w jaki sposób pojazd ten rozszerza możliwości Batmana - i umieścić je w szczegółowo zaprojektowanym i zrealizowanym Gotham City.
Trailer ma jeszcze epilog - jest nim informacja że do zamówień przedpremierowych dołączany będzie bonus w postaci grywalnej Harley Quinn. Kto by się nie skusił?
